Hej!
Dzięki wielkie za wszystkie porady. Ostatecznie rzeczywiście wybrałem się do Wrocławia. Kupiłem rower firmy... KATARGA. Ale dookoła tego "a" jest kółko, więc wygląda trochę jak KATORGA
Rowerek na rurkach TANGE 5, z tyłu ma kasetę na 8 biegów, z przodu - stery a-head, czyli dokładnie tak, jak chciałem. Osprzęt to głównie LX, manetki XT, obręcze Alexrims DM 18. Pedałki shimano jednostronnie SPD, hamulce hydrauliczne Magura Race Line (chce ktoś odkupić?
) Dobry wybór?
Znacie może tą markę? Jedyne, co mi się udało znaleźć, to to, że austriacka i że produkuje rowery raczej z wyższej półki.
http://allegro.pl/katarga-xt-race-cr-mo-deore-lx-xt-hydraulika-i2366596347.htmlMógłby być minimalnie większy, ale daje radę (faktycznie jest to chyba trochę ponad 17 cali), trzeba by mostek wymienić. Generalnie, to bardzo zadowoleni jesteśmy, w rowerze praktycznie niczego nie trzeba regulować, nawet przerzutki wskakują idealnie
Każdy komponent w dobrym stanie, przerzutka przednia zresztą miała nawet nalepkę (tą z napisem "1 mm"), więc musi być zupełnie nowa.
Trzy pytania:
1. Co to za rurki TANGE 5? Jaka to jest odmiana? Jest to cieniowane? Raczej lepsze czy gorsze tange? Nigdzie nie umiem znaleźć informacji... Rower generalnie sprawia wrażenie
bardzo lekkiego, chociaż nie mam jak zważyć.
2. Pytanie na przyszłość - czy pojechalibyście na takiej ramie na naprawdę daleką wyprawę, taką jak Robba czy Emesa? Czy jednak na tak "ekstremalne" warunki lepiej byłoby kupić coś sprawdzonej firmy?
3. Jeśli mielbyście oszacować po tym, co widać na zdjęciach, jaki może być przebieg roweru?
Teraz jeszcze tylko musimy jakiś bardzo, bardzo tani bagażnik wybrać, żeby chociaż te 10 kg sakw powiesić.
Pozdrawiam