Problemy z kolanem - porady

[szyroki]

A ja miałem dziś punkcję, bo krwiak nie zszedł i jest znacząca poprawa. Idzie ku dobremu, ale skrętów i bocznych nacisków jeszcze nie zniosę.

[ivnn78]

@ gandziowa,
ja to mialem i wloklo sie za mna 10 lat
az wreszcie w akcie desperacji zrobilem sobie operacje.
Zadne leczenia fizykoterapie ani cwiczenia u przynajmniej 10-u albo i wiecej lekarzy i fizykoterapeutow nic nie pomogly wiec w zeszlym roku z mgla przed oczami powiedzialem -tak dla operacji.

to bylo w listopadzie czyli 8 miesiecy temu.
Po operacji mialem dwa miesiace rehabilitacji i dalej robie cwiczenia ktorych sie tam nauczylem.
Do pelnej sprawnosci mi jednak daleko.
Nie moge biegac ani szybko chodzic,
Po schodach wchodze ale juz ze schodzeniem jest srednio. pelen przysiad czy ukucniecie nie wchodzi w gre na razie.
jak siedze ze zgieta noga np na krzesle powyzej 30min to trudno mi potem wyprostowac (vide Waxmund).
Na rowerze moge przejechac  tak do 40-50 km jak mam dobry dzien.
jak na razie od bolu ktory mialem w zwiazku z przerostem faldu blony maziowej czuje sie uwolniony ale mam za to 5 innych.
Jaki bedzie efekt koncowy trzeba jeszcze poczekac.
dodam tylko ze zreperowanie mojego kolana mialo byc krotka pilka.

ps troche wiecej pisalem o tym wczesniej gdzies tu na forum

[Giovanni]

Wspomnień czar:
ad 2007

[Quapcio]

A co tam masz za naklejkę? "Dzielny pacjent" z pingwinkiem?

[yoshko]

W weekend przejechałem się a w tym jedno kolano, które bolało przez większość czasu.
Powoli ból ustępuję ale niedługo jadę na dłuższy wypad i czy profilaktycznie smarować się np. Ortholanen?

[Samuel]

Okej, odgrzewam, bo nóż widelec komuś się przyda o tym przeroście błony maziowej.

W maju 2009 miałem robioną artroskopię właśnie z tej okazji. Pierwotną przyczyną było prawdopodobnie uszkodzenie kolana dawno temu podczas treningu karate. W efekcie po prostu przestałem chodzić na karate i kolano po jakimś czasie przestało boleć, ale coś tam w środku zostało nie tak i z czasem doprowadziło do zmiany zwyrodnieniowej.

Z tego co naczytałem się później wygląda na to, że pośrednio do zmiany przyczynił się też brak ruchu. Dopóki byłem aktywny fizycznie tkanka ścierała się w sposób naturalny (chociaż też czułem, że coś nie do końca jest tak jak powinno), ale w latach 2007-2008 bardzo ograniczyłem ruch i tkanka zaczęła sobie, eee, przerastać. Gdy zachciało mi się znów ćwiczyc więcej, na wiosnę 2009, objawiło się to bólem, strzelaniem w stawie i obrzękiem po wewnętrznej stronie. Do lekarza poszedłem prywatnie, na operację i rehab też wyciągnąłem z własnej kieszeni.

Artroskopia nie była taka straszna. Dwie małe dziury w kolanie, w jednej kamera, w drugiej wiertło. Wypuścili mnie na drugi dzień. Rehabilitacja zajęła trzy miesiące, po czym, we wrześniu, wróciłem do trenowania aikido, a w listopadzie zacząłem już trochę biegać. W chwili obecnej w praktyce nie mam już żadnych problemów. Po długim wysiłku czuję lekki ból pod rzepką (przydaje się woreczek z lodem), jeśli muszę przykucnąć to robię to ostrożnie i na wszelki wypadek na aikido nie wykonuję przewrotów do tyłu na tę stronę, bo po nich trzeba podnieść cały ciężar ciała właśnie tym kolanem. No i bardzo dobrze wyczuwam zmiany pogody Ale długie biegi, treningi, albo jazda na rowerze nie są żadnym problemem i nigdy dotąd nie zauważyłem niczego niepokojącego.

Tak w sumie trudno mi powiedzieć, że polecam operację, ale na pewno nie warto skreślać tej opcji wyłącznie ze strachu. Na wczesnym etapie choroby operacja często może być całkiem prosta. Kluczową sprawą jest u kogo taką operację się przeprowadza i jak wygląda rehabilitacja po niej.

Jeśli ktoś z Warszawy i okolic szuka pomocy ortopedy, który zajmuje się sportowcami, polecam Łukasza Luboińskiego.

[ciman]

Ja miałem pod koniec listopada wycinany artroskopowo fałd przyśrodkowy - po 2 tygodniach jako tako o kuli chodziłem dalej niż po mieszkaniu, po 3 tygodniach zacząłem ćwiczenia, a po niecałych 6 tygodniach wsiadłem już na rower. Operował mnie dr Dariusz Grela (w Warszawie) - fachowiec, polecam z czystym sumieniem
Czas rehabilitacji oczywiście zależy od tego, co było robione podczas tej artroskopii i jak szybko organizm się regeneruje, dziś byłem na kontroli i obok mnie był obsługiwany klient, który po prawie 3 miesiącach jeszcze miał problemy z chodzeniem ("uciekała" mu noga i się przewracał, miał problemy z wyprostowaniem kolana).

[Waxmund]

Sport to uprawiają zawodnicy co jeżdżą 20-40tys km rocznie, a nie my.

http://www.bikestats.pl/statystyki/top/20/2009
http://www.bikestats.pl/statystyki/top/20/2010

Jak to się wszystko szybko zmienia....

[aard]

Chyba znów dostaniesz Złotą Szpachelkę

[Giovanni]

O wilku mowa...w piątek poszedłem się przebiec, coś chrupnęło w kolanie i posaidam teraz podejżenie uszkodzenia łękotki:)

[Borafu]

O wilku mowa...w piątek poszedłem się przebiec, coś chrupnęło w kolanie i posaidam teraz podejżenie uszkodzenia łękotki:)

Było iść na rower! 
Niepotwierdzenia podejrzenia życzę.

[Giovanni]

Coś w tym jest:)
A za życzenia serdeczie nie dziękuję .

[szy]

O wilku mowa...w piątek poszedłem się przebiec, coś chrupnęło w kolanie i posaidam teraz podejżenie uszkodzenia łękotki:)

I co, podejrzewasz Wilka, że Ci nogę podstawił? ;P


A poważnie, to jak: na miękkim, twardym, krzywym, prostym?
Zawsze 'chętnie' czytam, by wiedzieć czego sam nie robić.

... ale z 'lewą' łąkotką to chyba da się jeździć? :]

Szy.

[Giovanni]

Proste, twarde, w dobrych butach, żadnych wniosków nie da się wyciągnąć.
Stało się to w piątek wieczorem, całą sobotę noga bolała i była spuchnięta, mogłem jeno kuśtykać, teraz jest o wiele lepiej boli tylko trochę. Ale to chrupnięcie było tak wyrazne (plus wstępna diagnoza lekarza na pogotowiu), że można spodziewać się jakiegoś większego uszkodzenia.
Dziś idę do porządnego ortopedy, zobaczymy co powie.
ps. i wcale się tym nie przejmuje bo chrupło mi na koniec sezonu wypawowego, tak więc nawet w razie Niemca na wiosnę 2012 będzie jak nowe   + takie rzeczy goją się na mnie jak na psie.

[Freud]

Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!