Autor Wątek: siodełko Brooks'a ze sprężynami czy bez ??  (Przeczytany 25539 razy)

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Osobiście nie mam tego siodła,nie mam i nie będę miał :)
W temacie alkoholu.Samo nasmarowanie nic nie da.Taka ilość alkoholu nie zmiękczy skóry nawet po zafoliowaniu siodła.Raczej trzeba by wymoczyć.Z tym,że alkohol bardzo mocno wysusza skórę przeważnie pęka później.Dlatego po zabiegu pamiętaj o odpowiednim nawilżeniu struktury skóry.
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna oldboy

  • Wiadomości: 24
  • Miasto: sudety
  • Na forum od: 12.10.2012
Używam dwóch siodełek Brooksa w dwóch rowerach,jedno ze sprężynami kupione lekko używane ,drugie bez sprężyn kupione w sklepie.Oba układały się praktycznie całe lato przez kilkaset przejechanych kilometrów,były bardzo twarde ale z każdą przejażdżką lepiej dopasowane.Po dwóch latach lekko naciągnąłem to ze sprężynami.Nic poza tym z nimi nie robiłem przez cztery lata.Siodło ze sprężynami wydaje się nieco wygodniejsze,ale nie ma to większego znaczenia w praktyce.Na pewno trzeba być cierpliwym,ale w końcu warto i teraz nie chcę innych siodeł.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
przejechałem kolejne kilometry z Flyerem, czyli wersja ze sprężynami. W tym roku prawie 9000km na tym siodle, na asfalcie, dystanse średnio ponad 150km dziennie. Tyłek bolał mnie może z raz przez moment... Większość trasy w spodenkach rowerowych za ~40zł z Lidla ;)

wersję bez sprężyn dopiero ugniatam, więc się nie wypowiadam ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline salvamea

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: Gliwice
  • Na forum od: 03.05.2011
Temat już zaszedł kurzem ale mam podobny problem. Ogólnie rzecz biorąc potrzebuję zakupić siodło. Zmieniłem rower na 29er i standardowo jest tam typowa dla mtb wąska deska. Po 40km jazdy już czuć tyłek. Czy ktoś przerabiał B17 i Flyer'a aby móc śmiało powiedzieć że warto mieć te sprężyny albo nie warto? Ogólnie mam dylemat czy w ogóle brać Brooks'a czy zakupić coś z Selle Royal. Trochę się obawiam tej "twardej" skóry że mnie wytelepie na bezdrożach, gdzie bardzo często jestem. Poprzednio miałem Selle Royal Respiro Moderate i poza tym że w krótkich spodenkach "nierowerowych" ocierałem udo było dobrze po 100km jazdy. Warto ryzykować w Brooks'a?
 
Pozdrawiam   

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Mam wyklepanego w terenie Flyera, i jest super.

B17 imperial narrow dopiero układam na szosie, i jeszcze tej wygody nie ma, choć i tak jest dobrze, lepiej niż na siodełkach które wcześniej przerabiałem ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline salvamea

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: Gliwice
  • Na forum od: 03.05.2011
A powiedź czy na tą chwile mimo że nie "wyklepałeś" jeszcze B17 czujesz mniejszy ucisk dzięki temu że to Imperial? W ogóle korzystając z Flyer'a kiedykolwiek czułeś ucisk? Wersja Imperial jest co jak co droższa i Twoim zdaniem warto? 

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Ucisk to już od budowy ciała zależy (i ustawieniu siodła). Ja zawsze pochylałem mocno siodło w dół, a jakieś pół roku temu je wypoziomowałem i w sumie nie czuje różnicy :P

A co do różnicy pomiędzy tymi siodłami, to chyba w kwestii ucisku minimalnie na plus dla Imperial Narrow, ale bez jakiejś znacznej różnicy. A wygoda sprężyny we Flyerze na pewno będą bardziej komfortowe.

Oba siodła kupiłem za ~310zł.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna routen

  • Wiadomości: 199
  • Miasto: Dolina Złudzeń
  • Na forum od: 10.02.2014
To,czy siodło ze sprężynami czy bez,zależy od stylu jazdy,pozycji,przeznaczenia roweru.
Do turystyki używam Brooks B17 special-bez sprężyn a w rowerze na miasto Brooks B67 ze sprężynami.Nie narzekam na żadne z nich.
Im pozycja podczas jazdy bardziej pochylona a jazda bardziej forsowna,tym węższe siodło i mniejsze wymagania co do amortyzacji,która pochłania troche energii podczas pedałowania.Część ciężaru rowerzysty przenosi się na kierownicę,siodło i pedały.
Im bliższa pionu tym szersze siodło-ze sprężynami.
Do górala zdecydowanie wybrał bym bez sprężyn.

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Na szosę bez sprężyn, w teren z.

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Routen, teoretycznie tak.

Praktycznie, na szosie jeździłem z szerokim Brooksem Flyerem (tj na sprężynach), i na długich dystansach nie zamienię go na nic innego ;) Podejrzewam, że nawet jak już tego Imperiala ubiję, to i tak nie będzie dawał tak dużego komfortu jak Flyer. W MTB, gdzie tyłek tym bardziej wytrzęsie na dziurach, tym bardziej założyłbym Flyera.

Przed Brooksem też wydawało mi się, że mam wygodne siodełko. W porównaniu do Brooksa, to jednak był żaden komfort...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.
« Ostatnia zmiana: 18 Lut 2014, 01:01 Wilk »

Offline salvamea

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: Gliwice
  • Na forum od: 03.05.2011
Jestem już prawie zdecydowany na siodło Brooks Flyer. W pewnym sensie to co pisze Wilk ma sens jeżeli chodzi o aspekt wizualny. O ile w rowerze miejskim czy typowo wyprawowym "siodło rodem z ukrainy" ciekawie wygląda to uważam że w moim rowerze mtb będzie to wyglądało komicznie. Jednak chce sprawdzić tą legendarną wygodę i jakość na własnym tyłku. Nigdy w życiu nie zrobiłem nawet jednorazowo 200km. Także może dla mnie Brooks będzie ideałem. Chciałem się jeszcze odnieść również do tego co napisał Wilk o "wąskich deskach". Ja posiadam fabryczne wąskie siodło na którym po 40 km czuje już tyłek. Na Selle Royal Respiro Moderate po 100 km mogłem jechać dalej. Może tak jest że gdybym robił dystanse po 200, 300 czy 400km szukałbym wąskiego siodła ale z wysokiej półki bo szersze by mi przeszkadzały. Wybór siodła to ciężki temat... 

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Cytat z Waxmunda, podczas drugiego dnia MRDP, po jakichś 800km trasy, zapytany przeze mnie na temat wygody siodełka - "Wypasu nie ma"  ;)

Już to chyba ze 2x wyciągałeś, i ze 2x to komentowałem ;) Przyzwyczajony jestem już do tego, że tyłek nie boli NIC. Więc jeśli bolało mnie cokolwiek, to od razu się załączyło narzekanie.
Punkt widzenia zależy od produktu siedzenia ;)

Na Syberię dojechałem na tym siodle, odczuwając ból raptem jednego dnia...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna routen

  • Wiadomości: 199
  • Miasto: Dolina Złudzeń
  • Na forum od: 10.02.2014
Zawsze można pogodzić wąskie siodło bez sprężyn z amortyzacją za pomocy amortyzowanej sztycy.
I wygląd nie jak z Ukrainy i nierówności terenu mniej straszne.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum