Autor Wątek: Na Ukrainę legalnie przez zieloną granicę  (Przeczytany 2087 razy)

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Cytuj
Zaniknięcie tych ograniczeń szybko spowoduje unifikację na wzór zachodni. Tak jak nie można zjeść ciastka i mieć ciastka, tak, wycieczki w te miejsca, w zachodnich standardach, szybko zatraciłyby swój pionierski charakter i specyficzny smak i niczym nie różniły się od wyjazdu po Europie.
Ładnie napisałeś a tu chodzi tylko o to żeby urzędnik widział w tobie człowieka a nie chłopa pańszczyźnianego a Ty już upadek cywilizacji wschodniej wróżysz :)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline eferde

  • zwykły koleś
  • Wiadomości: 85
  • Miasto:
  • Na forum od: 07.07.2011
    • inka-olo.pl
No ale co, zakładasz, że jak Ty miałeś takie doświadczenia - to znaczy że już wszyscy je mieli takie same??? Pisałem, że to zależy przede wszystkim od tego na jaką zmianę celników się trafi, jaki mają humor, czy dzisiaj go żona opieprzyła itd.

Widocznie mieliśmy dużo szczęścia ("beginners luck"?). Aha, nie wspomniałem, że psu brakowało jeszcze naklejki z odrobaczania w paszporcie. Też przeszło bez problemu.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
post usunięty
« Ostatnia zmiana: 4 Lut 2017, 20:21 PABLO »

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
A mnie to się marzy żeby Ukraina była w Schengen. Kurcze, aż mnie w dołku ściska gdy myślę jakie otwierało by to możliwości w kwestii eksploracji Beskidów Wschodnich.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
A mi wcale nie... Jak byłem na Ukrainie, wyjeżdżałem w góry i miałem je dla siebie, podczas gdy w sąsiednich Bieszczadach panował tłok i ścisk.  Poza tym spotykać tam na szlaku Polaków przyjeżdżających tam bawić się na różnego rodzaju sprzęcie spalinowym, korzystających z braku stanu prawnego dotyczącego tych rozrywek - też jakoś mi się nie marzy.

A w tym momencie funkcjonuje odstraszający mit dzikiego wschodu na który trudno jest się dostać, i starczy przejechać granicę, żeby kontakt z turystyczną stonką stracić.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
E tam bez przesady. Dziki wschód to tylko mit, w który wierzą już tylko nieliczni. Słowacji jakoś polscy turyście nie zadeptali to tym bardziej nie zrobili by tego z górami na Ukrainie. Turystyka górska, piesza czy rowerowa jest dostępna dla każdego zdrowego człowieka. Ten kto chce jechać to pojedzie. Kwestia otworzenia granic niewiele w tym zmieni.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
1.
Cytuj
Poza tym spotykać tam na szlaku Polaków przyjeżdżających tam bawić się na różnego rodzaju sprzęcie spalinowym, korzystających z braku stanu prawnego dotyczącego tych rozrywek - też jakoś mi się nie marzy.
A czy w górach Ukrainy nie ma już Ukraińców, którzy tak się bawią?
2. A "prądowi życia" będę mógł w dupę pocałować jak mnie jakiś wschodni celnik dbający żeby się w zachód nie zamieniło cofnie z granicy i mi się tydzień na Wołyniu zamieni w tydzień na Lubelszczyźnie. To co piszesz PABLO teoretycznie chwyta za serce, ale praktycznie już nie bardzo.


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Giovanni, są Ukraińcy, są też Polacy i zapewne jeszcze parę innych nacji by się znalazło. Ja tylko wyrażam moje w gruncie rzeczy niczym nie uzasadnioną obawę, że nadejdzie gorsze.

A ten "dziki wschód" wcale taki mityczny nie jest, jak mówię o samotnej jeździe przez Ukrainę to pytań "nie bałeś się?" trochę się nasłuchałem. A na forum właśnie po raz kolejny przewija się dyskusja "czy i jak bardzo Rumunia jest niebezpiecznym krajem" ::)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
To zależy gdzie, znam takie miejsca, gdzie można tydzień chodzić bez spotkania człowieka, hehe ;)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
post usunięty
« Ostatnia zmiana: 4 Lut 2017, 20:21 PABLO »

Tagi: ukraina 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum