Jak trenować przed wyprawą?

[krzychu83]

Do rzeczy, mam zamiar wyruszyć w Polskę w połowie lipca.
Sprzęt sprzętem ale bez kondycji to nie ujadę za daleko
Od września 2011 praktycznie nie wsiadłem na rower, wcześniej zdarzały się 2-3 dniowe wycieczki, ale to max.
Jak zacząć na nowo pracę nad kondycją? mam na to 3 miesiące.
Myślałem o takim harmonogramie
PN - ok25km (max 1 godz)
WT- ok.25km
ŚR - luz (kompletny brak czasu)
CZW - ok25km
PT - ok.25km
SOB - luz (praca)
ND - dłuższy wypad z sakwami

[Robert]

No, o to mniej więcej chodzi - żeby dużo jeździć.

Ile dziennie km planujesz robić w czasie wyprawy?

[furman]

25 km to jest dobre na rogrzewkę i rozjazd. Jak już mowa o treningu to liczy się go w godzinach, a nie w kilometrach. Na wyprawie liczy się nie tylko sama kondycja ale również adaptacja różnych części ciała do wysiłku jak i zajmowanej na rowerze pozycji.  Tak jak napisał Robert odpuść sobie planowania i zacznij po prostu dużo jeździć.

[miki150]

W tygodniu dla większości jest ciężko jeździć więcej niż godzinę dziennie (praca, itp). Na pewno lepiej przez cały tydzień, niż tylko dłuższe dystanse w weekendy.

Ostatnio zrobiłem sobie podobny trening, jeździłem 1,5h co rano przez 3 tygodnie i wzorst kondycji był widoczny, a wcześniej byłem już w miare formie.

[Robert]

Tak jak napisał Robert odpuść sobie planowania i zacznij po prostu dużo jeździć.

Właśnie mi chodziło że, takie częste jazdy po 25 km dadzą dobre skutki.
No i w weekend przydałoby się zrobić dłuższą wycieczkę.

[hose morales]

W Polskę na dłużej czy przeciętny urlop? Bo jak na parę tygodni to po pierwszym już organizm się powinien z wysiłkiem oswoić. Bez treningu będzie nieco bardziej bolało

[m+k]

Z pewnością wcześniejsze treningi wpłyną na lepszą kondycję, to nie ulega wątpliwości. Mogę tylko napisać z własnego doświadczenia, że my nie trenujemy przed wyprawą. Po prostu wsiadamy i jedziemy. Poza sezonem mało jeżdżę a nawet bardzo mało. Podczas wyprawy jest tyle atrakcji, że nie wiem kiedy po prostu kilometry same przybywają na liczniku. Jeździmy na wyprawy od 8 lat i jesteśmy przed 50-tką, dajemy radę

[krzychu83]

W Polskę na dłużej czy przeciętny urlop?

mam czasu od połowy lipca do końca sierpnia, dziennie chciałbym spokojnie zrobić te 100km z sakwami.
Rekordów nie mam zamiaru bić, zależy mi bardziej na ogólnej wytrzymałości i trenowaniu silnej woli  Od czasu do czasu wskoczę na MTB'ka i w teren wyskoczę, zawsze to urozmaicenie, no i w terenie trochę trudniej.
pzdr
Krzychu

[globalbus]

Proponuję trening w postaci dojazdu do roboty rowerem, nawet trochę na około jak za krótki dystans.

[transatlantyk]

Musisz po prostu dużo i często jeździć. Setka dziennie to nie jest masakra, ale jak zaczynasz to powtarzać dzień w dzień, to będzie problem ze wszystkim. Z obolałym siedzeniem, z kondycją (przypuszczalnie już trzeciego dnia kryzys), w końcu z motywacją. Żeby od połowy lipca do końca sierpnia kręcić mniej więcej po 100 km dziennie, to trzeba się dobrze polubić z rowerem. To jest wykonalne, ale trzeba popracować. A jak już rozpoczniesz wyprawę, to przez pierwszy tydzień spróbuj 50 km dziennie, potem podejmiesz decyzję co dalej.

[miki150]

Zresztą, przez 45 dni będziesz setkę dziennie robił po Polsce? Chcesz wszystkie gminy zaliczyć? 

[Hipek]

Trzymałbym się codziennych dojazdów do pracy/szkoły, niekoniecznie w najkrótszej opcji, plus, w weekend, dodatkowa wycieczka. Jak dla mnie, to najważniejsze w tym wszystkim jest siedzenie, jeśli kuper się przyzwyczai, to reszta da radę. Nikt Ci nie każe w końcu w tę Polskę pruć 30km/h z sakwami.

Poza tym, jeśli chcesz robić dziennie 100km, to raczej pracuj nie nad ciałem, a nad duchem, co z tego, że nogi dadzą radę, jak trzeciego dnia stwierdzisz, że masz w nosie, dalej nie jedziesz?

[vooy.maciej]

W Polskę na dłużej czy przeciętny urlop?

mam czasu od połowy lipca do końca sierpnia, dziennie chciałbym spokojnie zrobić te 100km z sakwami.
Rekordów nie mam zamiaru bić, zależy mi bardziej na ogólnej wytrzymałości i trenowaniu silnej woli  Od czasu do czasu wskoczę na MTB'ka i w teren wyskoczę, zawsze to urozmaicenie, no i w terenie trochę trudniej.
pzdr
Krzychu

daj chłopie spokój, raz w tygodniu dłuższy dystans, na ile masz czas jeździj w tygodniu i wystarczy
100km to żaden dystans w płaskiej Polsce- naprawdę nie masz się czym przejmować, dasz radę

[biker1990]

O ja miałem podobny problem.W zasadzie to ja pierwszy raz wyjechałem na mazury z sakwami jakoś tak bez przygotowań,bez kondycji. Kiedy zaczęliśmy przełamywać 100 km to wówczas ja miałem problem bo byłem padnięty po takim dystansie,a to było już drugi dzień wycieczki. To znaczy pewnie dlatego,że mało jadłem czy też nie byłem przygotowany nie wiem od czego to zależało. Zeszłym roku mniej jezdziłem:(. Bo raz,że tylko śniadanie jedliśmy a po drodze jakieś batony czy inne podobne rzeczy.No cóż teraz tylko wywnioskować co i jak i już:).

[tranquilo]

Po co jakikolwiek trening? Trening to pierwsze dwa tygodnie wycieczki Dwa tygodnie rozruchu i można zacząć właściwą wyprawę