Autor Wątek: Obowiązkowe kaski, kamizelki oraz przeglądy techniczne rowerów  (Przeczytany 10065 razy)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
jestem technikiem elektroradiologii i z doswiadczenia wiem, że spora liczba rowerzystów by żyła lub obrażenie były mnie znacznie mniejsze gdyby mieli kaski. Przy potraceniu przez samochód ZAWSZE dochodzi do obrażeń głowy i są to poważne obrażenia. Najmniejszy guz może być bardzo poważny gdy dojdzie do krwawienie sródczaszkowego czy podpajęczego. Nie dochodziło by do tego gdyby były kaski. Nogę czy rękę się poskłada, z czaszką to trochę gorzej.

jakieś 5 razy zderzyłem się z samochodem, w tym 2x dość poważnie, i ani razu głowy sobie nie obtarłem ani guza nie nabiłem.... ;) na złamaną szczękę i zęby (w jednym z przypadków) kask by mi nie pomógł, chyba że bym miał pełny jak do downhillu lub motoru... :P

Zaliczyłem kiedyś czołówkę i lot nad samochodem i spadłem na nogi. Na głowie ani śladu.

świetnie to musiało wyglądać ;D
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna kolega_na_fullu_;-)

  • ~(FSM)~
  • Wiadomości: 1539
  • Miasto: Przy trasie SKM.
  • Na forum od: 23.01.2012
    • Luźny Kanon przetłumaczony na j. Polski w PDF.
Adriano, wprowadzenie obowiązkowych kasków dla wszystkich rowerzystów może mieć odwrotny skutek czyli spadek bezpieczeństwa użytkownika jednośladu. Spadnie ilość rowerzystów, a wiadomo.. im nas więcej tym lepiej i bezpieczniej :)

Bodajże w Australii tak było.

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
świetnie to musiało wyglądać
Nie pamiętam dokładnie, ale rodzinna legenda mówi, że skoczyłem jak przez kozła. Dłonie razem na dach samochodu, nogi na boki  ;D Tylko lądowanie nie wyszło, o czym kolana przypominają przy każdej zmianie pogody :)

Marek

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Wilku, a tak nie wierzyłeś w posłów RP... :P
A jednak coś mądrego potrafią czasem napisać.
http://www.wandanowicka.eu/praca-w-sejmie/wydarzenia/169-interwencja-poselska-ws-pasow-jezdni-przeznaczoonych-dla-autobusow-i-rowerow.html

No to jest rzeczywiście ciekawe rozwiązanie, które rzeczywiście może coś zmienić. Tylko trzeba by to rozpatrzeć z prawnego punktu widzenia - czy to wymaga tylko zmian ministerialnych rozporządzeń (wtedy da się to zrobić szybko) czy też zmiany ustawy (wtedy to bardzo długa droga). No i zależy jaki będzie opór ze strony ministerstwa, bo jedna interpelacja to wiosny nie czyni
To nie jest interpelacja, tylko pismo do warszawskiego inżyniera ruchu, który jest na wszelkie możliwe sposoby przeciwny innym rozwiązaniom niż drogie w budowie, kręte, niebezpieczne i niewygodne drogi rowerowe. Nie wymaga to żadnych zmian w prawie - chodzi tu wyłącznie o tabliczkę "Nie dotyczy rowerów", podobnie jak jest w przypadku taksówek, transportu osób niepełnosprawnych itd. W Londynie czy Edynburgu to norma (w Warszawie można jeździć tylko po krótkim bus-pasie na Marszałkowskiej przy domach centrum), nieważne jakiej szerokości jest pas (choć często jest on na tyle szeroki, że autobus i rower mieszczą się razem), a w Warszawie nasz inżynier cały czas uważa, że rowerem po Moście Poniatowskiego (w stronę centrum) czy Królewskiej najbezpieczniej jest jechać - zgodnie z przepisami - lewym pasem...


Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Niestety to jest chyba problem prawie każdego miasta.

W tej samej sprawie kierowałem pismo do toruńskiego MZD. Posłem nie jestem, dostałem odpowiedź po miesiącu, dodatkowo z błędem w moim nazwisku. Jak się przypadkiem okazało [wyszło to na jaw gdy podzieliłem się całą akcją na forum Rowerowego Torunia], taką samą odpowiedź dostała inna osoba, która też w tej sprawie pisała do MZD.

W odpowiedzi typowe spławienie: "dziękujemy, przemyślimy to"

http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/419403_340197136015823_100000766182426_874973_138367883_n.jpg
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Olo, odpowiedź na Twój list nie jest taka zła. U nas inżynierek upierał się na "nie" i wyszukiwał na siłę argumenty przeciw takiemu rozwiązaniu...

Offline Kobieta Adriana

  • Wiadomości: 69
  • Miasto: Oświęcim
  • Na forum od: 14.09.2009
Zaliczyłem kiedyś czołówkę i lot nad samochodem i spadłem na nogi. Na głowie ani śladu.

Marek

To miałeś szczęście. Wszyscy których "robilam" mieli porozwalane głowy...

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
To miałeś szczęście. Wszyscy których "robilam" mieli porozwalane głowy...

Hmm, a może po prostu "robiłaś" tych u których było coś do "robienia"? :P
« Ostatnia zmiana: 7 Maj 2012, 21:00 worek_foliowy »
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline sumdetective

  • Wiadomości: 250
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 14.03.2010
w sprawie kasków mam dość prosto:
...nie opanowałem roweru na rondzie, poleciałem na trawkę, trawką pod słup, głową w słup. Kask pękł, głowa nie.
Kasku używam (ale na wyprawach rzadziej...). Myślę, że każdy rodzic nałoży swojemu dziecku kask na głowę.

A co do nakazywania ubierania kasków, hmm uznałbym stwierdzenie "zalecane jest" za kompromisowe dla bezkaskowych konserwatystów.
Dlaczego rower? ... bo ma dwa kólka.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Podobnie :
Po kwietniowym wypadku mój kask ma cały tył rozwalony (leży na szafie jako pamiątka). Ja miałem wstrząs mózgu i utratę przytomności, nie było mechanicznych urazów czaszki. Jak dla mnie jest to statystyka stuprocentowa.

Oczywiście człowiek z natury swojej jest istotą wolną i obowiązkowi noszenia kasku jestem przeciwny.


Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Pamiętam, gdy byłem jeszcze młody, jechałem sobie chodnikiem i postanowiłem przyspieszyć. W jakiś dziwny sposób skręciłem mocno przednie koło i wylądowałem na głowie :D Ten jeden raz kask się rzeczywiście przydał.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
A ja odkąd jeżdżę w kasku rzadziej zderzam się z drzewami w lesie...  ;)
Też to jest jakaś statystyka :icon_exclaim:

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Jest 2 nad ranem i właśnie wróciłam z prawie trzygodzinnej nocnej jazdy samochodem po górskich odludziach (zostałam zatrudniona jako kierowca na piątkowy wieczór  ). GPS nie łączył się ze swoimi kosmicznymi wtykami, komórka piszczała, ze jej bateria pada, droga nieoznaczona, masa zakretów, ogólnie więc cały czas musiałam być mocno skupiona i mało mi oczy nie wsykoczyły z orbit. Po ponad godzinie jazdy poczułam mocne zamulenie i tak sobie jechałam dłuższą chwilę myśląc o byle czym, gdy nagle zza zakrętu wyskoczyła mi odblaskowa kamizelka. Poderwało mnie od razu, ciarki mi przeszły po plecach i od razu wróciłam do pełnej przytomności. Człowiek, który pojawił się na drodze, szedł z psem na spacer, ot mieszkaniec jednej z górskich willi, jakich wiele w tej okolicy. Gdyby nie miał kamizelki, na pewno albo bym go stuknęła (był TUŻ za zakretem) albo sama wpakowała się w rów. Zobaczyłam go na tyle wcześnie, że miałam szansę zmienić światła, przyhamować i przy okazji puknąć się w pusty łeb za roztargnienie.
Kamizelka w nocy to instynkt samozachowawczy. Naprawdę działa.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna pomidor

  • Wiadomości: 40
  • Miasto: Düsseldorf
  • Na forum od: 21.01.2013
przezorny ubezpieczony......ja co do kasku i kamizelki nie przywiazywalem wagi :-[ ,mimo to ze kask mam ,nie zawsze go ubieram :icon_redface:. Ale musze przyznac ze jest to bardzo wazne...... :icon_exclaim:
Jeśli chcesz przeżyć przygodę to wsiadaj na rower i jedź!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum