Autor Wątek: Obowiązkowe kaski, kamizelki oraz przeglądy techniczne rowerów  (Przeczytany 10064 razy)

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Hmm, z jednej strony tez lubie wypic piwko na wycieczce. Z drugiej, kpienie sobie z prawa i zarazem narzekanie, ze piesi wchodza na sciezke, a kierowcy zajezdzaja droge, to... (jak to sie nazywalo?)

Offline Mężczyzna lukasz78

  • Wiadomości: 179
  • Miasto: Варшава-Беляны
  • Na forum od: 09.11.2011
    • Moje rowerowanie
Hmm, z jednej strony tez lubie wypic piwko na wycieczce. Z drugiej, kpienie sobie z prawa i zarazem narzekanie, ze piesi wchodza na sciezke, a kierowcy zajezdzaja droge, to... (jak to sie nazywalo?)

Antysystemowość  :D
http://lukasz78.bikestats.pl - moje rowerowanie

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012

Bez komentarza...

Dlaczego bez komentarza? W kraju, gdzie formalnie nie można wypić nawet piwka podczas wycieczki rowerowej, czasem trzeba uciec.

Hmm, z jednej strony tez lubie wypic piwko na wycieczce. Z drugiej, kpienie sobie z prawa i zarazem narzekanie, ze piesi wchodza na sciezke, a kierowcy zajezdzaja droge, to... (jak to sie nazywalo?)

Ja akurat raczej nie piję, a już na pewno nie piwo :P Trudno mi ocenić na ile rozsądne są w tym względzie przepisy (znając życie nie są). Bywają też inne powody dla których policja mogłaby zatrzymać, właśnie te miałem na myśli: jazda nie po ścieżce rowerowej, przejeżdżanie na czerwonym lub jazda pod prąd - stosowane z rozsądkiem całkiem nieszkodliwe.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna lukasz78

  • Wiadomości: 179
  • Miasto: Варшава-Беляны
  • Na forum od: 09.11.2011
    • Moje rowerowanie
Zaraz będzie się tu toczył stary jak świat spór: legaliści kontra easyriderzy  ;)

Mnie tam bliżej do easyridera, nie będę ukrywał.
http://lukasz78.bikestats.pl - moje rowerowanie

Offline Mężczyzna lukasz78

  • Wiadomości: 179
  • Miasto: Варшава-Беляны
  • Na forum od: 09.11.2011
    • Moje rowerowanie
A wracając do głownego wątku, tj. obowiązkowych kasków, to polecam ten artykuł:

http://przeglad.australink.pl/artykuly/puszysci.php

Pozornie nie ma tam nic o rowerach, całośc dotyczy plagi otyłości w Australii.

Tyle, że to właśnie w Australii w latach 90-tych wprowadzono obowiązek jazdy rowerem w kasku, co jak wynika z badań "zaowocowało" spadkiem podróży rowerowych o 1/3, a wśród najmłodszych nawet o połowę. Związek przyczynowy jak dla mnie aż bije po gałach.

Złe odżywianie oraz brak ruchu to podstawowe i naczelne przyczyny otyłości wśród Australijczyków. Wymienione powody są dokładną kalką przyczyn otyłości w Stanach Zjednoczonych czy w Europie Zachodniej. Wszędzie ludzie zjadają niezdrowe pożywienie i ograniczają ruch pozwalając, aby waga ich ciała rosła. Mówienie o epidemii otyłości jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ niesie ona ze sobą wiele szkodliwych konsekwencji dla całego społeczeństwa. Zwłaszcza otyłość dzieci jest jedną z najniebezpieczniejszych, ponieważ trudno się odchudzić i wrócić do prawidłowej wagi osobie, która nigdy nie była szczupła. Poza tym choroby związane z otyłością atakują dużo wcześniej, co sprawia, że rośnie społeczeństwo chorych obywateli.

A przed tym durnym obowiązkiem jeżdżenia w kasku 2 razy więcej dzieciaków jeździło do szkoły rowerem...
http://lukasz78.bikestats.pl - moje rowerowanie

Offline Mężczyzna boney

  • Pomidor
  • Wiadomości: 718
  • Miasto: Ruda Śląska
  • Na forum od: 29.07.2011
Ja raz w życiu jechałem po ścieżce, po czym nawet nie myśląc przejechałem na pasach na czerwonym... 100zł.
Od tej pory nie oddaję się już takim przyjemnością ;]

Swoją drogą, pare razy jednak zdarzyło się, że policja czy miejskie kazali zjechać na scieżkę, ale nie robili z tego problemów. Pewnie sami sobie zdają sprawe z stanu tych ścieżek i ich zawrotnej poprzecinanej krawężnikami długości :)
Zapraszam ===>

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
A wracając do głownego wątku, tj. obowiązkowych kasków, to polecam ten artykuł:

http://przeglad.australink.pl/artykuly/puszysci.php

Hehe, świetny przykład jak odgórne regulacje i ograniczenia potrafią wylać dziecko z kąpielą  ;)

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012

przejeżdżanie na czerwonym lub jazda pod prąd - stosowane z rozsądkiem całkiem nieszkodliwe.

I się popłakałem :lol:
 
A czemu ma Cię policja zatrzymać za jazdę nie po ścieżce(chyba, że chodzi o sytuacje z zakazem jazdy po asfalcie wtedy cofam pytanie)

- Zawsze gdy jest ścieżka, oznacza to automatycznie zakaz jazdy po drodze (tj. nakaz jazdy po ścieżce).

- Bezpieczna jazda na czerwonym to np. skręcanie w prawo lub przejeżdżanie przez przejście dla pieszych.

- Jeździć pod prąd zdarza mi się w okolicach rynku gdy inaczej trudno się poruszać - to akurat niezbyt często.

Należy przestrzegać przepisów, które są rozsądne i adekwatne w danym przypadku. Wszystkich się nie da ::)

Tak samo z kaskami, nie wpływają one na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu (jeśli już to tylko mogą je obniżyć), więc decyzja u używaniu lub nie powinna należeć wyłącznie do właściciela głowy.

Ale potem właściciel tej głowy będzie pierwszym, który będzie się upominał o ewentualną rentę, gdy stanie się coś złego. I kto będzie się na nią składał? Inni uczestnicy ruchu ;)
Pasy w samochodach też zapinamy mimo, że nie wpływają one na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu.

Z systemem nie wygrasz :)

Nie jestem z tego powodu zwolennikiem rent. Głupoty nie należy popierać. Ale nie chcę też żeby państwo nakazywało mi ubierać kapcie, bo w skarpetkach mogę się poślizgnąć.

Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
- Zawsze gdy jest ścieżka, oznacza to automatycznie zakaz jazdy po drodze (tj. nakaz jazdy po ścieżce).
„Kierujący rowerem innym niż wózek rowerowy jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów i śluzy rowerowej w jezdni, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.”

Offline Mężczyzna art75

  • Wiadomości: 47
  • Miasto: Świętochłowice
  • Na forum od: 17.03.2011
Yoshko i słusznie . Dbasz o swoje życie. Niektórzy jednak są zbyt nonszalanccy i o dziwo świadomość mandatu 500zł może sprawić, że ktoś zadba o to by przywitać się z rodziną. I w tym widzę rolę państwa.
Daj już spokoj z tymi mandatami. Niech sprawa używania lub nie używania kasku, kamizelki pozostanie kwestią indywidualnego wyboru. Osobiście znam osobę, którą potrącił samochód; w momencie wypadku miała na sobie kamizelkę odblasową.
Podobno kierowca jej nie zauważył...

Zastanawia mnie natomiast, dlaczego kwestie bezpieczeństwa rowerzystów zawsze rozpatruje się w kontekście zachowań tychże właśnie, za to rzadko kiedy, jeśli w ogóle, porusza się problem zachowań kierowców.

Jestem przekonany, że znakomita większość kierowców, nie zdaje sobie sprawy, że zgodnie z ubiegłoroczną nowelizacją PoRD ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu drogą rowerową wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu, i że dojeżdżając do skrzyżowania należy się zatrzymać przed drogą rowerową a nie na niej...
Nie mówię już o takich "oczywistych" sprawach, jak przestrzeganie limitów prędkości czy właściwego odstępu przy wyprzedzaniu.

Ciągle dla wielu kierujących samochodami pojawienie się rowerzysty na drodze lub drodze dla rowerów stanowi dla nich zaskoczenie.

O tych rzeczach jakoś się nie mówi. Słyszeliście w radiu, TV lub czytaliście w jakiejkolwiek gazecie rady typu: "Zwolnij, gdy widzisz rowerzystę", "Pamiętaj aby ustąpić pierwszeństwa", "Zachowaj odstęp przy wyprzedzaniu", itp...? NIE. Prędzej znajdziesz: "Załóż kask i kamizelkę - to może Ci uratuje życie" (gdy już  cię samochód potrąci - przyp. autor postu). Tak wygląda troska o bezpieczeństwo rowerzysty w tym kraju, wyrażana jedynie przez pryzmat faktu dokonanego, jakim jest wypadek.
A ja zamiast liczyć na to, że kask uratuje mi głowę, za to niekoniecznie śledzionę czy wątrobę lub kość udową, (z każdego z tych narządów można się wykrawić na śmierć) wolałbym być nie narażany na niefrasobliwe zachowania kierowców i mieć świadomość tego, że oprócz tego, że oni mnie widzą (w kamizelce lub bez) to jeszcze repespektują moje prawo do korzystania z drogi, bo jedno z drugim niekoniecznie idzie w parze...

I w tym widzę rolę państwa, kolego GregBar. Pozdrawiam serdecznie.
« Ostatnia zmiana: 6 Kwi 2012, 18:47 art75 »

Offline Mężczyzna Oskar

  • Wiadomości: 796
  • Miasto: Szczecin/Świnoujście
  • Na forum od: 14.12.2011
Ale pomimo tego co wypisałeś Wilku nie znaczy że jednak mam nakładać kask i kamizelkę. Trudno, ale jeżeli ktoś ma w dupie przepisy i zdrowy rozsądek poczym ma się wpieprzyć we mnie rowerzystę to niech to zrobi raz, drug, trzeci. Byle świadomość wszystkich praw się powiększyła. A nie pierniczy w kółko że rowerzysta to poprostu jest be i porusza się po drodze dla POJAZDÓW!

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Niech sprawa używania lub nie używania kasku, kamizelki pozostanie kwestią indywidualnego wyboru.
Nie zgadzam się z tym. Kask - w porządku. Ale kamizelka czy inne odblaski? Dzisiaj w nocy jechałam z tatą samochodem. W pewnej chwili wyprzedziliśmy rowerzystę ubranego na czarno, bez żadnej lampki, żadnego odblasku, nic. KOMPLETNIE nie było go widać, zauważyłam go dosłownie z dwie, trzy sekundy przed wyprzedzeniem go, choć jechaliśmy wolno (i na szczęście nie tym samym pasem). Gdyby ktoś potrącił rowerzystę w takiej sytuacji, z powodu jego własnej głupoty (a nie z powodu zbyt szybkiej jazdy kierowcy czy jego nieuwagi), to nie byłoby mi żal rowerzysty, tylko kierowcy, który pewnie poszedłby siedzieć, a do końca życia miałby wyrzuty sumienia, że zabił człowieka.

Offline Mężczyzna Oskar

  • Wiadomości: 796
  • Miasto: Szczecin/Świnoujście
  • Na forum od: 14.12.2011
Przestań, dla mnie nawet taki argument jest głupi, nie może ktoś brać odpowiedzialności za rowerzyste totalnie nieoświetlonego nocą. I to nie jest argument za kamizelką czy kaskiem, są przepisy regulujące brak oświetlenia u rowerzysty, a przypadku takiej kolizji odpowiedzialności nie poniósł by chyba Twój Tato.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Nie wiem, kto poniósłby odpowiedzialność. Może kierowca nie poszedłby siedzieć - ale na pewno większość miałaby wyrzuty sumienia do końca życia, co samo w sobie stanowi ogromną karę za głupotę kogoś innego.

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
No ale przecież gdyby ten rowerzysta miał lampkę, to byście go zauważyli. Przepisy już są, ten człowiek przecież i tak by kamizelki nie ubrał, skoro nie miał ani odblasku, ani lampki.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum