Problemy z kolanem - porady

[bzyko]

Prawdopodobieństwo że nóżki wieprzowe pomogą na kolana - jest w skrócie żadne

A próbowałeś ? Nie ? Cóż, właśnie ludzie, którzy są przekonani, że nie pomoże i nie mają nawet zamiaru spróbować, najbardziej mnie śmieszą. Wolisz chodzić po lekarzach - proszę bardzo.  Niestety większość tak właśnie reaguje. zapytaj babcię albo dziadka (jak jeszcze masz) to Ci to zapewne potwierdzą.

Ja tylko przytoczyłem swój przypadek i mam to w d. czy ktoś z tego skorzysta czy nie, wolna wola. Osobiście natomiast nie wierzę w to, że kolana same mi się naprawiły i trwa to już ładnych parę lat, podczas gdy latka lecą.

Co do samej konsumpcji to można sobie wywar przecedzić, ja właśnie tak robię bo też nie lubię tłustości. Wtedy już jest zjadliwe, żaden problem.

Pozdrawiam...

[menel]

Bazą do nóżek jest wywar z kości więc bardzo być może że jakiś wpływ na nasze kości jest. Trzeba by zrobić badania na odpowiednio dużej grupie miłośników.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[bzyko]

Noo, dokładnie tak... A czarownice też na stosie palili bo wierzyli, że czarownice...

Jak dla mnie koniec tematu.

Szacunek.

[łatośłętka]

Lecznie przez analogię (kości na kości) c.d.:

lwie serce - ogólnie na odwagę,
bycze jaja - konkretnie na jurność,
wilcze kły - na próchnicę,
kurze korpusy - na klatę,
czerwone mrówki - na reumatyzm,
pająki - na liszaje, rany cięte, kłute i szarpane,
...

Leczenie przez odwrotność (unikaj):
indyczego mięsa - wzmacnia samobójczą skłonność,
małpiej głowizny - dostaje się małpiej głowy,
rogacizny - wzmaga rozwiązłość partnerek,
strusiego mięsa - powoduje stany alienacji, depresji,
strusich jaj - jeszcze spuchną
...

[hansglopke]

Na kolana polecam galaretę z nóżek wieprzowych...i jeść jak najwięcej. Na pewno nie zaszkodzi, a jest duuuże prawdopodobieństwo, że pomoże.

Miałem parę lat temu notoryczne problemy z kolanami. Zdarzało się to nie tylko przy chodzeniu czy jeżdżeniu na rowerze. Nawet dłuższa jazda samochodem ZAWSZE powodowała u mnie ból kolan, zwłaszcza prawej nog.......W zeszłym roku jechałem autkiem nad morze, 500 km - cały dzień za kółkiem - i nic. W tym roku do Włoch 1600 km jednorazowo - i też spoko. Kiedyś po dwóch godzinach za kierownicą odczuwałem już ból. Przypadek ? Placebo ? Nie sądzę, nie w skali kilku lat już.

A może zmieniłeś samochód?

[miki150]

Albo ustawienie fotela 

[hansglopke]

Z wlasnego doświadczenia z galaretkami mogę powiedzieć, że odkąd jem to cudo, to: nie choruję, nie przybywam na wadze, nie mam kaca po spożyciu alkoholu..... Kolana też mnie nie bolą. Tylko czy to jest związane z żelatyną, czy ze sposobem odrzywiania a może z tym, że jeżdżę rowerem i mam troche odporniejszy organizm i inną przemianę materii? Nie to galaretki.......cudo panie, cudo.

[menel]

......cudo panie, cudo.

Chciałbym nieśmiało zauważyć że jeden z największych cudów w medycynie zaczął się od tego że facetowi do probówki wpadło trochę pleśni. Ale facet miał tyle rozumu że się głupio nie śmiał tylko zaczął kombinować.

[Borafu]

Tak, ale był to jedynie punkt wyjścia do badań, wnioski zaś zostały wyciągnięte na podstawie znacznie liczniejszych i powtarzalnych eksperymentów.

To zupełnie co innego niż wnioskowanie że "skoro X nastąpiło po Y to jest jego skutkiem".

[menel]

Tak, ale był to jedynie punkt wyjścia do badań, wnioski zaś zostały wyciągnięte na podstawie znacznie liczniejszych i powtarzalnych eksperymentów.

Dokładnie to samo napisałem.

[bzyko]

A może zmieniłeś samochód?

Jeżdżę od siedmiu lat tym samym, ale to nie ma znaczenia, bo jeżdżę różnymi, nie tylko swoim. Jestem wysoki i jaki by samochód nie był to zawsze mam zgięte trochę kolana kolana. Taka pozycja przez dłuższy czas powodowała u mnie ból.

Poza tym tu nie chodzi jedynie o samochód. Kolana bolały mnie przy normalnym chodzeniu, albo wchodzeniu po schodach, na rowerze oczywiście też, czasem jak gdzieś źle stanąłem. Słowem często cały czas coś tam czułem, na przemian - raz w jednym, raz w drugim kolanie.

Galaretę zacząłem jeść z pełną świadomością i nadzieją na poprawę stanu kolan. Nigdy wcześniej tego nie jadałem. Wtedy też po jakimś czasie dolegliwości ustąpiły, dlatego uważam, że to właśnie to mi pomogło. 

Nie wiem ile już czasu minęło, ale ładnych parę lat będzie i zero jakichkolwiek dolegliwości ze strony kolan.  Możecie wierzyć lub nie ale po co miałbym tu ściemniać ?

Jeżeli chcecie namiar na kolegę z Krakowa to pod jednym z moich wpisów mam komentarz od niego - odpowiedziałem i przy okazji zapytałem o kolana. Można przeczytać, miał z kolanami to samo co ja. http://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2014/11/najpiekniejsze-toskanskie-krajobrazy.html#comment-form

Szacunek.

[miki150]

A nie przestały przypadkiem boleć jak zacząłeś się więcej ruszać i jeździć rowerem?

[bzyko]

@miki150 Nie - z niewielkimi przerwami rowerem jeżdżę od zawsze, a poza tym mam pracę w której nie siedzę za biurkiem, a chodzę - przez 8 godzin, czasem więcej. Bawiłem się kiedyś krokomierzem i wychodziło, że około 20 km na zmianie robię, także jak widzisz na brak ruchu nie mogę narzekać.

Szacunek.

[TypowyPolskiRowerzysta]

Witajcie, chciałbym zapytać się o radę w pewnej kwestii. Otóż moim najsłabszym ogniwem podczas wycieczek rowerowych okazały się kolana. Zaczęło się na trasie Kraków-Gdańsk. Drugiego,trzeciego i czwartego-ostatniego dnia ból w kolanach towarzyszył mi nieustannie i był tak duży, że zrobienie 40km było wysiłkiem na poziomie 260km zrobionych pierwszego dnia. Tą wycieczkę czułem w kolanach jeszcze przez miesiąc, i podczas następnej wyprawy w Beskidy kolana lekko niepokoiły ale jednak w końcu przestały. Ostatecznie myślę że po prostu się wtedy przeforsowałem, bo w tym okresie jeździłem więcej niż kiedykolwiek.
Dodatkowo 2 tygodnie temu wyskoczyła mi rzepka - podczas grania w piłkę nożną skrzywiłem nogę. Rzepka przesunęła się prawie że na bok i musiano mi ją nastawić.
Ciekawi mnie jak bardzo jest to ze sobą powiazane (jazda na rowerze i wyskakująca rzepka). A przede wszystkim mam pytanie czy są sposoby na wzmocnienie i przygotowanie kolan do intensywnych wypraw? Dodanie jakichś składników do codziennego posiłku? Jakieś witaminy, tabletki?