Majówka - Polska Wschodnia

[luket]

N-ta relacja na forum z wyjazdu majówkowego 

Termin: 28.04 - 02.05

Trasa: Przemyśl - Horyniec Zdrój - Hrubieszów - Włodawa -Terespol - Janów Podlaski - Sarnaki.

Trasa bardzo ciekawa, chociaż mega płaska W sumie 504 km.

Pozdrowienia dla rowerzystów z forum napotkanych po drodze

Zdjęcia są tutaj: http://velozone.net/polska-egzotyczna-galeria-zdjec/ (uwaga, dużo cerkwi )

A tutaj relacja i mapka: http://velozone.net/polska-egzotyczna-relacja/

Zapraszam

[Dream Maker]

Dzięki za pozdrowienia 

  Niestety za miastem pojawiają się mikroskopijne wzniesienia, które w połączeniu z wiatrem są niezwykle irytujące. Wiatr wieje chyba z każdej strony, bo gdy spotykamy się z jadącą z naprzeciwka grupą rowerzystów (pozdrawiamy )okazuje się, że oni też jadą pod wiatr 

Czuliśmy to samo w Bieszczadach tylko przy trochę większych górkach 

[Marta]

Piekne tereny i fantastyczne zdjecia:)
Bardzo chcialabym wybrac sie w tamte tereny;)

[luket]

Niestety nie jechaliśmy w ogóle przez Zwierzyniec...
Edit:
Chyba się pospieszyłem z odpowiedzią, bo pytanie zniknęło szybciej

[magda]

Ano mapę odnalazłam a pytałam bo w Zwierzyńcu dwa sakwiarskie niebieskie rowery stały

[paweł.70]

Dziękujemy za pozdrowienia. Wspaniałe tereny,jechałem w zeszłym roku z biegiem Bugu, szkoda,że nie zajechaliście do Radruża, droga wojewódzka o której wspomniałeś nie istnieje, w zeszłym roku blisko słupków granicznych udało mi się dotrzec do Siedliska, Wy natomiast jak dobrze pamiętam mieliście GPS i chyba nie było problemu. Czy o tej porze prom na Bugu w Niemirowie był już czynny?
Poza tym powinniście zobaczyc po drodze szwajcarię podlaską (przełom Bugu), może nastepnym razem, ale Was zasypałem informacjami, przecież wszystkiego nie da się zobaczyc w tak krótkim czasie. Pozdrawiam

[Iwo]

nie skierowaliśmy się na słynny nieczynny most na rzece Szkło

Chyba jednak szkoda, da się przejść po płytach betonowych mocząc się tylko do kolan, a przy upałach taka rzeczka bezcenna była, myśmy się dwie godziny "przeprawiali"

[luket]

Dziękujemy za pozdrowienia. Wspaniałe tereny,jechałem w zeszłym roku z biegiem Bugu, szkoda,że nie zajechaliście do Radruża, droga wojewódzka o której wspomniałeś nie istnieje, w zeszłym roku blisko słupków granicznych udało mi się dotrzec do Siedliska, Wy natomiast jak dobrze pamiętam mieliście GPS i chyba nie było problemu. Czy o tej porze prom na Bugu w Niemirowie był już czynny?
Poza tym powinniście zobaczyc po drodze szwajcarię podlaską (przełom Bugu), może nastepnym razem, ale Was zasypałem informacjami, przecież wszystkiego nie da się zobaczyc w tak krótkim czasie. Pozdrawiam

Do Radruża nie zdążyliśmy, mieliśmy tamtędy jechać, ale koniec końców do Horyńca dojechaliśmy niedługo przed zmrokiem. Jechaliśmy z GPS więc fragment między Werchratą a Siedliskami nas nie zaskoczył, ale radocha była wielka wiedząc jak ta polna dróżka jest oznaczona na mapach

Z promem było tak... Po drodze spotkaliśmy kilka osób, któe twierdziły, że dzwoniły do obsługującego prom, i że ma kursować od 1 maja (1 maja spotkaliśmy Gagarina z ekipą, którzy dzień wcześniej musieli jechać przez Siemiatycze). Niestety po dojeździe do Gnojna spotkaliśmy dwóch rowerzystów, którzy właśnie wracali z przeprawy twierdząc że nic nie pływa. Nie mieliśmy czasu czekać na załatwienie transportu zastępczego więc pojechaliśmy wzdłuż Bugu po południowej stronie. W Zabużu spotkaliśmy kolejnego rowerzystę, który właśnie szukał promu do Mielnika, i znalazł go... wyciągniętego na brzeg. Także wychodzi na to, że na dzień 2 maja nic nie pływało....
Jadąc wzdłuż, liznęliśmy nieco przełomu, ale mam nadzieję dokończyć trasę w kierunku północnym rozpoczynając z tego miejsca, więc nadrobię straty

[gagarin]

Dla nas ten brak promu to w sumie był pozytywny  bo dzięki temu poznaliśmy Bartka, który chcąc nie chcąc musiał z nami jechać na most kolejowy i tak się poskładało, że jechalismy jeszcze razem przez 3 dni, a na koniec zabrał nas na nocleg do znajomego leśniczego w Poleskim PN.