Z tym Iranem nie bede psuł sobie teraz krwi. Przyjdzie czas kiedy i na Iran!.
Odwiedź jezioro Van i górę, a raczej krater Nemrut nad nim, góry na południe od Van też muszą być bajowe. Poza tym z Kapadocji jest rzut beretem nad jezioro Tuz, dosyć śmieszne jest I inną górę Nemrut, tą niedaleko Adiyaman.
Wymyslilem, ze zrobie petle zjezdzajac najpierw na poludniowy zachod Armenii, w dol niedaleko Araratu a potem przy jeziorku Sevan do gory i w Gruzji Omalo i Shatili (jak bedzie mi sie chcialo) i górą jakoś do Svaneti, a potem w dol na przejscie Akhaltsikhe.
No a od jeziorka to jazda nieomal w lini prostej az do Kapadocji. To chyba niezly pomysl?
Stamtad z kolei w kierunku na Ankare. I tu podziekowania dla emesa, bo myslalem jak tego kolosa minac, a skoro, ty znalazles ladna trase, to skorzystam
A jak wyglada kwestia zakupu kartuszow w Turcji, bo w Gruzji to wiem ze cienko, poza jakims sklepem w Tbillisi...
Na tak długą trasę warto zainwestować w coś na benzynę. Zwróci się (nawet przy tureckich cenach benzyny) i będzie na przyszłość.
Jak będziesz w Turcji omijaj okolicę Erzurum szerokim łukiem - strata czasu.Z Akhaltsikhe jest fajny podjazd. Mimo, że to przejście graniczne ruch jest dość mały (przynajmniej był taki kiedy ja tamtędy jechałem).
Z Akhaltsikhe jest fajny podjazd