Rumuńskie karpaty

[wlochaty]

Hej wróciłem z majówki  w Rumuni, zapraszam do czytania o oglądania

http://wlochaty.bikestats.pl/c,23892,Rumunia-2012.html

[wlochaty]

przy takich temperaturach piwo wychodzi z człowieka raz dwa. dziennie schodziło mi dodatkowe 4-5l wody

[Dream Maker]

http://www.ilemogewypic.pl/promile.php

Rosja - 0,0 promila 
Ukraina - 0,0 promila 

[Borafu]

Prawo a życie... 
Warto jednak pamiętać, że te limity dotyczą kierowców.
Limity dla rowerzystów mogą być zupełnie inne.
Np tak w UK jak i na Ukrainie o ile wiem nie ma określonego formalnego limitu dla rowerzystów.

[Pustelnik]

Fajna wycieczka, bardzo ciekawie i zabawnie (gdzie zdjęcie krów, które szykowały się do sturlania) napisana relacja. Seba wyczerpał limit awarii 

[m+k]

Gratuluje udanego wyjazdu. W dniu dzisiejszym już 3 galeria, którą oglądam z wyjazdu "majówkowego" i trzecia trasa  zbliżona do pokonanej przez nas przed laty. Z przyjemnością wróciłam do tych miejsc. Zawalony most (na jednym z waszych zdjęć) my mieliśmy okazję widzieć w 2009 roku i wtedy był jeszcze do przejechania. Pozdrawiamy

[hindiana]

Żal za zieloną Rumunią... W ogóle im bliżej lata, tym wolniej wlecze sie czas do nastęþnej wyprawy. Szykujemy właśnie niewielką przesyłkę dla naszego wspaniałego leśniczego Klaudiu, który w niezwykle gościnny sposób przyjął nas do siebie w Rumunii w ubiegłym roku. W zasadzie zgrnął nas z wioski na końcu świata i pokazał, jaki bezinteresowny może być człowiek. Rumunia jest pięknym krajem, choć widziałam, nawet na tym forum, relacje pzobawione zachwytu. Ktoś kiedyś nawet w połowie odpuścił, bo mu sie wydawało, że straszna tam nuda krajobrazowa.
Za tą galerię i relacje natomiast - multumesc

Aha. Piwko na upały najlepsze, to fakt. Sprawdza się w górach, a jedno wypite na rowerze też naprawdę nie powoduje jazdy slalomem. W upala wypaca sie momentalnie, a pragnienie gasi jak nic innego. No, może poza białruskim kwasem. Dobra, końćzę ten wpis, bo umrę z żalu za letnimi wyprawami

[Borafu]

Z tym piwem na rowerze w upał to różnie bywa.
Ja w czasie jazdy unikam jak ognia, bo nawet pół butelki odbiera mi większość mocy w nogach.
Za to na koniec dnia - koniecznie!

[paweł.70]

Kiedyś praktykowałem jedno w czasie drogi, nie polecam, ponieważ zniechęca do dalszej jazdy, natomiast na końcu etapu owszem nawet niejedno.

[juanita_hawaii]

Ja z innej beczki, co to za sakwy na zdjęciach?

[oszej]

Crosso?

[wlochaty]

crosso big dry