Mi to rozwiąże problem karimaty wożonej z tyłu w drybagu, w którą zawinięta jest najczęściej butla z awaryjną wodą, albo dwie i zapięcie do roweru. Tutaj na przodzie będę musiał dokręcić jakąś możliwą do demontażu platformę krzyżującą się z tą na bagażniku, żeby zapobiec zginaniu się karimaty na pół. Mając wolny tył będę mógł zamontować rackbaga albo sklecić dodatkową półkę w kształcie rynny i po długości wsadzić kolejnego drybaga, tym razem z np. namiotem i kijkami (i może śpiworem), zwalniając tym samym miejsce w lewej torbie, gdzie będą szły zakupy (normalnie upycham je z przodu, ale nie lubię tego systemu, bo szybko robi się ciężko, a podczas wypraw staram się jak najrzadziej stawać w sklepach i przeważnie robię duże zapasy).