W ekstremalnych warunkach - himalaizm, polarnicy - kupę w przedsionku się robi, ale nie wydaje mi się, żeby posiadanie takiego współlokatora w namiocie przeważało nad niewygodą wyjścia nawet na ulewny deszcz. No i we wspomnianych warunkach można ją zakopać w śniegu, a całość szybko zamarza i pozostaje bezwonna.
Chociaż jakby wozić ze sobą basenik to może miało by sens, dodatkowo można zastawić przed namiotem pułapkę na potencjalnego złodzieja.