Autor Wątek: Oznaczenie grupy krwi dla rowerzysty  (Przeczytany 3955 razy)

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
hindiana:
Ja nie chorowałam na prokrastynację przez wiele lat. Byłam jednak podatna na zarazenie, które nastąpiło w wyniku zbyt czestego przebywania z innym chorym osobnikiem

Cy zarażenie może nastąpić przez częsty kontakt internetowy z osobniczką dotkniętą chorobą?  :)

Offline Mężczyzna anu

  • Wiadomości: 1075
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.05.2009
Ta cała krewkarta, praktycznie nic nie daje - co najwyżej fundujemy sobie spokój ducha, a nawet to nie jest potrzebne, bo przecież decyzję o wydaniu kilkudziesięciu złotych podejmujemy w momencie, kiedy jesteśmy zdrowi i bezpieczni.

Co prawda o krewkarcie wspomina ustawa i daje nawet wzór (swoją drogą urzekająco wręcz nieporadny), ale żaden odpowiedzialny lekarz właśnie w sytuacji zagrożenia życia z tego nie skorzysta, bo chce nam życie uratować, a nie wprowadzać i w tak nieciekawej sytuacji, kolejny element ryzyka - a wprowadzenie do organizmu zlej grupy krwi, to zagrożenie śmiertelne. Taka jest praktyka.

Sprawdzenie grupy krwi to chwila moment. Jak są kłopoty z krwią, stosuje się awaryjnie preparaty zastępcze. Natomiast pomyłka, to grób, mogiła. I w tym sensie krewkarta, to zwykły świstek, na którym zarabiają firmy je produkujące i na czym dorabiają laboratoria.

Sytuacja stabilna - planowa operacja. Kilkanaście innych badań, koszty idące w dziesiątki tysięcy złotych i co nagle oszczędzamy na badaniu krwi? A jak się ktoś pomylił? My sami jeszcze dopłacimy, żeby na wszelki wypadek sprawdzić to jeszcze raz, bo tym razem naprawdę czujemy się zagrożeni.

Sytuacja krytyczna - wypadek. Wciąż jakieś tam prawdopodobieństwo wcześniejszej pomyłki w badaniu. Ale jest też co innego -zamieszanie, wszystko porozrzucane. Nikt nie będzie prowadził śledztwa do kogo należy karta (nie ma w niej nawet zdjęcia), czy na pewno do pacjenta itd. lub czy ktoś nakleił sobie coś w dokumentach świadomie, skoro momentalnie może zrobić wiarygodne badanie krwi.

W tym sensie wszelkie naklejki, naszywki, naszyjniki, tatuaże są czymś dla nas, lekarz będzie na to ślepy. On ma zrobić fachowo swoją robotę, a nie zajmować się tym co się sprzedaje na straganach np. w postaci koszulek.

To samo dotyczy wszelkich deklaracji co do narządów, gdzieś w dowodzie czy prawie jazdy. Teoretycznie jest baza sprzeciwów, w praktyce wciąż najważniejsze jest zdanie rodziny. Np. teraz podobno modne jest robienie sobie tatuaży ze znakiem nieskończoności, jako wyrażenie zgody na transplantację. A właśnie, że guzik. Transplantolog patrzy nieufnie na tatuaże, bo to jednak okazja do zakażenia, a wiele chorób wychodzi w testach dopiero po jakimś czasie.

Offline Mężczyzna maciekkk

  • Wiadomości: 413
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 29.05.2011
Sytuacja krytyczna - wypadek. (...). Nikt nie będzie prowadził śledztwa do kogo należy karta (nie ma w niej nawet zdjęcia), czy na pewno do pacjenta itd. lub czy ktoś nakleił sobie coś w dokumentach świadomie, skoro momentalnie może zrobić wiarygodne badanie krwi.
Na karcie którą mam jest napisane "identyfikacja właściciela karty tylko z dokumentem tożsamości", więc mając dokument tożsamości i kartę raczej nie można mieć wątpliwości.

Offline Mężczyzna robertrobert1

  • Wiadomości: 701
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.04.2009
... nie wiem, ile czasu trwa ustalenie grupy krwi, także
nie wiem, czy lekarze ufają takiemu oznaczeniu, jednak
wierzę, że gdy znajdę się w sytuacji, w której będę
potrzebował natychmiastowego podania krwi, to trafię
na lekarza, który zaufa koszulce, zamiast czekać aż
zejdę w oczekiwaniu na wynik badania :]

A skąd wiesz czy w sytuacji krytycznej koszulkę tę będziesz mieć na sobie lub będzie do odczytania to co jest na niej napisane...

Gdybyśmy robili koszulki indywidualne, można pokusić
się o dodanie innych osobistych informacji, jak adres

Wyśmienity pomysł... Przyjeżdżasz po 2 tygodniach do domu a domek masz dokumentnie wyczyszczony.

Nieśmiertelnik byłby zdecydowanie lepszym pomysłem tylko kto chciałby mieć na sobie cały czas ten złom.

Offline Rafał

  • dawniej unh
  • Wiadomości: 502
  • Miasto: Nowy Tomyśl
  • Na forum od: 01.02.2010
Sytuacja krytyczna - wypadek. (...). Nikt nie będzie prowadził śledztwa do kogo należy karta (nie ma w niej nawet zdjęcia), czy na pewno do pacjenta itd. lub czy ktoś nakleił sobie coś w dokumentach świadomie, skoro momentalnie może zrobić wiarygodne badanie krwi.
Na karcie którą mam jest napisane "identyfikacja właściciela karty tylko z dokumentem tożsamości", więc mając dokument tożsamości i kartę raczej nie można mieć wątpliwości.


o ile dokumenty będą w kieszeni, absurdalna ale prawdziwa sytuacja sprzed ok trzech tygodni, przyjaciel uległ wypadkowi (wskutek którego po tygodniu stwierdzono śmierć mózgową) na drodze koło Jedliny zjeżdżając ze wzniesienia wjechał w dziurę w drodze i go wyrzuciło po czym uderzył głową w barierę, ponieważ dokumenty miał w sakwie na rowerze który leżał kilkadziesiąt metrów od niego policja "nie miała pewności, że to jego dokumenty" i trafił do szpitala jako NN :-(
Zapytany o ideę, odpowiadam - oto ona:
Myśl o niczym, w zamyśleniu przedłużona.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Gdybyśmy robili koszulki indywidualne, można pokusić
się o dodanie innych osobistych informacji, jak adres

Wyśmienity pomysł... Przyjeżdżasz po 2 tygodniach do domu a domek masz dokumentnie wyczyszczony.

Zapomniałem, że dopisałbym jeszcze user/pass do banku.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Śmiej się śmiej ale... niektórzy mają na kartach płatniczych napisany kod PIN. Pomijam większość, która zapisuje prawidłowy, żeby nie zapomnieć. Warto napisać zły i to do tego jeszcze niejednoznacznie (1/7 itp.) - to gwarancja szybkiej blokady karty w przypadku zagubienia :D

Offline Mężczyzna wasilewski.studio

  • Wiadomości: 40
  • Miasto: Poznań/Suwałki
  • Na forum od: 19.02.2013
    • Fotografia
A ja mam w dowodzie takie oto 2 naklejki



Być może takie zaznaczenie krwi jest niewystarczające i w razie wypadku trzeba będzie zbadać krew ponownie, ale w razie śmierci informacja o transplantacji na pewno przyda się lekarzom.
Najbliższą rodzinę oczywiście poinformowałem, że chce oddać swoje organy.

mam kilkadziesiąt naklejek jak na zdjęciu ze wszystkimi grupami krwi, jeżeli ktoś z Was jest chętny to piszcie, oddam za darmo, używam tego kilka lat w dowodzie i prawku, trzyma się i ładnie komponuje



​http://www.shutterstock.com/g/przemyslawwasilewski

Offline Mężczyzna Popiel

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 01.06.2011
    • Amatorska Grupa Rowerowa Dzięcioły
Ja mam grupę krwi na nieśmiertelniku jak i numer ICE.
Mam nadzieję, że nigdy się nie przyda :)
Mieć rower i nie mieć roweru to już dwa rowery.
Alien... trzeci pasażer na foteliku.

Offline Mężczyzna Cycloman

  • Wiadomości: 43
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 09.02.2013
Wożę ze sobą kartę z nazwiskiem, adresem, nr tel do bliskiej osoby i grupą krwi. Nie ma tam foty. Zakładam, że w sytuacji skrajnej, kiedy będzie wybór albo krew albo śmierć, a kartę wyciągną z mojej kieszeni, podadzą krew.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
A ja przeciwnie - nie chce mi się wierzyć żeby ktokolwiek podał Ci krew bez sprawdzenia, tylko na podstawie kartki.

Ale my to gdybamy, a może jest ktoś na forum, kto zna sprawę od strony zawodowej i nam wyjaśni?

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Można zawsze podać 0 Rh- bez sprawdzania.

Offline Mężczyzna chesteroni

  • Wiadomości: 673
  • Miasto: Toruń
  • Na forum od: 14.07.2012
Wieczorem poproszę moją żonę, która zajmuje się zawodowo serologią, o wypowiedź w temacie, ale w dużym skrócie: yoshko ma rację: Nikt na nic nie patrzy, w razie czego 0- się podaje, a sprawdzenie wcale nie trwa długo w szpitalnym laboratorium.
Powyższe to oczywiście tylko moja niefachowa opinia, żona dopiero późno wieczorem znajdzie (może) czas.

Offline Mężczyzna Popiel

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 01.06.2011
    • Amatorska Grupa Rowerowa Dzięcioły
Ale my to gdybamy, a może jest ktoś na forum, kto zna sprawę od strony zawodowej i nam wyjaśni?
Od strony zawodowej nie podam, ale co nieco się dowiedziałem bo sam bylem ciekaw co taki identyfikator daje.

W razie wypadku i posiadania karty z grupą krwi lekarz i tak musi ją potwierdzić  bo to on za jej podanie odpowiada. Pytanie w takim razie po co taka karta skoro teoretycznie nic nie daje. Otóż lekarz czy też sanitariusz z miejsca wypadku może dzięki temu poinformować szpital o grupie krwi jaka ma być przygotowana do podania. W ten sposób poszkodowany szybciej ją dostanie pomimo tego, że musi być i tak potwierdzona na miejscu badaniem. Jest to np. bardzo przydatne gdy krew trzeba ściągać z innej placówki.

Wieczorem poproszę moją żonę, która zajmuje się zawodowo serologią, o wypowiedź w temacie, ale w dużym skrócie...
Liczę na weryfikację mojej wypowiedzi z jej strony :)
Mieć rower i nie mieć roweru to już dwa rowery.
Alien... trzeci pasażer na foteliku.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Przed sekundą gadałem z ratownikiem i praktycznie podczas czynności ratunkowych stosuje się płyny zastępcze i elektrolity, więc nie zwracają nawet uwagi na grupę krwi. Sądzę, że dopiero podczas operacji jest ta informacja niezbędna. Jednak tego dowiem się jak do pokoju wejdzie lekarz :D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum