Dojeżdżałem ostatnio do dworca w Katowicach i byłem mile zaskoczony. Wzdłuż głównej drogi prowadziła ścieżka ułatwiająca przejazd rowerzystom - ścieżka dla rowerzystów a nie po to by się ich pozbyć z jezdni jak najczęściej się zdarza.
W Krakowie ścieżki zaczynają się trochę cywilizować. Tylko konieczne są mocne hamulce, bo piesi w ogóle nie patrzą i włażą pod koła.
Tylko konieczne są mocne hamulce, bo piesi w ogóle nie patrzą i włażą pod koła.
Tyś chyba dawno nie jeździł po Zakopanem ;P
Albo się ktoś patrzy, albo nie. Nie da się bardziej nie patrzeć