Autor Wątek: Jak zaczęła się Twoja przygoda rowerem?  (Przeczytany 1613 razy)

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3325
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Jeżeli ten wątek był już poruszany ( jak w temacie) to proszę o skasowanie,
jeżeli nie to co Was "natchnęło" do takiej formy turystyki.
W moim przypadku to będąc na praktykach kolonijnych spotkałem kolegę z żoną, którzy jeździli po Roztoczu i już wiedziałem, że to turystyka dla mnie
Pozdrawiam

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

biker1990

  • Gość
No cóż moja przygoda z rowerem zaczęła się od długich wakacji tzw od roku 2009 kiedy byłem już po maturze czyli zacząłem jakoś w maju. Pierwszy zakup rowerowy to oczywiście kask i okulary rowerowe :D. Wtedy byłem tylko weekendowym rowerzystą i zawsze w towarzystwie. Pamiętam jak pojechałem na pierwszą 100 km. Strasznie mnie dupa bolała,a teraz robię to bez problemu. W pierwszym sezonie miałem  troszeczkę więcej niż 2000 km, ale km się nie liczą :). Zazwyczaj jezdziłem z liczną grupą od 4-18 osób,ale trzeba było najpierw ich znaleźć :D

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Nasza pierwsza poważna wyprawa, która liczy sie jako przetarcie sakwiarskich szlaków to Białoruś i Ukraina podczas wakacji 2010. Czyli zupełnie niedawno. Już tu kiedys wyrazałam ubolewanie, że wyprawy rowerowe przyszły nam do głowy dopiero po 30, kiedy mamy dziecko, psa i wszystko jest nieco bardziej skomplikowane. Gdybyśmy wpadli na ten genialny pomysł wcześniej, moglibyśmy wyjechac zaraz po studiach i być teraz zupełnie innymi ludźmi. Ale cóż, jeszcze nie umarliśmy, więc teraz robimy wszystko, aby trochę się przekwalifikować i móc wyjechać na kilka (naście?) rowerowych miesięcy, przy okazji mając możliwość zarabiania. Oby się udało...

Małych wycieczek nie liczę, każdy przecież jeździ od dzieciństwa, prawie każdy pojechał w liceum dalej niż 40 km, więc uznałam, że chodzi o rowerowy survival.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
moja przygoda z sakwiarstwem zaczęła się z zeszłe wakacje od pojechania w Bieszczady. Nie za bardzo miałem pomysł na wakacje, a ten wydawał się bardzo dobry. Oczywiście pierwszego dnia machnąłem sobie 150km z sakwami, po czym umierałem z powodu przeciążonego kolana na podjazdach :D

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Oskar

  • Wiadomości: 796
  • Miasto: Szczecin/Świnoujście
  • Na forum od: 14.12.2011
Ja zacznę od genezy. Najpierw był mini składak z kijem co by Tata trzymał, po czym zorientowałem się że sam jadę, dalej czerwono oponiasty damski bmx, dalej składak salto, na którym wyrżnełem na plecy, nie wiedząc jak się zachować podczas wyskoku z podjazdu. Potem najlepsze co może spotkać dziecko żyjące w spólnocie kościelnej, KOMUNIA! I wymarzony srebny góral z grubą ramą, z MAKRO. Na którym po kliklu miesiącach jazdy wróciłem z zerwaną linką hamulcową i z centrowanym przednim kołem. Tata naprawił, ale najgorsze było złamanie widełek, między mostkiem a samymi widłami, wewnątrz ramy. Podjeżdżając pod krawężnik, najzwyczajnie doszło do pęknięcia. Pierdyknełem pięknie przed dwoma Paniami i chwyciłem za resztki biegnąc do dziadka który mieszkał jakieś 500m od miejsca wypadku. Zapłakany zostawiłem rower przed domem i powiedziałem cioci co się stało. Biedna myślała że cierpię i coś mnie boli, a ja przez słuchawkę łkałem i zapytałem Tatę, czy uda się to naprawić, czy mam po rowerze! :(
Potem nadeszły czasy szkoły, rower raczej stał się przedmiotem pomagającym w dojazdach na treningi czy działke albo ryby z Dziadkiem. Dziadek chyba pierwszys zabrał mnie na wycieczkę rowerową, do Garz. Na cmentarz powojenny na wyspie Uznam.
Po zakończeniu wieku juniorskiego i treningach, mając pieniądze i chęć uprawiania jakiegoś sportu, z sentymentem i zamiłowaniem pomyślałem o rowerze. Nie wachałem się wydać pieniędzy na rower który poprzez ewolucje pomysłów z nim związanych służy mi dalej. ;)

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Zwykle jest tak, że nauczyciele zarażają uczniów jakąś pasją. U mnie było na odwrót.
Moja przygoda z wyprawami rowerowymi zaczęła się od częstego wysłuchiwania opowieści sakwiarskich trzech dziewczyn, które uczyłem w liceum. Pomyślałem sobie: "one tak mogą, to czemu nie ja?". Poszedłem do sklepu, kupiłem rower, bagażnik, sakwy i ruszyłem na szlak.
Nigdy im tego nie zapomnę :)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Moja przygoda z poważniejszym rowerowaniem zaczęła się po maturze w 2006. Zostałem w domu bo robiłem prawko a rodzice wyjechali na działkę na 2 miesiące. Wiec były jazdy po 4h a popołudniami i ciepłymi czerwcowymi wieczorami jeździłem rowerem. W 2006 na jesieni kupuje pierwszy rower poważny Accenta Inferno. Od tego zakupu zaczynam swój rozwój rowerowy.

Najpierw z extrwheelem jeździłem, bo Accent nie miał wczepów na bagażnik. Później zmieniam ramę na Accenta Rangera. Z sakwami mam przejechane chyba 8 wypraw. Z czego 2 zagraniczne a jedna prawie zagraniczna, bo tylko na Litwę przy granicy i powrót.

W siodełku od ponad 49 tysięcy kilometrów!

Pozdrawiam!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
To u mnie na poważnie zaczęło się od przebudowy głównej lini tramwajowej w Łodzi. Jak się okazało, że do szkoły będę musiał najpierw 1km iść na przystanek, przejechać kawałek tramwajem i później jeszcze 1km iść piechotą, to bardzo szybko przesiadłem się na rower. Choć już wcześniej sporo dojeżdżałem w różne miejsca rowerem.
To było w lutym 2008. Do czerwca zakatowałem swój i ojca rower, w październiku kupiłem pierwsze dwa porządniejsze rowery (Ghosta i bardzo starą szosówkę na miasto).
Wracam do jeżdżenia.

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
o przebudowie jakiej linii mówisz?? w ktorej części Łodzi mieszkasz??
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Zachodnia. Dla mnie to był zupełny paraliż komunikacyjny, bo wszystko mam położone bliżej lub dalej od ciągu Kościuszki-Zachodnia.
Mieszkam na Dołach (przy cmentarzach).
Wracam do jeżdżenia.

Offline Kobieta Marta

  • Wiadomości: 2744
  • Miasto: Edynburg/Lodz
  • Na forum od: 18.09.2008
    • Historie z rowerem w tle
aha no tak to wszystko wyjasnia ;)
The bicycle is just as good company as most husbands and when it gets old and shabby a woman can dispose of it and get a new one without shocking entire community.

Offline Mężczyzna ralfbutton

  • Wiadomości: 82
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.03.2012
Sporo nas tu z Łodzi jest :-)
Jak dla mnie łódzka komunikacja miejska to jedna wielka porażka. Dlatego gdzie mogę, jeżdżę rowerem. Za pierwsze zarobione na etacie pieniądze kupiłem w miarę porządny rower (Trek 4300), którym jeździłem kiedy i gdzie miałem tylko ochotę.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Chronologicznie:

Ja, od kiedy przeprowadziłem się do Warszawy, planowałem zakup roweru.
Jak go już kupiłem, to stał pół roku, aż będziemy mieli oba rowery.
W końcu przywieźliśmy drugi z Rzeszowa i zaczęliśmy.
Najpierw weekendowo/popołudniowo
Potem do pracy co drugi dzień
Potem do pracy codziennie.
Potem zaczął mnie denerwować plecak i stwierdziłem, że zastąpię go sobie sakwami.
Jeszcze później się zorientowałem, że z takimi sakwami to można sobie turystykować.
Do tego jeszcze wlazłem na takie jedno forum i zobaczyłem, że to wcale nie tak mało popularna rozrywka.
Z kolei czekałem cztery miesiące, aż dostanę urlop na pierwszą wyprawę
Teraz przygotowuję drugą.
A już słyszę za uszami o jakiejś Mongolii.

W domu mam więcej ubrań rowerowych niż "cywilnych", w każdym kącie mieszkania, pod każdą szafą, każdą ścianą leży cuś rowerowego, mam więcej kluczy do blokad niż kluczy do mieszkania. Rozważam wyrzucenie biurka, bo i tak jest stare, a chciałbym jeszcze dwa rowery dokupić. A potem jeszcze dwa. Żeby mieć MTB, Crossa i szosówkę.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
tylko tyle? a DH, freeride, enduro, street, cx, miejski, bmx, OK, trial, składak, tandem i ew jakiś lowrider dla lansu to się już nie przyda? :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Na razie mieszkamy we dwójkę w kawalerce 34m2. Jak się przeprowadzę to więcej kupię.  ;D

tylko tyle? a DH, freeride, enduro, street, cx, miejski, bmx, OK, trial, składak, tandem i ew jakiś lowrider dla lansu to się już nie przyda? :P
Zapomniałeś o przyczepce rowerowej.  ;)
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum