kask

[memorek]

Żaden z daszków w żaden sposób nie ograniczał widoczności.

To trochę zależy od pozycji na rowerze. Ja mam nisko kierownice i daszek wymuszał mocniejsze odginanie głowy. Więc wolę kaski bez.

Marek

[mareda]

Dzięki, za odpowiedzi. Przypomnieliście mi, że daszek przydaje się w deszczu. Po górach jak lało też lepiej było w kurtce z kapturem z daszkiem. Jak kaptur był bez to zalewało mi oczy. Kupie z daszkiem choćby dla jednego dnia w deszczu  .

[Dream Maker]

wielu modelach mocowanie nie należy do najmocniejszych.

Ja - niestety - już jeden "ząbek" ułamałem . Na szczęście daszek nadal trzyma się stabilnie.

[Elizium]

ja mam jeden kask - zimą po prostu jeżdżę w kominiarce dodatkowo. Nie zauważyłem by daszek cokolwiek ograniczał, ani specjalnie nie zasłania słońca, ani nie chroni przed deszczem - mam na tyle wrażliwe oczy, że nawet w pochmurne dni zakładam okulary przeciwsłoneczne, więc dla mnie daszek tej funkcji nie może pełnić. A deszcz... cóż, jak już pada, to zazwyczaj też wieje. Wtedy żaden daszek nie pomaga...

A tak btw - skąd takie postanowienie mocne, że "muszę kupić kask"?

[mareda]

Żaden z daszków w żaden sposób nie ograniczał widoczności.

To trochę zależy od pozycji na rowerze. Ja mam nisko kierownice i daszek wymuszał mocniejsze odginanie głowy. Więc wolę kaski bez.

Marek

Ja raczej bardziej wyprostowana jeżdżę, to może daszek będzie OK. Dzięki

[mareda]

A tak btw - skąd takie postanowienie mocne, że "muszę kupić kask"?

Zachaczyłam o krawęznik i wylecialm z roweru  , leciałam głową do przodu obok drzewa, jak wylądowałam to zimno mi się zrobiło jak zobaczyłam to drzewo. Ostatnio jechałm z górki 50 km/h obok rosły drzewa i jakieś myśli kołatały mi się po głowie, zwolniłam do 30, żal hamulców i obręczy  , i postanowiłam że kupie kask. Może nie zasze będę go wkładać, ale w górach chyba tak, tam za szybko się zjeżdża.

[Elizium]

cóż, to i dobrze, że miałaś szczęście

Jeździłem bez kasku, dopóki syn mi nie zaprezentował, co zostało z jego kasku, gdy wylądował na ziemi po kraksie z innym rowerzystą (a oboje nie jechali zbyt szybko). Kupiłem i zaraz podczas pierwszej wycieczki dostałem w kask kamieniem spod koła auta. A trzy tygodnie później przetestowałem sam, waląc głową w szybę samochodu podczas wypadku. I teraz, gdy czasami się wkurzam, że gorąco, że to, że tamto, to zaraz mi przechodzi po wspomnieniu, jak było rok temu tamtego feralnego dnia.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Elizium]

Kupiłem i zaraz podczas pierwszej wycieczki dostałem w kask kamieniem spod koła auta. A trzy tygodnie później przetestowałem sam, waląc głową w szybę samochodu podczas wypadku.

No i mamy prosty dowód na to, ze kask bezpieczeństwa nie podnosi, tyle lat jeździłeś i było OK, a ledwo kask kupiłeś - i od razu same problemy 

A wiesz że kurde byłem przekonany, że to napiszesz

[MarqoBiker]

Nie dawno kupiłem nowy kask gdyż poprzedni po dwóch niezłych bęckach już był popękany . Teraz chyba większość kasków ma odpinany daszek ale ja zawsze jeździłem z przypiętym . W miarę możliwości kup sobie kask z siateczką chroniącą przed wpadaniem owadów pod kask .

[Janus]

Elizium, gdybyś wtedy nie miał kasku, Twoja głowa na pewno miałaby inny tor lotu i ominęłaby tę szybę!

W miarę możliwości kup sobie kask z siateczką chroniącą przed wpadaniem owadów pod kask .

Ooo, tak, zdecydowanie! Mój kask niestety nie wszystkie "wywietrzniki" ma osłonięte siateczką i przez to czasem przy myciu/czesaniu włosów znajduję wplątane w nie jakieś trupy...

[worek_foliowy]

To trochę zależy od pozycji na rowerze. Ja mam nisko kierownice i daszek wymuszał mocniejsze odginanie głowy. Więc wolę kaski bez.

Marek

Jest dokładnie tak jak piszesz. Jeżdżę na rowerze szosowym i nie wyobrażam sobie żeby mieć daszek - strasznie by zasłaniał. Przy wyprostowanej pozycji to zupełnie co innego.

No i mamy prosty dowód na to, ze kask bezpieczeństwa nie podnosi, tyle lat jeździłeś i było OK, a ledwo kask kupiłeś - i od razu same problemy 

Z tego co zrozumiałem to jednak jeszcze nie kupiła..

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Elizium]

A wiesz że kurde byłem przekonany, że to napiszesz

Elizium, gdybyś wtedy nie miał kasku, Twoja głowa na pewno miałaby inny tor lotu i ominęłaby tę szybę!

Łykacie wszystko jak młode pelikany; dokładnie tak jak sobie to zaplanowałem 

To jak? Flejmik?

Elizium, gdybyś wtedy nie miał kasku, Twoja głowa na pewno miałaby inny tor lotu i ominęłaby tę szybę!

Nie Janus, wyrżnąłem tyłem głowy centralnie w środek przedniej szyby VW Passata. Ominięcie tej szyby i auta wiązałoby się ze złamaniem przepisów - nie powinienem był wystawić ręki sygnalizującej skręt w prawo. Trzymałbym wówczas rękę na hamulcu i zaczął hamować zaraz po ujrzeniu tego auta. I zdążyłbym zahamować. A tak nie zdążyłem chwycić klamki i dalej już poszło. Ot co.

A zdanie napisane przez Wilka - nie powiem, przeszło mi przez myśl, jak siedziałem wteczas na krawężniku i patrzyłem na pogięty rower.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.