Autor Wątek: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.  (Przeczytany 1819 razy)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 10:44 »
Postanowiłem wybrać się do Rzeszowa w celu odebrania pewnego dyplomu ;)
Oczywiście z braku czasu skłoniłem się do wycieczki całonocnej, co byłoby niezłym treningiem przed jakimś tam maratonem. Od ostatniej jazdy minęło czasu. Zmieniłem opony na szosowe, założyłem lemondke, przeinstalowałem ulocka na widelec oraz zainstalowałem nowy licznik otrzymany podczas imprezy urodzinowej :D

Wyruszyłem po godzinie 16ej spożywszy zacny obiad. Pierwszym zadaniem było dopompować koła do satysfakcjonującej twardości, więc udałem się na stację paliw. pryknąłem tam po 4.5 atmosfer i chciałem wyruszyć w trasę. Niestety zaskoczył mnie ulock, który wyłamał uchwyt i opadł na ziemię. Po wciśnięciu go do małej sakwy ruszyłem wreszcie zwiedzać Świat. Niestety wszelkie plusy nie przysłoniły minusów, wśród których był jeden dosyć znaczny - wiatr w twarz przez cała drogę o sile 5 m/s.

Zanim nastał zmrok spotkałem klucz gąsek:



Temperatura była zbyt niska by jechać bez rękawiczek, wiec założyłem jedyne jakie maiłem czyli z membraną. Niestety było jeszcze zbyt ciepło co skutkowało szybkim zapoceniem rękawiczek co skutkowało późniejszym szybkim wychładzaniem dłoni podczas postojów.

W Parczewie zatrzymałem się na małą przekąskę, by następnie pomylić drogi 'wielkim mieście" zarazem dokładając sobie jakieś 2 km. Pomyłka ta skutkowała spotkaniem z tubylcem, który powracał z roboty do Tyśmienicy. Zważywszy na to, że posiadał dosyć głośne radyjko wspólna jazda odbyła się w dosyć radosnym klimacie. Dowiedziałem się też, ze koledzy mu zazdroszczą mięśni nóg i chcą. takie na klacie. ;)

Przed Ostrowcem Lubelskim zrobiłem, krótki postój wśród miliardów gwiazd, których oczywiście na zdjęciu nie widać.


Kilka kilometrów dalej dostałem do Zawieprzyc, gdzie trzeba było przedrzeć się błotnista droga przez miła puszczę. Musiałem wtedy załączyć amorek, który zapomniałem później zablokować. Skutkowało to, ze kilka kilometrów przed Lublinem całkowicie zdechłem na mikro pagórkach. PO zorientowaniu się w czym tkwi problem dalsza droga przebiegała już znacznie korzystniej dla organizmu. ;)

Dosyć szybko uciekłem z Lublina i objeżdżając Zalew Zemborzycki trafiłem na bardzo dobro dróżkę, która przez wiele kilometrów prowadziła mnie wsi Zakrzówek-Osada. Stamtąd pojechałem skrótem przez las, gdzie czekała mnie walka z płytami betonowymi oraz kamienną ścieżką.

Po kilki kilometrach ukazał się upragniony widok.


Za Kraśnikiem niestety wpadłem w niezłe bagno:


Po spojrzeniu na licznik zauważyłem, ze takim tempem nie ma szans dojechać na czas do Rzeszowa, więc celem stała się Stalowa Wola skąd postanowiłem podjechać pociągiem.

Poranek przywitał mnie temperaturą na poziomie -3, więc troszkę rozbudzony parłem dalej czekając na słońce. Po dosyć żwawej jeździe dosyć szybko dotarłem nad San.


Jedzonko:
- 1l izotonik
- 3l coca coli
- 40 dkg pierniczków
- kilka racuchów
- snickers
- duża i mała kawa
- 2 hotdogi

Gminy: 8

Km:   225.14
Km teren:   8.50    
Czas:   12:54   km/h:   17.45
Pr. maks.:   41

http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId=ktfzuqkelvddmquk

Brutto: 15 godzin (15km/h)

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 15:12 »
Zainspirowałeś mnie tym opisem.. aż się jutro przejadę i sój dyplom odbiorę :)

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 15:18 »
To ja też się przejadę w sobotę po dyplom! Ups... jaki dyplom... ::)
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 15:25 »
gdzie trzeba było przedrzeć się błotnista droga przez miła puszczę.
pojechałem skrótem przez las, gdzie czekała mnie walka z płytami betonowymi oraz kamienną ścieżką.
Za Kraśnikiem niestety wpadłem w niezłe bagno:
O rany, yoshko, w nocy na przełaj przez las i bagno :o Po co tam się pchałeś jadąc taka długą trasę?
Ale wielu forowiczów ostro się zabrało za mocne otwarcie sezonu :D
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 15:51 »
Lubię leśne przełaje ale po tej wycieczce zostawię je sobie na dzienne wycieczki. Nie sądziłem też, że zaskoczy mnie droga rozryta wiosennymi traktorami. :)
Ps: Jechałem z latarką za 20 pln na 50% mocy i dla mnie dawała radę

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 16:29 »
wiosenne traktory to brzmi prawie jak trele słowików:)
Gratulacje. Ja zdecydowanie w nocy to bym się połozyła spać.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 16:29 »
Gratulujemy zarówno dyplomu jak i też przejechanej trasy.
Pozdrawiamy :)

Offline Ciosna

  • Poszukiwacz
  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Sam nie wiem gdzie
  • Na forum od: 04.11.2009
    • http://adlaczegonierowerem.blogspot.com/
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 16:45 »
Niezła trasa yoshko. Nie spodziewałem się, że po dyplom przyjedziesz rowerem :icon_surprised:. Szkoda że nie dałeś znać, że będziesz w Rze- pokazałbym Ci kilka fajnych miejsc w okolicy.

Dyplomu oczywiście gratuluję  :)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 17:01 »
jasne Ciosna, pewnie w jakieś błoto byś go wpakował znowu... :P niezły dystans Yoshko. Ehh, też by się przydało wziąć za coś konkretniejszego.... tylko kiedy :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 17:08 »
jasne Ciosna, pewnie w jakieś błoto byś go wpakował znowu... :P niezły dystans Yoshko. Ehh, też by się przydało wziąć za coś konkretniejszego.... tylko kiedy :P

Może w kolejną sobotę 400+? :P
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 18:07 »
@Ciosna, byłem w Rzeszowie jedynie 40 minut, więc nawet nie odzywałem się, że jestem.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 18:18 »
Może w kolejną sobotę 400+?

planuje coś na tygodniu machnąć. środa-czwartek... dasz radę?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Ciosna

  • Poszukiwacz
  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Sam nie wiem gdzie
  • Na forum od: 04.11.2009
    • http://adlaczegonierowerem.blogspot.com/
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 18:21 »
jasne Ciosna, pewnie w jakieś błoto byś go wpakował znowu... :P

eee, nie. Co prawda mamy tutaj w repertuarze bajora, ale o nich akurat nie myślałem  :D. Ku uciesze, spora ilość pagórków pod Rzeszowem jest wyasfaltowana. Nawet mało uczęszczane drogi z nachyleniem 11-12 % pokryte są asfaltem.

@Ciosna, byłem w Rzeszowie jedynie 40 minut, więc nawet nie odzywałem się, że jestem.

Szkoda, że tak krótko. Jak będziesz kiedyś w pobliżu to daj znać. W razie czego i rower się znajdzie.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 18:27 »
planuje coś na tygodniu machnąć. środa-czwartek... dasz radę?

Co do czwartku to jeszcze nie wiem (może udałoby się wygospodarować), ale w środę myślę, że tak. Co byś chciał machać?
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Praca dyplomowa - 16 marca 2012 r.
« 22 Mar 2012, 18:28 »
Pewnie jeszcze raz pojadę do Rzeszowa ale tym razem w dzień by coś zobaczyć po drodze :D
Poza tym nie mogę darować sonie tych brakujących 70 km ;)

A to powrotny odcinek specjalny: Odcinki: z Ttin 13 km (w Krakowie), z Transatlantykiem 16 km a reszta wśród psów ;)

Pierwszym etapem powrotu był dojazd do Tranatlantyka. Pojechałem tam z TTin dosyć przyjemnymi ulicami wschodnich dzielnic Krakowa. PO zapakowaniu się do wehikułu pojechałem do Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie zjadłem kolacje i ruszyłem razem z Transatlantykiem w dalsza drogę. Była godzina 21;00.

Dosłownie uczepiwszy się kolegi dosyć szybko dotarliśmy do Parku Jurajskiego w Bałtowie:


W dalsza drogę udałem się oczywiście sam i wśród ciemności jedyna rozrywką było spoglądanie na gwiazdy i śpiewanie rzewnych piosenek. :)

PO dotarciu nad Wisłę udałem się w kierunku północnym, gdzie zaskoczyła mnie jakość dróg, które prowadziły zapewne przez malownicze tereny ale niestety nie dane mi było to zobaczyć. Po jakimś czasie dotarłem do znaku, gdzie widziałem ślady niechlujnej ingerencji drogowców. ;)


Dalsze kilometry przebiegały pod szyldami: "Piesku nie chce się z Tobą bawić" oraz "Drogi tysiąca dziur i jednej łaty". Bo czynach godnych bohatera uciekłem ze skażonej zony by w uśmiechem na Twarzy dotrzeć znacznie przed czasem do Dęblina. Po zakupie podwójnej kawy spożyłem posiłek używając złotej łyżeczki ofiarowanej przez Transatlantyka. ;)


Jedzonko:
- 2 l coca coli
- pół snickersa
- duża kawa i gulasz z ryżem na koniec;)

Gminy: 8+2(zagubione)

http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId=xjiejtexouocwwod
Brutto: 7 godz. (17km/h)
« Ostatnia zmiana: 22 Mar 2012, 18:42 yoshko »

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum