Cytat: łatośłętka w 11 Sie 2021, 17:59...Mody przemija-, powracają ...Tak, ale czy rowerzyści nie wyglądają w tym kontekście na wyjątkowo mało bystrych? Łykamy wszystko jak młody pelikan kombinerki, bez chwili refleksji.
...Mody przemija-, powracają ...
tak naprawdę dobrze działały tylko amortyzowane piasty
Tak, ale /.../
/.../, tak jak zdrowe jedzenie nie zawsze smakuje lepiej niż chleb ze smalcem.
/.../Gdybym miał wybrać sobie rower na kolejną edycję to zdecydowanie gravel z amortyzatorem z przodu.
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie, ale jeśli potrzebuje amorka to po co mi gravel?
Moje krótkie podsumowanie. Trasa była bardzo ok, dla mnie przejezdna 100%, nie pchałem roweru ani razu, zdecydowanie szybsza niż ta w 2019 roku. Dla mnie minimalnie za dużo asfaltów ale to może dlatego że ja jednak wolę jak impreza gravelowa skręca bardziej w stronę mtb niż szosy na odcinkach łączących szutry. Jechałem na mtb i nie był to może optymalny rower na tą trasę, ale też widząc sporą ilość osób łatających przebite opony począwszy od pierwszego zjazdu już na 10km trasy jakoś specjalnie nie żałowałem że nie jadę swoim przełajem. Wszystkie zjazdy szutrowe leciałem bez problemu powyżej 50km/h, gravelowcy często mnie wyprzedzali na płaskich asfaltach.Jazda we czwartek była ok, piątek był dla mnie trochę za gorący, ciężko mi było znaleźć motywację by przycisnąć, za często zatrzymywałem się przy sklepach na coś zimnego.Ja zawsze imprezę oceniam jako całość nie tylko te 39h "ścigania", było warto. Dobry stek i butelka wina z lokalnych winnic w Przemyślu, fajna trasa, półtora dnia chillout'u na mecie. Ja jestem zadowolony, no może nie ze swojego czasu bo jednak czas zwycięzcy +50% to już nie bardzo jest ściganie.Gdybym miał wybrać sobie rower na kolejną edycję to zdecydowanie gravel z amortyzatorem z przodu.