Powtórzę za niektórymi: nie rób żadnych badań, jeździj. Dla przyjemności, jak najczęściej, byle regularnie. Nawet 10km/dziennie buduje jakąś tam kondycję. Jeśli rower ma być przyjemnością, to naprawdę nie baw się w te sportowe cyferki.
Kolibereq, chodzić nie możesz, a chcesz jeździć? :-oMusiałabyś coś więcej napisać o twoim problemie, bo tak to sobie możemy pogadać.
Zapomniałem zapytać: jeździsz z wysoką kadencją (na lekkiej przerzutce)? Pamiętam swoje początki i właśnie wyższa kadencja mi pomogła.Jak próbowałem cisnąć na cięższych biegach to czułem ścięgna i lekkie doskwieranie w prawym kolanie.
mnie kurcze łapią zazwyczaj podczas namiotowej gimnastyki Podczas jazdy nigdy mi się to nie zdarzyło (za mało cisnę?)
Cały ten magnez to jednak wielka kicha. Łykać można ale jedyną metodą na skurcze ( czy też kurcze) jest systematyczna jazda. Mięśnie trzeba przyzwyczaić do wysiłku to nie będą robiły nam niespodzianek. Systematycznie jeżdżący zdrowy człowiek nie powinien mieć takich problemów podczas turystycznej jazdy.
Cytat: globalbus w 27 Maj 2013, 19:12mnie kurcze łapią zazwyczaj podczas namiotowej gimnastyki Podczas jazdy nigdy mi się to nie zdarzyło (za mało cisnę?) A jaka to jest gimnastyka namiotowa ?
To smutne, co piszesz.
Jak masz mały namiot i próbujesz się w nim przebrać, wcisnąć w śpiwór itp
Nie wiem czy ktoś wspominał - basen? wydaje mi się być dobrym dodatkiem, a mało obciąża stawy.