Autor Wątek: BB Tour 2012  (Przeczytany 33127 razy)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: BB Tour 2012
« 4 Sty 2013, 16:46 »
HMM...jeśli to nie tajemnica...to ile waży Waxmund  ;D? Bo może i ja przytuję i dzięki temu będe szybciej/dalej jeździł  :icon_twisted: O wzrost  i numer buta nie pytam bo wiem, że wzrostu podobnego jesteśmy  :P


188cm, aktualnie znowu waga do góry, ~84kg :p Na bbt było ~76, a ubiegły rok zaczynałem ze stanem 89 ;)

Vax, sam pulsometr to jeszcze trochę mało. Poza samymi "maksami" musisz jeszcze wyznaczyć "próg mleczanowy". Będziesz wiedział powyżej jakiej wartości nie wolno Ci "wyskakiwać".
Lepiej zgłoś się do kogoś "obeznanego": dobry instruktor fitness, lekarz sportowy; szczególnie w dziedzinach pływanie, wioślarstwo, kolarstwo. Pomiar jest dość nieprzyjemny, ale wyniki mogą być zaskakujące.
Dopiero znając tą wartość jest sens układać plany treningowe, bo tylko wtedy będziesz wiedział "co Ci dolega": czy jest to serce (niska moc maksymalna długotrwała), czy płuca (słabe odprowadzanie CO2, czyli bardzo długi odpoczynek po wyjściu poza próg w tzw "beztlen"), czy mięśnie ruchowe (nie tylko nogi..)

ano, najlepiej by było iść na badania za te 200zł, i sobie wyznaczyć dokładnie progi. Tylko czy przy moim niezbyt poważnym podejściu do treningu ma to sens? ;)

W książce którą czytałem, podają strefy treningowe wg procentów pulsu maksymalnego. Wiadomo, że jest to niedokładne, ale wydaje mi się, że i tak lepsze to, niż sztywnie podane strefy w niektórych publikacjach...

Za dobrego instruktora czy trenera trzeba płacić. Płacąc za niego, wypadałoby się na prawdę przyłożyć, a nie okazyjnie trenować na wycieczkach ;)



Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Odp: BB Tour 2012
« 4 Sty 2013, 16:58 »
Czasem to, że za coś płacisz swoimi pieniędzmi (nawet niewiele) okazuje się nieźle motywujące :)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: BB Tour 2012
« 4 Sty 2013, 20:55 »
Jednych motywują cyferki, innych nudzą (mnie na przykład), no i jest jeszcze to legendarne "wsłuchanie się we własny organizm" ;)

Offline Mężczyzna TomiliDżons

  • Wiadomości: 252
  • Miasto: okolice Żyradowa
  • Na forum od: 09.07.2012
Odp: BB Tour 2012
« 5 Sty 2013, 00:56 »
HMM...jeśli to nie tajemnica...to ile waży Waxmund  ;D? Bo może i ja przytuję i dzięki temu będe szybciej/dalej jeździł  :icon_twisted: O wzrost  i numer buta nie pytam bo wiem, że wzrostu podobnego jesteśmy  :P


188cm, aktualnie znowu waga do góry, ~84kg :p Na bbt było ~76, a ubiegły rok zaczynałem ze stanem 89 ;)

Vax, sam pulsometr to jeszcze trochę mało. Poza samymi "maksami" musisz jeszcze wyznaczyć "próg mleczanowy". Będziesz wiedział powyżej jakiej wartości nie wolno Ci "wyskakiwać".
Lepiej zgłoś się do kogoś "obeznanego": dobry instruktor fitness, lekarz sportowy; szczególnie w dziedzinach pływanie, wioślarstwo, kolarstwo. Pomiar jest dość nieprzyjemny, ale wyniki mogą być zaskakujące.
Dopiero znając tą wartość jest sens układać plany treningowe, bo tylko wtedy będziesz wiedział "co Ci dolega": czy jest to serce (niska moc maksymalna długotrwała), czy płuca (słabe odprowadzanie CO2, czyli bardzo długi odpoczynek po wyjściu poza próg w tzw "beztlen"), czy mięśnie ruchowe (nie tylko nogi..)

ano, najlepiej by było iść na badania za te 200zł, i sobie wyznaczyć dokładnie progi. Tylko czy przy moim niezbyt poważnym podejściu do treningu ma to sens? ;)

W książce którą czytałem, podają strefy treningowe wg procentów pulsu maksymalnego. Wiadomo, że jest to niedokładne, ale wydaje mi się, że i tak lepsze to, niż sztywnie podane strefy w niektórych publikacjach...

Za dobrego instruktora czy trenera trzeba płacić. Płacąc za niego, wypadałoby się na prawdę przyłożyć, a nie okazyjnie trenować na wycieczkach ;)
Dzięki Wax  :D No to jesteśmy podobnej postury...tylko, ze mnie wszyscy wokoło mają za mega chudzielca, choć swoje te 85 kg ważę....
Moim zdaniem zapłacenie za porady instruktora to jedno, a drugie ich stosowanie, jak Zauważył słusznie Wilku....co z tego, że wiemy jak, skoro normalnie mamy słomiany zapał, nie widzimy szybkich efektów i dajemy sobie spokój z mniej bądź bardziej profesjonalnymi treningami  8) Mi chyba nie chciało by się trenować, wolę pojeździć dla samego fanu, pooglądać bliższą/dalszą okolicę...

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BB Tour 2012
« 31 Sty 2013, 10:15 »
Cytat: Robert Janik
Można zamawiać legitymację członka klubu 1008. Wielkość karty kredytowej, laminowana. Dodatkowo na karcie umieszczony będzie chip służący do rejestracji obecności na PK. Koszt 12,-

https://www.facebook.com/download/487190328007541/legitymacja2.pdf

Offline Kobieta Weronika

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Wychódźc
  • Na forum od: 26.01.2020
    • Dawne podróże - pamiętnik z początku XXI wieku
Odp: BB Tour 2012
« 5 Lut 2021, 22:40 »
Tu pragnę oficjalnie przeprosić, gdyż maraton nie był przeze mnie przebyty zgodnie z regulaminem - w okolicach Klimontowa i Tarnobrzegu napiłam się herbaty i soku, który przywieźli rodzice (a więc "osoby trzecie"), gdy przypadkiem spotkali mnie na trasie. Fakt ten został przeze mnie zatajony i czułam pewien niesmak do siebie za zatajenie, może drobnostki, lecz rzucającej cień na uczciwość moją i uczciwość przebytego maratonu. Ponadto w Mszczonowie przejechałam krajówką, zamiast ul. Żyrardowską, jak przebiegała ustalona trasa. Potem próbowałam przejechać kilka kilometrów po Mszczonowie "za karę", lecz i tak nie poinformowałam organizatora maratonu o zmianie trasy mojego przejazdu, co być może powinno poskutkować doliczeniem dodatkowych, karnych minut, a skutkiem tego również i być może dyskwalifikacji z maratonu - szczególnie z powodu faktu zatajenia tych zdarzeń, a więc niehonorowego zachowania. Pozostałe zasady regulaminu były przeze mnie przestrzegane, o ile mnie pamięć nie myli.
Także przepraszam publicznie i imo, powinno się nałożyć dyskwalifikację przejazdu maratonu BBt 2012.

Ongiś "rdk"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19891
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 10:42 »
Bez przesady, to nie jest żadne istotne naruszenie regulaminu, a już na pewno nie mające wpływ na cokolwiek. A co miałaś udać, że nie znasz rodziców i pojechać?  ;) Więcej na tym straciłaś niż zyskałaś czasu, nie walczyłaś w czołówce, tylko jechałaś dla siebie. A herbata czy sok nie są pomocą mającą wpływ na cokolwiek, tylko miłym gestem, niejedna osoba się z tym spotyka. I po prostu zwyczajnie głupio czasem odmówić, bo wiemy że ktoś się starał, poświecił dla nas swój czas, przyjechał. Jak od takiej osoby cos biorę to nie tyle byś cos na tym ugrać, tylko zwyczajnie z grzeczności. Niedozwolona pomoc to by IMO była, jakbyś przed wyścigiem się umówiła z rodzicami, zamówiła że ma być to i tamto itd.

A to co piszesz o zmianie trasy w Mszczonowie - to już w ogóle nie jest łamaniem regulaminu. Na BBT zawsze obowiązuje zasada, że w miastach wolno jechać swoją wersją, nie trzeba się trzymać śladu, jak sprawdziłem swój ślad z 2012 - to moja grupka też pojechała krajówką.

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 11:36 »
Tu pragnę oficjalnie przeprosić, gdyż maraton nie był przeze mnie przebyty zgodnie z regulaminem - w okolicach Klimontowa i Tarnobrzegu napiłam się herbaty i soku, który przywieźli rodzice (a więc "osoby trzecie"), gdy przypadkiem spotkali mnie na trasie. Fakt ten został przeze mnie zatajony i czułam pewien niesmak do siebie za zatajenie, może drobnostki, lecz rzucającej cień na uczciwość moją i uczciwość przebytego maratonu. Ponadto w Mszczonowie przejechałam krajówką, zamiast ul. Żyrardowską, jak przebiegała ustalona trasa. Potem próbowałam przejechać kilka kilometrów po Mszczonowie "za karę", lecz i tak nie poinformowałam organizatora maratonu o zmianie trasy mojego przejazdu, co być może powinno poskutkować doliczeniem dodatkowych, karnych minut, a skutkiem tego również i być może dyskwalifikacji z maratonu - szczególnie z powodu faktu zatajenia tych zdarzeń, a więc niehonorowego zachowania. Pozostałe zasady regulaminu były przeze mnie przestrzegane, o ile mnie pamięć nie myli.
Także przepraszam publicznie i imo, powinno się nałożyć dyskwalifikację przejazdu maratonu BBt 2012.

Ongiś "rdk"


Gdyby na bbt były jedynie takie " oszustwa" jak to Twoje , to bbt byłby paradą sprawiedliwych.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 11:46 »
A ja to widziałem i nie zgłosiłem.

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2854
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 11:48 »
Pójdziesz do piekła!
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Kobieta Weronika

  • Wiadomości: 341
  • Miasto: Wychódźc
  • Na forum od: 26.01.2020
    • Dawne podróże - pamiętnik z początku XXI wieku
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 14:47 »
Nie umawiałam się.
Herbata czy sok może mieć duży wpływ. Zmienia się zasób energetyczny, nawodnienie, a więc i dalszy przebieg trasy.
Główny problem - zatajenie, wstyd i świadomość zatajania. Choć zrobiono mi zdjęcie podczas picia herbaty, to nie odważyłam się okazać, zdjęcie zniszczyłam, lękając się skutków, jakie by to wywarło na kwestie związane z maratonem, i trwałam z tym lękiem, poczuciem winy, wiedząc, że postąpiłam nie fair. Tym bardziej, że zatajanie przeze mnie pewnych istotnych informacji, to mój wieloletni brak odwagi dotyczący 8 przykazania, nawet jeśli dotyczy drobnostek i moich starań o zgodność z prawdą - to nie zawsze mi się udawało, tak jak zataiłam swój główny, egzystencjalny problem i wikłałam siebie i innych w fałszywy obraz.

Bitels

  • Gość
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 15:54 »
vverka, robisz z igły widły.
Co z tego, że się soczku napiłaś?
Pierwsze miejsce dzięki temu zajęłaś?
Więcej luzu życzę.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 15:58 »
Sądzisz, że to nie jest pisane na luzie? ;)

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 19:10 »
Cytuj
Co z tego, że się soczku napiłaś?
Pierwsze miejsce dzięki temu zajęłaś?

Co za różnica czy pierwsze czy przedostatnie. Zawsze przed kimś dotarła do mety.

Mam nadzieję, że następni też posypią głowy popiołem.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5102
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: BB Tour 2012
« 6 Lut 2021, 19:49 »
Nie umawiałam się.
Herbata czy sok może mieć duży wpływ. Zmienia się zasób energetyczny, nawodnienie, a więc i dalszy przebieg trasy.
Główny problem - zatajenie, wstyd i świadomość zatajania. Choć zrobiono mi zdjęcie podczas picia herbaty, to nie odważyłam się okazać, zdjęcie zniszczyłam, lękając się skutków, jakie by to wywarło na kwestie związane z maratonem, i trwałam z tym lękiem, poczuciem winy, wiedząc, że postąpiłam nie fair. Tym bardziej, że zatajanie przeze mnie pewnych istotnych informacji, to mój wieloletni brak odwagi dotyczący 8 przykazania, nawet jeśli dotyczy drobnostek i moich starań o zgodność z prawdą - to nie zawsze mi się udawało, tak jak zataiłam swój główny, egzystencjalny problem i wikłałam siebie i innych w fałszywy obraz.

Prawie 10 lat żyć z takim ciężarem musiało być wystarczającą pokutą. Ja bym tego za grzech nie uznał, jeżeli jednak uważasz że to był grzech, to proponuję 200 km dołożyć do jakiejś charytatywnej imprezy i/lub zorganizować herbatę czy sok na jakimś innym maratonie gdzieś w polu i masz sumienie wyczyszczone i błyszczące. To tyle w sprawie soku i herbaty.
Wydaje mi się, że na BBT obowiązuje zasada, że w obrębie miejscowości można dowolnie zmieniać trasę. Także zmiana ulicy przewinieniem nawet nie była.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum