Autor Wątek: północna i północno-zachodnia Szkocja  (Przeczytany 731 razy)

Offline sandking

  • Wiadomości: 76
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 28.06.2011
Planuję wyprawę po północnej i północno-zachodniej części Szkocji. Ogólny zarys mam już gotowy na podstawie tras rowerowych (z Inverness do Wick), a praktycznie cała reszta bazuje na objeździe wzdłuż wybrzeży w większości asfaltowymi drogami. Niedługo zacznę uzupełniać interesujące miejsca, ale chciałem się podzielić trasą by być może usłyszeć jakieś uwagi/sugestie (może ktoś zna te tereny?). Po odjęciu odległości promem wychodzi jakieś 1300 km w 21 dni, czyli 62 km dziennie. Wydaje mi się, że jest to sensowny dystans dzienny na tak długą trasę (wcześniej jechałem właściwie tylko raz na tygodniową trasę, gdzie wyrabiałem 70-120 dziennie) biorąc pod uwagę, że nie mam zamiaru się wyżyłować i coś pozwiedzać i ogólnie na luzie to traktować. No i pogoda może być przeszkodą, ale że jadę w maju, to podobno szanse na deszcz mam najmniejsze.

http://www.bikemap.net/route/1465252?133218926920200

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Bardzo fajna, ciekawa i ambitna trasa;)

Weź też pod uwagę godziny promów, bo widzę, że chcesz trochę "poskakać";) a także to że to teren górzysty i lekko nie będzie;)
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline sandking

  • Wiadomości: 76
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 28.06.2011
Ok, dzięki, promy muszę sprawdzić. Pociągi do i z Inverness mam już mniej więcej obadane. Na początku bałem się, że wydam fortunę na przejazdy (ok 400-600 zł w dwie strony), ale później okazało się, że są tanie opcje (10 Ł) i nawet się upewniłem u przewoźnika czy dobrze zrozumiałem i czy z rowerem przejadę. Trasa ambitna to była wcześniej, bo zamiast wracać do Inverness chciałem rowerem do Glasgow. Uznałem jednak, że po zeszłym roku nie chcę mieć wszystkiego idealnie na styk i przy tak długim czasie wolę mieć trochę luzu. Jestem bardzo ciekaw co będzie za Tongue, bo częściowo będę jechał drogami, ale część wyznaczyłem sobie przez jakieś ścieżki :) Na szczęście nie po calaku, więc ryzyko wdepnięcia w jakieś bagna są zmniejszone i wzięte pod uwagę. A co do przewyższeń - jest pagórkowate, to prawda, ale to też brałem pod uwagę - większość znacznych przewyższeń to 100-150 m. Wydaje się to pikuś w porównaniu z 200 m, które robiłem ostatnio wokół Jeleniej Góry.

p.s.

Zdjęcia takie jak to http://www.panoramio.com/photo/14674241 wystarczają by napędzić mnie na takie wyprawy :]
« Ostatnia zmiana: 20 Mar 2012, 08:50 sandking »

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
Ta droga wydaje sie bardzo fajna, ale biegnie rownolegle do narmalnej wiec w razie czego bedziesz bed problem mogl na nia wrocic.

A co do pociagow, to w UK sa ponoc najdrozsze na swecie;) ale jezeli kupuje sie z wyprzedzeniem mozna kupic naprawde tanio:)
Ostatnio byla promocja Edi - Londyn za 25F w pierwszej klasie;)
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum