Z tym doklejaniem czegokolwiek do ramy to sobie daruj!
Nic z tego nie będzie.
Kleje epoksydowe, nieważne, jak marketingowcy to nazywają ("płynny metal" - ale nazwa
),
nie utrzymają nakrętki M5 przyklejonej do ramy, obciążonej koszykiem na bidon z 1.5l butelką.
Kopniesz w nią nogą i wszystko odpadnie.
Mnie rozsypał się koszyk na bidon bo puścił spaw, na takie elementy w rowerze działają czasami bardzo duże siły (moment siły), a spoina klejona nie jest elastyczna, tu nic się nie wygnie, nic nie zamortyzuje uderzenia.
Dlatego zwykłe trytytki wytrzymują takie obciążenia, bo są elastyczne, naciągają się i w konsekwencji znacznie więcej wytrzymują.
Poza tym przy klejeniu ważna jest powierzchnia styku, te parametry graniczne klejów odnoszą się do określonej powierzchni styku , musiałbyś wyprofilować nakrętkę, czy krążek metalu z gwintem, idealnie do krzywizny powierzchni ramy, wtedy mógłbyś uwzględniać te magiczne 20MPA.
Zastosuj trytytki, lub opaski ze ślimakiem - można kupić eleganckie opaski ślimakowe ze stali nierdzewnej, o szerokości trytytek (4-5mm) do mocowania czujników pozycji siłowników (firmy produkujące osprzęt do automatyki mają takie w ofercie).