Wiecie co... fajnie było!
Jako jedyny nie potrafi wyjść na zmianę, tylko wyrywa do przodu jadąc 20-50m przed grupą. Chyba każdy tłumaczył mu, jak powinno się wychodzić na zmianę (robiliśmy to również jadąc na Hel), ale niestety nic to nie daje
ponad 10L wody, sporo jedzenia, a rekordowo w sakwy wcisnąłem (poza normalną dawką żarcia) kilka kilo pomidorów, papryki, bakłażanów, dynię, 9 melonów (tak, 9 melonów) i arbuza
1. Jak się powinno wychodzić na zmiany?2. Jak często robi się zmiany na takich trasach?
Cytat: Waxmund w 12 Wrz 2012, 22:19ponad 10L wody, sporo jedzenia, a rekordowo w sakwy wcisnąłem (poza normalną dawką żarcia) kilka kilo pomidorów, papryki, bakłażanów, dynię, 9 melonów (tak, 9 melonów) i arbuzaAkurat mam na koncie podobną trasę z dziewczyną i bagaż miałem standardowy (rower z bagażem ważył max 42 kilo, co więcej doszliśmy do wniosku, że mieliśmy przy sobie o wiele za dużo ciuchów), a ona miała prawie puste dwie małe sakwy (kilka podręcznych rzeczy). Więc ni grzyba nie rozumiem PO CO miałeś w sakwach to wszystko?! Możesz wyjaśnić?PS. Twoją relację dopiero zaczynam czytać
i tak musiałem na dziewczynę czekać, więc nie robiło to różnicy
a przynajmniej nie bałem się, że żarcia braknie a kilka ciuchów przywiozłem do Polski nie założywszy ich w trakcie wyprawy
gdybym jechał na lekko (tj mając te 40kg w sakwach )