Autor Wątek: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.  (Przeczytany 1639 razy)

Offline Mężczyzna zizu

  • Wiadomości: 236
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 11.01.2012
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 25 Maj 2012, 22:37 »
Ja tylko przypomnę, że w Portugalii są już rozbierane stadiony, które postawili na Euro 2004 :)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 25 Maj 2012, 22:39 »
stadiony to niestety najgorsza inwestycja spowodowana przez Euro

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 25 Maj 2012, 23:15 »
Dla mnie potencjał jest tylko taki, że są/będą stadiony. To jedyny potencjał jaki dotrzegam :)

ale tu nie chodzi o to, czy ten potencjał w rzeczywistości istnieje czy nie, oraz czy jest on związany z samymi mistrzostwami czy po prostu chodzi o potencjał turystyczny Polski. Chodzi o prosty tok myślenia prostego człowieka z Zachodu, który odwiedził już 30 razy inne zachodnie, nastawione na turystykę kraje. Tok myślenia jest prosty: potężna i poważna organizacja zleciła organizację poważnej imprezy Polsce, to znaczy uznała ten kraj za poważny, wystarczająco rozwinięty, a także atrakcyjny, bezpieczny, ciekawy. W takim razie, czemu by sobie tam nie pojechać i zobaczyć jak jest?

To jest największy i długofalowy zysk z organizacji Euro, a nie jakieś tam stadiony i inne. W świadomości wielu Europejczyków dzięki organizacji mistrzostw przestaniemy być krajem kompletnie zaściankowym.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 26 Maj 2012, 03:37 »
3 razy TAK, olo. Właśnie o to mi chodzi. Kiedy ponad 3 lata temu zaczynałam pracę w miejscu, w którym jestem do dzisiaj, wiele osób już zdążyło odwiedzić Polskę. Standardowo, Kraków - salt mines (nazwa Wieliczka zbyt trudna do powtórzenia :D) oraz oczywiście cel główny czyli Auschwitz. Plus Wrocław na mozno alkoholowe wieczory panieńskie. Teraz się to bardzo zmienia. Irlandczyk to niemal to samo co Brytyjczyk, a to już poważna siła turystycznego pieniądza. W związku z Euro Irlandczycy obawiają się brutalności kibiców ukraińskich, natomiast o Polsce wypowiadają się bardzo pozytywnie. Dzieci w szkole znają Fabiańskiego. Lewandowskiego, Szczęsnego. Przy tym ogniu można upiec naprawdę wiele pieczeni. A stadiony są wspaniałe. Nie znam się na piłce kompletnie, ale na mecz otwarcia wybieramy się z wielką grupą znajomych do pubu. Dzisiaj przyszła od rodziców paczka z gadżetami na Euro - odświezacze samochodowe, koszulki, otwieracze do butelek i nawet absolutnie kuriozalne czapki na lusterka samochodowe. Wszystko witane jest okrzykami radości przez obdarowanych nimi Irlandczyków. Fajne w tym narodzie jest to, że naprawdę umie cieszyć się każdym dniem, byle błahostką, bez rozdzielania włosa na czworo.
Mam  nadzieję, że Euro okaze się dla POlski sukcesem (mimo, że na dźwięk KOKO Euro spoko dostaję gęsiej skórki :D)
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 26 Maj 2012, 03:42 »
Ja wiem, że piszę strasznie długie posty  :icon_redface: Ale jeszcze muszę cos dodać. Dzisiaj mieliśmy w szkole dzień międzynarodowy, podczas którego rózne kraje prezentowały to co mają najlpeszego. Polscy rodzice pokazali dzieciom Kieślowskiego, Polańskiego, Chopina. To co my sami uważamy za najlpesze. Z kolei kobieta, która zafascynowana jest Wietnamem, natomiast jest rodowitą Irlandką, przedstawiła fascynującą prezentację tego kraju z punktu widzenia obcokrajowca. Trudno jest spojrzeć na siebie 'od środka', mimo wszystko jednak fajnie byłoby spojrzeć na Euro nie jako na kolejną porażkę polskich piłkarzy, ale wielką szanse na zbudowanie wizerunku stabilnego ekonomicznie, bezpiecznego kraju, w którym nie trzeba już strzelać do górników vel stoczniowców vel studentów na ulicach, można za to spotkac się z przyjaciółmi i kibicować biało-czerwonym, ciesząc się ładną pogodą, zdrowiem, piwkiem :P.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 26 Maj 2012, 09:08 »
Ja wiem, że piszę strasznie długie posty
Pisz, pisz - nie przejmuj się, ktoś musi :D
Euro przyjdzie nieodwołalnie. Klamka zapadła. Teraz pozostaje nam tylko jedno : z pozytywów wyssać dla siebie co najlepsze, z negatywów czerpać nauki. Bez kłótni, bez narzekactwa - mądrze.


Offline Mężczyzna Muszka

  • dawniej Martin_Tychy
  • Wiadomości: 360
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 05.01.2011
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 26 Maj 2012, 17:57 »
Co ciekawe Euro najbardziej jarają się ludzie, dla których w normalnym życiu piłka nie odgrywa jakiejkolwiek roli, tylko jak przychodzą mistrzostwa.

A Ci co regularnie odwiedzają stadiony mają to gdzieś

Naprawdę wierzysz w takie kawałki? Znam wiele osób zajmujących się piłką nożną - i mogę powiedzieć, że na Euro ostrzą sobie zęby, od dawna polują na bilety, śledzą przygotowania do turnieju itd.

To zależy o jakich grupach kibiców mówimy, ja mam na myśli tzw. "fanatyków" czyli kibiców z młynów, żylety, kotła itp.

a atmosfera na meczach będzie gorsza niż na niejednym meczu ligi okręgowej
W krytyce Euro posuwasz się do absurdalnych wniosków, atmosfera takiego turnieju jest nieporównywalna z jakimkolwiek meczem naszej gównianej pierwszej ligi, o okręgowej nie wspominając; dlatego ludzie są gotowi tyle płacić za bilety by tą atmosferę poczuć.

Tutaj też zależy jakich wrażeń ktoś poszukuje. Wysoki poziom sportowy - nie wątpię, ale jedno jest pewne nie ma oczekiwać na stadionie głośnego zorganizowanego przez całe 90 minut dopingu, nie ma co oczekiwać oprawy. Jeśli atmosfera pod względem kibicowskim ma być taka jak na ostatnich meczach reprezentacji, to ja dziękuję włączę telewizor. A to dlatego, że większość na trybunach to będą ludzie przypadkowi, fani Barcelony, Realu itp., albo po prostu kibice Polski. Nie będzie tam ultrasów którzy przed meczami ligowymi przez dziesiątki godzin szykują oprawy, nie będzie "młynowych", którzy ogarniają doping i z tego chaosu tworzą jedną całość.

A tutaj jeszcze jeden artykuł, na który przed chwilą się natknąłem.
http://kibice.net/publicystyka/76_Fuck_Euro.html

A co do ścieżek to oczywiście nie możliwe jest, żeby przy kilkudziesięciu tysiącach osób na tak niewielkiej przestrzeni zmieściły się jeszcze rowery.

PS No i tak jak pisałeś euro jest to dotacja mafii o nazwie UEFA, która stopniowo i niestety skutecznie zabija football, pasję, fanatyzm, zamieniając je na komercję, pieniądze i sponsorów.

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: Rowerem na stadion? Nie ma mowy.
« 26 Maj 2012, 23:18 »
Z perspektywy zagranicznej Euro to nieprawdopodobna promocja Polski. Jestesmy teraz jednym z najlepiej rozpoznawalnych krajow, ludzie znaja proste slowa typu czesc czy dziekuje. Polskie flagi i nazwy miast, w ktorych odbeda sie mecze, sa wszedzie. Jesli zostanie to odpowiednio wykorzystane przez fachowcow od turystyki to zyc nie umierac.
Taka ale weź też poprawkę na Irlandię, dla której awans to był wielki sukces. Ile oni zaliczyli wielkich piłkarskich imprez w 20 ostaniach latach 2-3? Wiec i zainteresowanie inne.
fajnie byłoby spojrzeć na Euro nie jako na kolejną porażkę polskich piłkarzy, ale wielką szanse na zbudowanie wizerunku stabilnego ekonomicznie, bezpiecznego kraju
normalnie druga Irlandia:D
 ale pokazać to możemy wszystko nawet wizerunek potęgi atomowej ;)
Ja tylko przypomnę, że w Portugalii są już rozbierane stadiony, które postawili na Euro 2004 :)
a to typowa manipulacja: w Portugalii było o ile pamiętam 10 stadionów na mały kraj, jakie tu jest porównanie do Polski i 4 stadionów?
Znam wiele osób zajmujących się piłką nożną - i mogę powiedzieć, że na Euro ostrzą sobie zęby, od dawna polują na bilety, śledzą przygotowania do turnieju itd.
Muszka pisał o kibicach ty piszesz o tych co się zajmują, to spora różnica.
Podoba mi się że polują na bilety:D czemu nie mogą ich normalnie kupić(nawet w nienormalnych cenach)?
Ja sobie też częściowo "ostrzę zęby" jak przed każdym turniejem, ale dość mam już tego folkloru w postaci Muchy i Olejnik dla przykładu pierdzących 3po3 na temat o którym pojęcia nie mają :/
a to skutecznie (wraz z narodową euforią w postaci proponowanej przez TVP) mi je obrzydza.
Mam wrażenie że ten turniej to festyn dodatkowo z festynową zbieraniną kombinatorów psujących nam reprezentację :(

Oprócz tego to już 3 turniej w ostatnich 6 latach bliziutko naszego kraju, wiec nawet dla koneserów wyjazdów na takie turnieje to ostatnio dzień powszedni :)
W krytyce Euro posuwasz się do absurdalnych wniosków, atmosfera takiego turnieju jest nieporównywalna z jakimkolwiek meczem naszej gównianej pierwszej ligi, o okręgowej nie wspominając; dlatego ludzie są gotowi tyle płacić za bilety by tą atmosferę poczuć.
zależy jak to oceniać: dla mnie jest nieporównywalna bo festynu nie da się porównać z meczem naszej gównianej ligi to fakt :)

oczywiście inna kwestia to emocje, ale co jak co ale dla większości tych którzy wylosowali, lub wygrali wdupczajac Big Maki bilet na cwierfinały i dalej, będą to emocje zastępcze


a tak BTW hindiana i Olo macie rację, promocja spora będzie. Czy warta wydanych pieniędzy (choćby na stadiony, które będą deficytowe) ciężko to będzie policzyć.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum