Autor Wątek: Albania w czerwcu.  (Przeczytany 558 razy)

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2258
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Albania w czerwcu.
« 11 Kwi 2012, 21:11 »
Planuję wypad do Albanii. Wyjazd w czerwcu. Dojazd na miejsce autokarem - http://www.adamistours.pl/index.php?p=i&id=13. Koszt biletu w obie strony wynosi 580 zł + 100 zł dodatkowo za rower. Wyjazd z Polski następuje we wtorek rano, powrót za tydzień w czwartek, wyjazd popołudniu. Przy takim układzie dojazd/wyjazd jest do dyspozycji 8 pełnych dni+ kolejny dzień do popołudnia. Autokar kursuje na trasie Polska (różne miasta) - Skopje.
Tak jak w tytule planuję wyjazd w czerwcu, jeszcze nie mam ściśle określonego terminu, może to być 12 czerwca, 19 czerwca lub nawet 26 czerwca.
Planuję jechać z namiotem ale jeśli trafi się okazja taniego i dobrego noclegu pod dachem to chętnie skorzystam. Jadę na rowerze MTB z sakwami. Wstępnie zaplanowałem trasę ale to tylko taki szkic na szybko. Tutaj jest mapka - http://www.bikemap.net/route/1508595#lat=41.962127735959&lng=20.437715&zoom=9&maptype=ts_terrain
Nie byłem nigdy w Albanii, nie znam tej trasy jednak z lektury forumowych podróżników można wysnuć wniosek, że chociaż trasa nie biegnie jakimiś "bardzo bocznymi" drogami to można się tam spodziewać sporo trudności ale powinna być do przejechania również rowerem trekkingowym.
Oczywiście w grę wchodzą różne modyfikacje, można by odpuścić Teeth (niechętnie) i wjechać do Czarnogóry, można również skorzystać z promu i ze Szkodry dotrzeć do Bajram Curi co zupełnie zmieni przebieg trasy.
Fajnie by było jechać w towarzystwie gdyż umożliwia to zminimalizowanie bagażu, a i jest do kogo usta otworzyć co nie jest bez znaczenia.
Jeśli chodzi o przebiegi to pomimo sporych trudności, kiepskich dróg oraz dużych ilości podjazdów powinno się udać zrobić taką 700 kilometrową trasę bez jakiegoś gonienia na zapalenie płuc. W kwestii ekwipunku posiadam pełne wyposażenie, a nawet mogę na czas wyjazdu pożyczyć kilka rzeczy. Mam bagażnik, namiot, karimata, palnik, nie oferuję niestety roweru :)
To chyba tyle, jestem zdesperowany bo ta Albania strasznie broni się przede mną, rok temu była jedna wielka wtiopa, na ten rok ekipa się właśnie rozsypała. Teraz nie ma opcji, nie zamierzam dłużej czekać.

Wybieram się na zlot więc można będzie obgadać tą kwestię bezpośrednio.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum