Weekendowa pięćsetka... na raty

[Turysta]

Na zlot tym razem było dla mnie trochę za daleko, ale nie próżnowałem i weekend spędziłem intensywnie rowerowo.
Chciałem zamalować kilka białych plam gminnych, pobić swoją życiówkę i sprawdzić, czy na drugi dzień po przejechaniu ponad 300 kilometrów da się przejechać kolejne 200.

Da się, ale nie mogę powiedzieć, że było łatwo. Zwłaszcza drugiego dnia.
W sumie przez dwa dni przejechałem 518 kilometrów, podjechałem 2891 m w pionie i zaliczyłem 19 nowych gmin.

Szczegóły w mojej relacji na blogu:

Sobota 315 km

Niedziela 202 km

[paweł.70]

 Już na takie dystanse się nie podejmę i tym bardziej gratuluję wypadu przez duże W
Pozdrawiam

[m+k]

Gratuluję takiego dystansu przez dwa dni. Dla mnie to kilometraż na 4

[szy]

Dla mnie na tydzień ;P :)

Fajne foty! Bardzo lubię drogi na Twoich zdjęciach.

Szy.