Autor Wątek: z maluchem w Warszawie  (Przeczytany 1701 razy)

Opis: Szukam towarzystwa :)

Offline Kobieta agni

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: warszawa
  • Na forum od: 01.04.2012
z maluchem w Warszawie
« 2 Kwi 2012, 21:29 »
Witam, jestem nowa - jakże się ucieszyłam, jak znalazłam to forum! Więc jest na świecie miejsce, gdzie rowerujący rodzice mogą się wymienić doświadczeniami :) Super :D

Jestem mamą rocznej dziewczynki i chcę nawiązać kontakt z rodzicami w okolicy Warszawy w celach wiadomych. Dalsza okolica też mile widziana, może udałoby się zgadać na wypad weekendowy lub urlopowy? Na razie trasy wprawdzie krótkie i łatwe, ale dopiero się rozpędzamy. Apetyt rośnie w miarę jedzenia ;) Sezon rozpoczęty, forma rośnie, teraz tylko szukamy towarzystwa. Jest tu kto?

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: z maluchem w Warszawie
« 3 Kwi 2012, 00:14 »
cóż, no wszystko było by fajnie, ale trochę za młoda ta córka jeszcze.... :P
a tak serio, to może zrobimy poruszenie w grupie mazowieckiej?

http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=3966.msg113626#msg113626
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta Monday

  • Wiadomości: 95
  • Miasto: Radom
  • Na forum od: 23.02.2012
Odp: z maluchem w Warszawie
« 3 Kwi 2012, 08:15 »
hm...no my mamy zamiar zacząć rowerować z naszym maluchem - 7 miesięcy
Czekam tylko na jego karocę, która lada dzień przyjdzie.
Myślę, że z początku sami pojeździmy, bo trasy będą się pewnie zamykać w kilkudziesięciu minutach (dla przyzwyczajenia), ale później jak dobrze pójdzie, to bliżej lata możemy pomyśleć o jakimś weekendzie.
My z Radomia - czyli rzut beretem. Samochodem wszędzie da się podjechać.

Ale mam za to inną propozycję.
Nie znalazłam tutaj żadnych informacji - bardziej podpowiedzi - o jeździe z takimi maluchami. Może podzielisz się doświadczeniem? Z chęcią poczytam, bo póki co obawiam się tej jazdy. Jest zniecierpliwienie i płacz przy godzinnych spacerach w wózku, więc już wiem na co mogę liczyć po włożeniu malucha do przyczey :(

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Odp: z maluchem w Warszawie
« 3 Kwi 2012, 08:19 »
Za miesiąc, dwa dziecku może się odmienić. Dla zdecydowanej większości to fajna zabawa.Warto wcześniej "oswajać" go z karocą.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Odp: z maluchem w Warszawie
« 3 Kwi 2012, 08:46 »
To może jeździjcie w porze spania? My tak zaczynaliśmy z 4 miesięcznym maluchem (wtedy prowadziłem przyczepkę z tym trzecim kółkiem  po lesie), a teraz 10 miesięczny dzieciak lubi, jak coś się dzieje dookoła. W lesie jest nudno i zaczyna marudzić po godzinie, za to w mieście jest na czym oko zawiesić.
Nasz jak miał 7 miesięcy to też nie chciał usiedzieć, bo tak bardzo chciał już chodzić, raczkować a jeszcze nie umiał. Teraz już na spacerach jest luzik, bo można go wyjąć i uczymy się chodzić.
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Kobieta Monday

  • Wiadomości: 95
  • Miasto: Radom
  • Na forum od: 23.02.2012
Odp: z maluchem w Warszawie
« 3 Kwi 2012, 11:14 »
cinek, a w hamaku do kiedy jeździliście ?
ja nie zamierzam go kupować, małemu z każdym dniem lepiej wychodzi siedzenie...ale głównie chodzi o to, że to duży chłopak 9kg, nie wiem jak długi, ale każdy mówi, że wygląda na więcej niż swoje 7 mcy - ja nie wiem, nie znam się na dzieciach - porównania też nie mam.
Nie chcę mu krzywdy zrobić, ale nie wcisnę go w hamak na siłę, upchnięty będzie jeszcze gorzej protestował.
Tak czy tak, kilka pierwszych razy to na spacer w przyczepie planuję iść.

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Odp: z maluchem w Warszawie
« 3 Kwi 2012, 11:37 »
W hamaku jeździliśmy, dopóki można było zamknąć budę. Potem nogi zbyt mocno wystawały na zewnątrz (nie było problemu niewygody, bo i tak był opatulony w śpiwór i ten zimowy gruby śpiwór doskonale podtrzymywał te za długie nogi).
A jak już nie można było domknąć budy (a co zrobić wtedy w razie deszczu, no i jednak zimą to od wiatru trzeba była chronić małego), to posadziłem go "normalnie" ale we wkładce spłycającej dla małego dziecka.

Co do wielkości dzieci, to chyba po prostu kolejne pokolenia są wyższe, bo z każdej strony słyszę, że każdy ma dziecko większe niż norma przewiduje. Zdaje się, ze stare normy są ciągle w użyciu.
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Kobieta agni

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: warszawa
  • Na forum od: 01.04.2012
Odp: z maluchem w Warszawie
« 3 Kwi 2012, 20:44 »
my w hamaku jeździliśmy nawet jak już mała dobrze siedziała. Tak jak Cinek, dopóki się mieściła.

A co do oswajania - u nas przyczepka została łatwiej zaakceptowana niż wózek. Przez dłuugi czas bobasa można było albo nosić w chuście, albo wozić przyczepką. Innych opcji nie było. I do dzisiaj, jak chcemy żeby się porządnie wyspała, to tylko objazdówka rowerem to gwarantuje ;)

Moim zdaniem - im dziecko mniejsze, tym bardziej zadowolone z wycieczek. Przynajmniej moje ;) Teraz, jak już jest bardziej aktywne i bardziej samobieżne, to szkoda mu czasu na siedzenie w przyczepie. Chce sama chodzić, odkrywać świat. Trzeba się często zatrzymywać i organizować wybieg :)

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Odp: z maluchem w Warszawie
« 15 Wrz 2012, 21:06 »
To może jeździjcie w porze spania? My tak zaczynaliśmy z 4 miesięcznym maluchem (wtedy prowadziłem przyczepkę z tym trzecim kółkiem  po lesie), a teraz 10 miesięczny dzieciak lubi, jak coś się dzieje dookoła. W lesie jest nudno i zaczyna marudzić po godzinie,

Złe podejście. O wiele sensowniej jest dostosować swój sposób podróżownia do dziecka niż dziecko do nas. Cała tajemnica polega na tym, że małe dziecko szybko się nudzi więc nalezy często robić przerwy na atrakcje interesujące dla niego. I tak przy dziecku od 1 roku do 3 lat polecam jazdę nie dłuższą niż 30 minut i 1 h przerwy na zabawę, posiłek etc.
Gdy dziecko ma 5-10 lat to po 30 minutowej jeżdzie należy zrobić już tylko 30 minutową przerwę. Nastolatek już wytrzymuje 2 h nieprzerwanej jazdy.

Offline Kobieta wilhelminaslimak

  • Wiadomości: 365
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.03.2011
    • foty na flickr.com
Odp: z maluchem w Warszawie
« 16 Wrz 2012, 13:09 »
I tak przy dziecku od 1 roku do 3 lat polecam jazdę nie dłuższą niż 30 minut i 1 h przerwy na zabawę, posiłek etc.
Gdy dziecko ma 5-10 lat to po 30 minutowej jeżdzie należy zrobić już tylko 30 minutową przerwę. Nastolatek już wytrzymuje 2 h nieprzerwanej jazdy.
Właśnie wczoraj miałam podobne spostrzeżenie. 30-40 minut i chłopaki zaczynają w przyczepce wariować. O ile młodszego zasmoczę i wtedy mu rybka co się dzieje. O tyle starszy wczoraj o mało nam nie rozwalił siatki w Chariocie, ale na pytanie, czy jedziemy już do domu, niezmiennie odpowiadał "nie" :-) Widać podoba się, byle nie za długo.

Offline Kobieta Monday

  • Wiadomości: 95
  • Miasto: Radom
  • Na forum od: 23.02.2012
Odp: z maluchem w Warszawie
« 17 Wrz 2012, 06:26 »
30minut i przerwa????
To nigdzie pojechać nie można. Na dobrą sprawę to nawet z miasta nie wyjadę w tym czasie...

Póki co u nas nie ma co narzekać. 3 godziny można jechać...a, że w tym czasie za dużo się nie przejedzie (bo średnią to mamy 10 - 15 na godzinę) to już inna sprawa. Ale fakt, na niezaludnionych drogach czasem Adam nam protestuje...co innego jak jakiś samochód nas mija, szczególnie ogromny :)

Ja mam taką radę, aby po prostu dziecko przyzwyczajać. Choć pewnie są dzieci, które po prostu się nie przyzwyczają do przyczepy.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
Odp: z maluchem w Warszawie
« 17 Wrz 2012, 18:22 »
Nie da rady dziecka przyzwyczaić do bezruchu. Niektóre dzieci tak mają, że muszą być aktywne i będę bez względu na to czy jadą w foteliku, przyczepce czy na łączce. Dlatego ową aktywność  bezpieczna na łączce podczas gdy jego wybryki podczas jazdy mogą skończyć się żle.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum