Witam wszystkich,
Ktoś już napisał kiedyś na forum, że ilość wypraw do Gruzji w ciągu ostatniego roku pozwala sądzić ze chyba graniczymy z tym państwem
Padło i na mnie. Jako że Gruzję odwiedziłem w zeszłym roku z plecakiem, chciałbym dokończyć zwiedzanie w tym roku, rozpoczynając swój wyjazd rowerowy w Tbilisi, kierując się w stronę granicy tureckiej i dalej przez wschodnią Turcję w stronę Araratu i jeziora Van.
Niestety do tej pory nie znalazłem nikogo chętnego na tę trasę, stąd mój opis wyprawy w tym właśnie dziale. Samemu chyba jednak na taką trasę nie zdecydowałbym się.
Plan trasy: Niestety ze względu na ograniczony czas (około trzech tygodni), zmuszony jestem dostać się w obie strony samolotem. Przelot na trasie Warszawa - Tbilisi, oraz Stambuł - Warszawa, na dzień dzisiejszy bilety Air Baltic w terminie który mnie interesuje kosztują około 1200 zł (już z przewozem roweru)
Termin - końcówka sierpnia - wrzesień - max 3 tygodnie. Możliwości przesunięcia terminu o kilka dni istnieją, ale niezbyt wiele ze względu na podział urlopów w pracy.
Trasa rowerem w przybliżeniu: Tbilisi - Akalkhalaki - Vardzia - Akhaltsikhe - Kars - Igdir - Van (ew. Diyarbakir) -około 1000-1100 km. Trasa dzienna – ze względu na góry pewnie wyjdzie nieco poniżej 100 km.
Z Van/Tatvan/Diyarbakir pociągiem lub samolotem do Stambułu (krajówki bywają w Turcji w dobrej cenie), i powrót również samolotem do Polski.
Noclegi- namiot, chociaż jeśli się gdzieś trafi nocleg pod dachem, na pewno nie pogardzę, zwłaszcza gdy trzeba będzie podładować baterie.
Jedzenie we własnym zakresie + lokalna kuchnia.
O mnie: Wiek – 32. Doświadczenie - kilka(naście) dłuższych i krótszych wypraw rowerowych po Europie zachodniej i środkowej, wyjazd z plecakiem po Gruzji w 2011. Strona internetowa - velozone.net.
Gdyby ktoś był chętny.... zapraszam
Ewentualne sugestie i porady oczywiście też mile widziane
kontakt - e-mail: ltomczyk@gmail.com lub gg: 7729399