Autor Wątek: Na Zlot 2012 przez Hochtor  (Przeczytany 6170 razy)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 11 Kwi 2012, 21:01 »
Nie mogę wziąć pod bo nie znam takich wyliczeń ;)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 12 Kwi 2012, 09:04 »
Yoshko - to się po prostu nie uda :D Znasz mnie troszkę i pewnie dobrze wiesz, że tylko starcza zrzędliwość mną kieruje :D


Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 12 Kwi 2012, 09:15 »
Dzięki za wsparcie, bo nawet Wilk mi nie pojechał. ;)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 1 Maj 2012, 08:21 »
Ruszamy za chwil parę :)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 1 Maj 2012, 17:58 »
powodzenia yoshki :)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta ttin

  • Wiadomości: 401
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 16.05.2011
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 21 Maj 2012, 18:52 »
Yoshek odsypia, to może ja coś skrobnę :) Było ciężko, chwilami bardzo. Na razie pamiętam duuuużo tych gorszych chwil, ale to dlatego, że nadal jestem zmęczona tą wyprawą. Pewnie w miarę ustępowania zmęczenia moje nastawienie do całości ulegnie zmianie i górę wezmą miłe wspomnienia  ;)
Pogoda była bardzo różna. Najbardziej dał mi w kość silny wiatr, który towarzyszył nam w zasadzie nieprzerwanie. No i ostatni tydzień był dość zimny - pięć warstw odzieży to ja zakładam na siebie w listopadzie, nie przypuszczałam, że w maju nawet to może być za mało.
Najmniej dziennie zrobiliśmy 40 km (to były dni kryzysowe), najwięcej jakieś 112. Nieplanowany podjazd pociągiem był dopiero w przedostatni dzień, więc chyba nie poszło nam najgorzej. Ale wtedy rozważałam opcję nieprzyjeżdżania na zlot. Pani, która zobaczyła mnie przy drodze, kazała mi zostawić rower, wsiąść do jej samochodu, zawiozła mnie do siebie do domu i chciała wezwać lekarza. Ale skończyło się na załatwieniu nam hotelu, zawiezieniu nas do niego i zaopiekowaniu się naszymi rowerkami :).
Ludzie spotykani po drodze przeważnie sympatyczni. Austria południowa całkiem inna od północnej - przyjaźniejsza i sympatyczniejsza. Ale i tak po powrocie do kraju poziom polskiego buractwa przygniótł mnie całkowicie. No cóż...

Chciałam jeszcze bardzo podziękować moim sponsorom  ;D czyli ludzikom, którzy użyczyli/sprezentowali mi części do Scotta w krytycznych  i niekrytycznych momentach. A oto oni: mdudek, furman, skolioza, Iwo, miki150 no i mój yoshko :*

Offline Kobieta ttin

  • Wiadomości: 401
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 16.05.2011
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 21 Maj 2012, 19:45 »
i chciałam jeszcze oficjalnie na forum podziękować yoshkowi za znoszenie moich humorów, marudzeń, złorzeczeń, krzyków, płaczów itp., itd., etc.... żeby każdy wiedział, jaki yoshek super jest  ;D i nawet mimo ostatecznego załamania, kiedy siadłam przy drodze i powiedziałam, że nie mam już absolutnie żadnej motywacji i nie jadę dalej, a yoshek siadł koło mnie i powiedział, że on już też nie ma siły, żeby mnie motywować - przetrwaliśmy i dokończyliśmy, co zaczęliśmy :)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 22 Maj 2012, 08:41 »
Pewnie w miarę ustępowania zmęczenia moje nastawienie do całości ulegnie zmianie i górę wezmą miłe wspomnienia

Na pewno, w dodatku niedługo zaczniecie myśleć o następnej wyprawie i powtórzycie cały cykl od nowa ;)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 22 Maj 2012, 08:43 »
Podczas dojazdu na pociąg już dyskutowaliśmy o bardziej efektywnym planowaniu kolejnych wycieczek. :D

PS: Na razie o trasie nic nie pisze bo będę jeszcze sporo pisał. Na starcie dziękuję mojej ttin, że to wszystko przetrwała :*

PS2: Wystarczyła jedna butla Coleman c500 - 445 g.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 22 Maj 2012, 08:47 »
a tu jesteście Yoshko i ttin! A ja szukam informacji w dziale I PO ZLOCIE czy jechaliście przez Hochtor czy nie itp. ODpoczywajcie więc i czekam na wieści bo bardzo jestem ciekawy. I jeszze się pomyliłem pisząc Yoshko i nie pamiętałem że to ttin. Wybaczcie.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 22 Maj 2012, 11:41 »
i chciałam jeszcze oficjalnie na forum podziękować yoshkowi za znoszenie moich humorów, marudzeń, złorzeczeń, krzyków, płaczów itp., itd., etc.... żeby każdy wiedział, jaki yoshek super jest  ;D i nawet mimo ostatecznego załamania, kiedy siadłam przy drodze i powiedziałam, że nie mam już absolutnie żadnej motywacji i nie jadę dalej, a yoshek siadł koło mnie i powiedział, że on już też nie ma siły, żeby mnie motywować - przetrwaliśmy i dokończyliśmy, co zaczęliśmy :)
To powinno być jakieś motto :)
… why so serious ?

Offline Kobieta ttin

  • Wiadomości: 401
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 16.05.2011
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 22 Maj 2012, 11:48 »
no nie wiem, nie wiem... manto będzie :P nie no, luzik  :D nie wszyscy znamy się osobiście, więc o pomyłki nietrudno :)

a jeśli chodzi o sam Hochtor (przełęcz, bo dowiedzieliśmy się, że jest też szczyt  ;) ) :
1. naprawdę nie należy lekceważyć odległości i zacząć podjazd dość wcześnie, bo pogoda na szczycie może w mgnieniu oka zaskoczyć i diametralnie się zmienić, a zjazd w deszczu, zimnie i po ciemku nie jest przyjemny. Najlepiej być na dole najpóźniej o 20, wtedy można się spokojnie rozbić albo znaleźć kwaterę w jakimś gasthofie (ci ludzie tam sa nienormalni - chodzą spać o 21, serio  ::) :lol: )
2. zaliczanie jeszcze czegoś oprócz samego Hochtora jest bardzo męczące. My odbiliśmy na Grossglockner i ja już po drodze na niego chciałam zrezygnować i wracać na Hochtor, no ale zrobiliśmy obydwa. Jednak było bardzo ciężko, więc rozważyć należy zawsze, czy dodawanie sobie jeszcze czegoś do Hochtora po prostu nie zmieni przyjemności (dla kogo to przyjemność :P ) w katorgę,
3. najgorszy nawet nie jest sam podjazd, ale wyłaniające się co chwilę nad horyzontem kolejne serpentyny... myślisz, że może to już, a tu pięć kolejnych i jeszcze i jeszcze... :)
4. jeśli podjeżdża się od południa - sama przełęcz Hochtor, to wcale nie koniec podjazdu hyhyhy ot taki żarcik ;D. potem jest kawałeczek zjazdu, ale do zjazdu właściwego trzeba się jeszcze trochę pomęczyć pod górę. nam to chyba zajęło kolejną godzinę. dobrze jest to wiedzieć, bo na psychikę to działa naprawdę mocno,
5. należy upewnić się przed rozpoczynaniem podjazdu, że klocków hamulcowych wystarczy. najlepiej wymienić na nowe, jeśli ktoś już trochę pojeździł wcześniej, żeby nie było stresu na zjeździe,

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 22 Maj 2012, 12:27 »
@ttin, dzielna kobieta jesteś! :]

Należy męskiemu gronu czytać Twoje słowa z uwagą
i przejęciem, bo podejrzewam że wiele z rowerowych
pań (niestety) przeżywa podobne chwile.

Właśnie wstępnie zaplanowałem trasę na nasze letnie
Alpy i na razie... 80% planowania to obserwacja profilu
wysokości podczas wyklikiwania trasy na GPSies...


A teraz prosimy o zdjęcia i tracka :]


i chciałam jeszcze oficjalnie na forum podziękować yoshkowi za znoszenie moich humorów, marudzeń, złorzeczeń, krzyków, płaczów itp., itd., etc.... żeby każdy wiedział, jaki yoshek super jest  ;D i nawet mimo ostatecznego załamania, kiedy siadłam przy drodze i powiedziałam, że nie mam już absolutnie żadnej motywacji i nie jadę dalej, a yoshek siadł koło mnie i powiedział, że on już też nie ma siły, żeby mnie motywować - przetrwaliśmy i dokończyliśmy, co zaczęliśmy :)
To powinno być jakieś motto :)

:)))))

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Na Zlot 2012 przez Hochtor
« 23 Maj 2012, 11:02 »
Chcieć to znaczy móc. Dobrze, że pomimo wątpliwości jakie targały Wami przed wyjazdem udało się zrealizować ten ambitny jak by na to nie patrzeć plan. Jazda rowerem to nie sterowanie promem kosmicznym. Naprawdę nie potrzeba wiele aby nawet początkująca osoba była w stanie przejechać wysokie góry. O ile w przypadku lotu na księżyc same chęci to za mało to w przypadku wyjazdu w Alpy wystarczą jak najbardziej. Chwile zwątpienie i kryzysów są nieodłącznym elementem takich wypraw i nie ma się co dziwić, że się trafiały. Czekam z niecierpliwością na relację i foty.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum