dziś na Krakowskim spotkałem takie oto rowery i zastanawiam się, do jakiej kategorii można je przypisać. Miejskie? Fatbike?
Wydaje mi się, że teraz, w dobie elektryfikacji cyklizmu, cruisery będą mogły bardziej zaistnieć na rynku. Nie mój klimat, ale faktycznie, niektóre modele są świetnym efektem dobrego rzemiosła.
Nie wiem, czy filmik sprzed kilku dni już był tu linkowany, więc na wszelki wypadek... Duuże koło.