To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Pewnie jakiś turysta wypił sobie radlera albo piwko w trakcie postoju podczas rowerowej wycieczki po pięknych Borach Tucholskich. Całe szczęście policja dzielnie zadziałała. Następnym razem krnąbrny rowerzysta - turysta pojedzie sobie na urlop gdzieś indziej.
Nie ma co usprawiedliwiać takiego zachowania i czepiać się do policji, że egzekwuje przestrzeganie prawa.
Nie ma co usprawiedliwiać takiego zachowania i czepiać się do policji, że egzekwuje przestrzeganie prawa. Prosta zasada - piłeś to nie jedź. Ani samochodem, ani rowerem.
Nic nowego ale ciekawa realizacja: Jak wygrać sprint?https://youtu.be/MXj6LVPaZXE