Odciecie pępowiny

[hindiana]

Nadejszła wiekopomna chwiła. Nasze dziecko zostało uroczyście, w otoczeniu rodziny i przyjaciół, odciete od rowerowej pępowiny (dla odmiany, ta pępowina przyrośnieta była do taty...) i rozpoczęło własny, niezależny żywot na jednośladzie. Pierwszy dzień dorosłych wypraw Marysia rozpoczęła w białej sukni. Po dwóch dniach odbyłyśmy wspólną wycieczkę, która miała potwierdzić, czy rower naprawde jest taki wspaniały jak to się sumdetectivowi wydawało, kiedy dobierał w sieci komponenty. Pojechałyśmy niedaleko, w zwykłe wtorkowe popołudnie. I było super!
Wakacje wprawdzie nadal planujemy na doczepce, ale czerwcowe wycieczki po Irlandii zdecydowanie odbywać będzie o własnych siłach.






Nieduza galeria na picasie, poczatek wielkich wypraw:

https://picasaweb.google.com/japoleczka/MarysiaIIslaMaj2012Onward?authuser=0&authkey=Gv1sRgCJH656yJnJW-Bg&feat=directlink

[memorek]

Wydaje mi się, że trzeba Marysi rower przemalować. Bo ten błękit nijak nie pasuje do stonowanych kolorów rodziców 

Marek

[Żubr]

Łezka sie w oku zakręciła, przypomniałem sobie mojego pierwszego Reksia, cud maszyna, wszechstronna, do wypraw po lody do parku Jordana, do szosy, do ostrego DH z górki szkolnej( w Irlandii chyba nie ma górek szkolnych?)

Marysii tez się napewno zakręci jak wspomni ten wehikuł.

[hindiana]

Park Jordana? No to teraz mnie się zakreciło, jak sobie przypomniałam kiedy piękna i młoda na studiach śmigałam tam na rolkach Az sobie zwichnęłam w skomplikowany sposób nadgarstek i przeszła mi pasja.
Memorku, o przemalowaniu nie ma mowy. LAZUROWY (nie mylić  zniebieskim...) to Marysi ukochany kolor. Z kolei mnie najbardziej do twarzy w ... sraczkowatym, cóż zrobic.

[EASYRIDER77]

hindiana tylko gratulować tego momentu.

Córka któregoś dnia Ci powie: "ja już nie jadę z Wami, jadę z kolegą na wyprawę rowerową do..." 

Ja jeszcze na etapiem fotelikowym...

[hindiana]

o, easyrider, jeżeli ona znajdzie sobie chłopaka, który bedzie z nia chciał na rowerze jeździć, to już bedę o nia spokojna!
Etap fotelikowy jest fajny, co zresztą widać również po Waszych zdjeciach, przynajmniej dziecko nigdy nie stęka, że już nie da rady hehe.

[hindiana]

A tu krótka relacja z ubiegłej niedzieli. Słońce przygrzewało już piaty bodajże dzień, zebraliśmy się wiec w dwie rodziny z przyległościami (ostatecznie przypadło po troje dzieci na dwoje dorosłych, co okazało się bezpiecznym ratio) i pojechaliśmy naszą ulubioną familijną trasą, wzdłuż Grand Canal. Po drodze zapewniliśmy narybkowi trochę atrakcji typu kąpiel i wielkie pluski, moczenie ubrań, soczek w pubie na świeżym powietrzu z widokiem na zamieszkane przez Willamów Whartonów barki, a na koniec polowy obiad i latanie w gatkach po krzakach. Krótka relacja w zdjeciach:

https://picasaweb.google.com/japoleczka/GrandCanalZDziecmi26052012?authuser=0&authkey=Gv1sRgCK_7uYeMpoSYHg&feat=directlink

[Waxmund]

o, easyrider, jeżeli ona znajdzie sobie chłopaka, który bedzie z nia chciał na rowerze jeździć, to już bedę o nia spokojna!

a ile ma lat...? Może zeswatamy ją ze Stachem od Cinka.... 

[pajak]

Stachu za cienko jeździ! Skoliozowy Bartek to chyba na razie za młody.. Ale.. Memo-Mateusz albo Bitelsowy Filip chyba są najlepszymi kandydatami (chłopaki: fajne laski czekają )

[cinek]

a ile ma lat...? Może zeswatamy ją ze Stachem od Cinka....

Dzięki Wax, ale żona dla mojego syna urodzi się za jakieś 18 lat

[memorek]

Tak, tak. Kiedy jechałem na Irlandię, to Marysia podobno strasznie żałowała, że nie przyjeżdża ten Mateusz, co to Polskę objechał. Ale nic to, być może, za niedługo, wpadniemy do nich na obóz w lubuskiem.

Marek

[Waxmund]

Dzięki Wax, ale żona dla mojego syna urodzi się za jakieś 18 lat

 

[hindiana]

W rowerowaniu fajne jest to, że zdecydowanie więcej na trasie chłopaków niz dziewczyn. Co ułatwia sprawę 'poszukującym'. Ja już jestem po sezonie polowania, ale z uwagą będę śledzić poczynania Marysi w tej kwestii za kilka lat.
cinek, ja naprawdę Ci życzę takiej młodej synowej. Tylko wiesz, myślenie życzenie rodziców czasem przynosi odwrotne skutki. A co jeśli przyprowadzi wybrankę w TWOIM wieku? I takie hece sie zdarzają
Co do memorkowego Mateusza, to na razie zaakceptowany został przez przyszłych tesciów, bo sama dziewczyna najbardziej na swiecie przejęta jest teraz podobnymi do niej rozczochrańcami, które sieją dokoła siebie sztuczne kosmetyki i uwielbiają Selenę Gomez.

[pajak]

Eeee, tam, jak mawiała pewna pani sekretarka.. pożyjemy, zobaczymy (czasami dodając: patrz, jaka fajna laska idzie ) Najpóźniej za rok hormony zaczną atak

[cinek]

cinek, ja naprawdę Ci życzę takiej młodej synowej. Tylko wiesz, myślenie życzenie rodziców czasem przynosi odwrotne skutki. A co jeśli przyprowadzi wybrankę w TWOIM wieku? I takie hece sie zdarzają

Hindiano, ja sobie tylko zażartowałem. Tu nie ma żadnego myślenia życzeniowego, tylko polemika z Waksiem.
A wybranka w moim wieku, to pewnie będzie musiała być obrzydliwie bogata