Autor Wątek: Czynnosci podstawowe - higiena osobista na wyprawach  (Przeczytany 19684 razy)

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Ponieważ wielu z nas było już na długich wyprawach rowerowych (niektórzy nawet na bardzo długich :D ) to spodziewam się, że każdy ma jakieś sposoby dbania o higienę osobistą i czystość w czasie takiego wyjazdu. Wiadomo, że najlepiej byłoby zatrzymywać się na nocleg na dobrym kempingu z możliwością wykąpania się pod pod prysznicem ale nie zawsze jest to przecież możliwe. Co robić gdy nocujemy pod namiotem "na dziko"? Często nie ma nawet w pobliżu strumyka lub jeziorka :(
Z moich wyprawowych doświadczeń mogę zarekomendować następujące "patenty":
- mydło do mycia w płynie, a nie w kostce - nie maże się, jest oszczędne, można go używać do mycia głowy (są takie) i do prania (trochę szkoda)
- zamiast frotowego ręcznika ścierka z mikrofazy - bardzo tania (np. w Biedronce), znakomicie wchłania wodę, jest b. lekka i zajmuje b. mało miejsca, szybko schnie i nie śmierdzi jeśli nie można jej od razu wysuszyć i trzeba zapakować ją w worek foliowy nawet na kilka dni (sprawdzone!). Trzeba tylko przyzwyczaić sie do trochę innego sposobu wycierania bo nie chce się ślizgać po skórze tak jak frotka. Można kupić takie ręczniki w sklepach ze sprzętem turystycznym ale są dość drogie: http://fjordnansen.pl/site/?mod=offers&kat=36&prod=316
- chusteczki higieniczne dla niemowląt - dla mnie rewelacja! Świetnie załatwiają problem higieny intymnej no i ładnie pachną :lol:
- puder do stóp - najlepiej antybakteryjny i przeciwpotny np. Undosal. Systematyczne stosowanie zapobiega odparzeniom,  nieprzyjemnym zapachom i znacznie przedłuża "żywotność" skarpet.
- bukłaczki na wodę - najlepiej Ortlieba: http://www.bikeman.pl/product_info.php/products_id/184
Ja mam taki 4 l i mi wystarcza. Świetny jest z tym, że można go powiesić za ucho np. na drzewie, odkręcić lekko zawór i można się umyć pod bieżącą wodą. No i jest nietłukący. lekki i zajmuje b. mało miejsca gdy jest pusty.
Spodziewam się, że wy też macie jeszcze sporo różnych praktycznych "patentów" w tym temacie(trochę mi się zrymowało, wybaczcie :P ).
Pozdrawiam
Marek
« Ostatnia zmiana: 5 Sie 2015, 19:37 marek.dembowski »
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
My ładujemy butelki plastikowe na sakwy. Z reguły słońce podgrzewa trochę wodę. 2l spokojnie starczy na umycie się. Minusem jest kwesta ekologi, ale staramy się używać tej samej butelki conajmniej przez kilka dni. Z reguły jeżdzę z kimś więc nie ma problemów z dozowaniem wody. Wystarczy lekko odkręcić zakrętke albo zrobić w niej dziurki i już mamy mini-prysznic :). Ten bukłak jest ciekawy, ale obawiał bym się, że musi być regularnie płukany podczas wyprawy żeby nie wyrósł w nim jakiś grzyb.
   Mydłem to wszystko umyjesz, nawet włosy. Ja używam zwykłego, chyba bardziej z przyzwyczajenia. Wozimy też ze sobą balsam do ciała, przydaje się po całodziennym suszeniu skóry na słońcu. Dla mnie największym problemem jest to, że po wyprawie mam osłabione włosy przez jakieś 2-3 miesiące.
   Przez cały rok staram się zgromadzić jak najwięcej próbek kosmetyków. Wygodniej targać to niż całe opakowania, zwłaszcza na krótszych wyjazdach.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
powiedzmy sobie szczerze: jeśli ktos na nie myje sie dłużej niz 2 dni to robi to tylko i wyłącznie na wałsne życzenie.
Rozumiem wyprawy podczas których temperatury sa bardzo niskie, co może zmniejszac chęc do wyjścia gołemu przed namiot czy też grozic chorobą.

Jednak znaczna częśc wypraw w naszym klimacie odbywa się w ciepłych porach wiec jak sie potem czyta relację z takiej wyprawy, a tam klient pisze nie mył sie od 5 dni czy nawet 3 to trąci to.. syfem.
Wydaje mi się, że bierze sie to też z tego, że ludzie chcą byc bardziej ekstremalni niż potrafią czy mają srodki .
Wg mnie problemem nie jest nocleg na dziko, a wręcz przeciwnie, jak spisz gdzies na dziko to mozesz sobie latac goły po łące, bo z zasady ludzi tam raczej nie ma :)

Zdarzyło mi się rok temu kilka razy spać nieumytym i fakt faktem, ze najgorzej jest po prostu wejsc do tego śpiwora, a potem to już rybka, niemniej co ciekawe w zeeszłym roku pomimo odpowiednich maści i tego samego zestwu  spodenki-siodełko moja pupa stawrzała pewne problemy ;)
Wziąłem to na karb długości wyprawy itp, w tym roku postawiliśmy przede wszysktim na higienę i pomimo wyższysch temperatur, problemów z pupą nie było:D

To tylko jeden klarowny przykład z mojego doświadczenia.


Do umycia sie wystarczy litr wody, gąbka(uwaga! prawie nic nie waży!) i mydło
Dobrze miec jest jakąś siatkę jednorazową pod nogi, zeby nie moczyć klapek(albo nienasiąkające klapki:) , a wode mozna zabrac w ostatniej cywilizacji przed rozbiciem się lub nawet po przejechac kawałek do najblizszej cywilizacji lub czystej rzeki....

to naprawdę NIE JEST  wiele. Tak jak pisałem w opisie mojej ostatniej wyprawy, jako prysznic sprawdza sie 1l bidon isostar, jako transporter wody najtańszym rozwiązaniem bedą2-3 2l butelki

Problem rodzi sie kiedy śpimy 'u gospodarza'
wielkie halo to to jednak nie jest, bo albo mozna sie umyc w kąpielówkach albo po ciemku kiedy już nikt nic nie dojrzy, a nawet jeśli dojrzy to na litośc boską nagie ludzkie ciało nie jest taka sensacją jak sie niektórym zdaje :)
naprawde, nie zleci sie pół wsi , zeby zobaczyć wasza gołą pupę :)


I jak juz jesteśmy przy temacie higieny to nie zapominajcie myć swoich rekawiczek. To chyba wieksze siedlisko brudu(choć mniej śmierdzi) niż skarpetki:D

Podsumowując nie jest czymś niewyobrazalnym po całym dniu pedałowania się nie umyć, niemniej najczęściej mozna tego uniknąc, wystarczy trochę chęci ;)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
"powiedzmy sobie szczerze: jeśli ktos na nie myje sie dłużej niz 2 dni to robi to tylko i wyłącznie na własne życzenie. " ... hmmmmmmmm ... nigdy nie byleś na pustyni :-) albo w Ladakhu .. gdzie wodę zdobywa się od kierowców :-)  ale ale ...

nasze patenty :
1. ręcznik z mikrofazy - przypomina to wycieranie sie na mokro a nie "mycie" jako takie, ale działa
2. wełniana bielizna [icebreaker, albo smartwool choc ostatnio zwykła merino] nie smierdzi przez pierwsze 2 tygodnie :-)

co do prania rękawiczek to fakt - mało kto pamięta jaki to brud

pozdr
… why so serious ?

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
eee znowu sie nieprecyzyjnie wyraziłem
mówiłem, między wierszami :), o wyprawach nieekstremalnych, przeciez wiekszosc wypraw o których sie tu dyskutuje to rózne zakątki Europy :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Skoro już mówimy o wyprawach "ekstremalnych", to mój rekord niemycia się to dwa tygodnie podczas tej wyprawy:
http://www.mojewyprawy.ovh.org/02_01_01.html
Niemycie się było najbardziej chyba traumatycznym doświadczeniem ze wszystkich tam pozyskanych. Niestety było za zimno, żeby się myć tak, jak na poprzedniej:


Ale poza tym oczywiście zgadzam się z Mk, że w warunkach europejskich myć się trzeba i można. Dzięki za liczne patenty (tego z gąbką nie znałem!). Dodam tylko, że przy myciu się we dwójkę dobrze jest znaleźć jakiś głaz, na który włazi "polewacz", wtedy można się nie przejmować, że jej/ jemu ręce drętwieją ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Cytat: "arkadoo"
Ten bukłak jest ciekawy, ale obawiał bym się, że musi być regularnie płukany podczas wyprawy żeby nie wyrósł w nim jakiś grzyb.


Ja mam taki i używałem go na ostatnich 3 wyprawach - po kilka tygodni, bez żadnego płukania i nic w środku się stało. Raz tylko nabrałem w Czechach od ludzi wody. Użyczyli mi jakiejś gospodarczej z własnej studni - strasznie śmierdziała. Chyba do podlewania ogródka tylko się nadawała... :/
Po kilkukrotnym parzeniu przykry zapach ustąpił.
Poza tym same zalety - leciutki, 10 l można nabrać (rzadko kiedy biorę, bo starcza na 2 osoby z hukiem 5-6 l - prysznic, woda na kolację i śniadanie). Żadnej flory ani fauny jeszcze w środku się nie dorobiłem ;)
Na kempingu ewentualnie można skorzystać z ciepłej wody z innego źródła jak jest pod prysznicem płatna  :oops:
Jak się wieczór zbliza to w ostatniej wiosce przed potencjalnym noclegiem proszę tambylców o napełnienie i jazda na miejscówkę. Potem tylko jakaś gałązka i kąpu kąpu ;)
No i do tego gąbka obowiązkowo - zmniejsza bardzo zużycie wody i zużycie detergentu do mycia ciała.

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
Zgadzam się z tomzoo że ten worek na wodę nie zarasta niczym mimo że się go nie płucze. Od czasu do czasu zostawiałem na noc otwarty worek i rano był suchy w środku. Po godzinie na słońcu woda już się nadaje do mycia, może nie jest super ciepła. Za to po 2 godzinach woda jest ciepła i super do mycia. W celu nagrzania wody nie ma problemu aby worek umocować na sakwach.

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Aby ostatecznie rozwiać wątpliwości co do słynnej, rowerowej... wanienki, oto krótka fotorelacja z kąpieli w misce:
1. Już nawet najmłodsi wiedzą, że częste mycie skraca życie.
2. Skóra się ściera i człowiek umiera.
3. A teraz najgorsze...
4. Mycie głowy do połowy

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Muszę to żonie pokazać   :mrgreen:
Że się powtórzę... pisałem o wanience pełnowymiarowej  :P

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna robertcb

  • Wiadomości: 103
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 23.12.2012
Czy w schroniskach można wykupić sam prysznic, bez noclegu?
Czytałem że coś takiego jest, ale nie wiem jak w praktyce.
Było by to idealne w przypadku wypraw rowerowych pod namiot.
Mam na myśli polskie schroniska.

Offline Mężczyzna obserwathor

  • Wiadomości: 181
  • Miasto: Rybnik
  • Na forum od: 19.02.2012
w schronisku na Lipowskiej,w cenniku jest pozycja "prysznic dla niezameldowanych w schronisku",było też o tym wspomniane w wywiadzie z szefową schroniska w którymś numerze NPM,nie wiem jak w innych 
post wysłany z  komórki -  na węgiel™

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Prysznic? Kupujesz butelkę z dowolną wodą mineralną o pojemności co najmniej 1.5 litra. Wodę wypijasz, nalewasz wody z rzeki, źródła, studzienki itp. W nakrętce robisz małą dziurkę i masz prysznic jak ta lala.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna chesteroni

  • Wiadomości: 673
  • Miasto: Toruń
  • Na forum od: 14.07.2012
Gorzej, jak sie z dzoieckiem podrozuje albo potrzebuje porzadnego mycia z ciepla woda wlacznie z przyczyn zdrowotnych. Nie nam chyba oceniac czy to ten przypadek. A z gotowcow, to np. Ortlieb do worka na wode sprzedaje koncowke prysznicowa.

Co do meritum, to nie wiem - nie korzystam za bardzo ze schronisk, zwkle (90%) namiot w lesie albo kwatera z pokojem.

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Wyżej wspomnianą butelkę, napełnioną wodą stawia się obok ogniska i po kilkunastu minutach woda jest ciepła  ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum