Autor Wątek: kask  (Przeczytany 47112 razy)

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 10:12 »
@emonika: a może ten konkretny kask to brzydki jest i obciachowy, a syn nie chcąc cię narażać na wydatki brnie w ogólniejsze uzasadnienia? :wink: Poza wszystkim, paradoksalnie, kraksa syna przyczyni się co nieco do zwiększenia jego bezpieczeństwa. Nic tak nie przemawia do rozsądku jak malowniczy zestaw strupów i ból potłuczonego ciała.
« Ostatnia zmiana: 19 Maj 2016, 10:26 kawerna »
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 10:44 »
Ja sobie na pewno kupię kask, bo miałam taki pomysł, żeby sobie na niego naklejać jakies fajne naklejki, które sama sobie wymyslę :)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Kobieta emonika

  • Wiadomości: 1173
  • Miasto: Kościerzyna/Kaszuby
  • Na forum od: 26.05.2014
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 10:48 »
Wszyscy macie rację  8)

Fakt, Seba chodzi pokrzywiony jak "30 letni dziadek", plecak noszą mu koledzy, nie może siedzieć, nie może leżeć (wisieć nie próbował), boli go wszystko. Nie sądzę, aby to cokolwiek zmieniło i że założy kask - zaproponowałam, że kupimy nowy - taki jak on chce - nic z tego.

Dziwi mnie ta postawa serio (chociaż jednak chyba coraz mniej) - od 8 roku życia brał udział w zawodach rowerowych, jeździł ze mną, z tatą, z młodszym bratem potem,  z grupą, z kolegami - zawsze w kasku. A teraz masz  - nie i już.

Nie jeździłam tyle co większość z Was, ale też nie tak mało, aby nie przekonać się, że kask ratuje zdrowie, życie.
Raz nawet kask uchronił mnie kiedy nawet na rowerze nie siedziałam - tuż przed startem na maratonie spadł konar z drzewa nade mną - i kogo trafił w łeb ? ? ?  Mnie :) Taki mam "szczęście".






"Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność i daje więcej światła"

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 11:29 »
Wiara czyni cuda, kask to relikwia pomoże na każdą dolegliwość, ochroni przed każdą kontuzją.
Mam takie podejście jak Hipek, znalazł bym sposób żeby rodziców oszukać, tak robiłem.
Mialem bardzo wiele wywrotek, bardziej by mi się przydały jakieś ochraniacze na kończyny, kręgosłup, żebra, ochrona skóry przed otarciem.
Kask motocyklowy(daszek) pokancerował mi twarz jak przeleciałem nad moskwiczem i to dotkliwie.
Nie ulega wątpliwości że w jakimś małym % pomoże, ele to nie panaceum.
Jeżeli miałbym w tych zabezpieczeniach jeździć wolał bym iść  na spacer na łąkę,
bo do lasu już niebezpiecznie (konary :) ) a na łące tylko suchej bo na mokrej poślzg i noga złamana.
« Ostatnia zmiana: 19 Maj 2016, 11:42 JUREK »

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 11:35 »
Wiara czyni cuda, kask to relikwia pomoże na każdą dolegliwość, ochroni przed każdą kontuzją.
Ale tak twierdzą tylko... przeciwnicy kasków.
A zwolennicy jeżdżą w nich, by uchronić przed ewentualnymi urazami głowę. Tak po prostu.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 11:56 »
Daleki jestem od traktowania tego sprzętu jako remedium na wszystko. Napisałem tylko, że mi się przydał. Losowość zdarzeń nagłych jest czasami tak zaskakująca, że nie da się niczym przed tym zabezpieczyć. Gdy w lipcu ub. roku, wracając autem od chirurga, cały szczęśliwy po zrośnięciu obojczyka zaliczyłem dzwona w kuper, to mało nie brakowało, a nie pomogły by mi żadne pasy, ani poduszki powietrzne. Zwyczajnie udusiłbym się ugryzionym kawałkiem hamburgera...
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 12:03 »
Nie jestem przeciwny kaskom, masz rację.
Chciałem tylko przekazać że założenie kasku nie zwalnia z rozsądku na drodze,
jest znacznie więcej sytuacji które powodują ciężkie urazy a kask nam nie pomoże.
Przyklad miałem w Spicymierzu na dojeździe zlotowym, młodzian tatusinym samochodem na łuku tańczył po całej jezdni.
Gdybym jechał nieco szybciej, był bliżej tego zkrętu, zgarnoł by mnie z jezdni
 i pewnie nawet bym nie poczuł bólu.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 12:12 »
Wiara czyni cuda, /.../

Coś z empirii:

Przy prędkości ok. 25 km/h łbem w kasku o asfalt piepszłem tak, iż kask rozłupał się w 3 miejscach (utracił cechę bycia skorupą).

Co tam statystycznie wychodzi, dla konkretnego nas, kolei naszego (bliskich) losu, znaczenie ma tylko wówczas, jeśli właśnie nas nie dotyczy. W konfrontacji z rzeczywistym zdarzeniem, wszelkie statystyki, inne naukowo udokumentowane, można se tylko wetknąć, bowiem nie uleczając - nie wrócą, nie pocieszą.

(Na płytkim na dyńkę skakałem tak długo, póki za którymś razem kręgosłup do tyłu odgięło mi tak straszliwie, iż przerażeniem urazu na całe życie się zadławiłem - otarłem się o kalectwo od pasa w dół. Skok 'planujesz', uderzenia łbem - nie.)


Turysta, (absurdalny) Eli - tum z Wami.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 13:14 »
Rok temu, Wielki Piatek, po pracy, Las Wolski ... Godzinę wcześniej kupiłem kask.
Lot przez kierę i zderzenie ze stalową rampą i drzewem.
Było szycie twarzy. Być może nie było po co szyć, gdyby nie kask - przyjął i zamortyzował uderzenie ...

Link (jest trochę krwi - ostrzegam)

RDK

  • Gość
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 13:29 »
Hipek - nie ma co cytować - 100% zgodności  ;D

Nie sądzę, aby to cokolwiek zmieniło i że założy kask
I nie zmieni dopóki sam się na to nie zdecyduje. Swoje zdanie wyraziłaś i teraz jego kolej, by coś z tym zrobić. Ty już nic nie wskórasz czy to się martwiąc czy nakazując

p.s. jeśli coś odebrałam/zrozumiałam nie tak jak trzeba  to proszę mi wybaczyć, nadal żyję tym wypadkiem, tym bardziej, że będąc na SOR ze starszym synem, zadzwonił młodszy, że właśnie się wywalił na rowerze, jest poobijany, ma zniszczone ubranie i urwany hak przerzutki w kolarce.

Pewnie był zazdrosny o brata i też zapragnął odrobiny uwagi. Rozpatrz czy takim typem człowieka nie jest, czy nie za dużo uwagi, troski itp nie poświęcasz (w ich odczuciu) starszemu (który chciałby mniej), a za mało młodszemu (który chciałby więcej) ;)


Dodam jeszcze, że mi kask pomógł spotkać się z yoshkiem i zaliczyć kilka tamtejszych gmin  ;)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 13:49 »
Borafu, proszę Cię... Naprawdę uważasz, że prawdopodobieństwo upadku i jego specyfika, a w związku z tym możliwość odniesienia oraz charakter obrażeń głowy jest przy tych trzech wymienionych czynnościach taka sama?

Rozumiem, że zawsze jedni będą za, inni przeciw, nawet to szanuję i nie zamierzam nikogo do kasku przekonywać, ale trudno przejść obojętnie obok takich - z całym szacunkiem - bzdurnych argumentów. Chyba, że to był żart, którego nie zrozumiałem.
Nie, to nie był żart. To była próba przekonania rozmówców do analizy problemu bez emocji, w oparciu o jakieś sensowne dane. Jak próba była od początku skazana na niepowodzenie.
Istotą mojej wypowiedzi było, i pozostaje, zwrócenie uwagi na to że kask jawi się jako coś nie podlegającego analizie. A jeśli jakiekolwiek dane wykazują że jest on przeceniany to się używa sformułowań o "bzdurnych argumentach", że "korzyści są oczywiste" itp.

Kończąc swój jałowy udział zacytuję tylko jeden kawałek opracowania na ten temat. Rozumiem że nie ma on takiej wagi merytorycznej jak dobitne stwierdzenie że piszę bzdury, ale trudno.

"reported accidents in NSW in the three years since the helmet law show 80% of the cyclists killed and 80% of those seriously injured wore helmets at the time. These proportions are almost identical to wearing rates is streest surveys (...), indicating non helmeted cyclists appear not to be over-represented in serious injury and fatality statistics - lack of evidence for the hazard of cycling without the helmet, or benefits of minimising this activity."

Całe opracowanie jest dostępne tu: http://www.cycle-helmets.com/robinson-head-injuries.pdf

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 13:55 »
Mógłby mi to ktoś na fachowy język polski przetłumaczyć? :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: kask
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 14:05 »
Borafu, ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
A zarzut bzdurności dotyczył właśnie konkretnie ewentualnej twierdzącej na nie odpowiedzi.
I w tej kwestii zdania, niestety, nie zmienię.

Żeby ocenić to czy argument jest bzdurny, czy też nie - trzeba by mieć statystykę określającą przy jakiej liczbie wypadków kask coś daje, a takiej statystyki nie ma.

Wcale nie trzeba. Bo może to być osobista opinia, a nie stwierdzenie faktu.
« Ostatnia zmiana: 19 Maj 2016, 14:13 Turysta »

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: kask
« 19 Maj 2016, 14:22 »
Nie wiem jakie jest prawdopodobieństwo, ani jaki jest charakter urazów, nie przeprowadzałem badań, ani nie mam dostępu do wyników badań przeprowadzonych przez kogo innego. Podejrzewam, że dokładnie tak samo jak ci, którzy uważają za oczywiste że jest inny i na rowerze jest ono większe.
A Ty masz inne dane, czy po prostu wiesz?

Intuicyjnie zaś wcale bym sie nie zdziwił gdyby się okazało że przy wieszaniu prania szansa na wypadek jest mniejsza, ale jeśli już do niego dojdzie to szansa na uraz głowy może być całkiem wysoka.
Kuchnia i łazienka to najniebezpieczniejsze miejsca w domu.

NB wiele "delikatnych" osób się krzywi na sporty typu kick-boxing bo jak to - kopać w głowę?
A statystyki mówią, że więcej urazów głowy jest w "normalnym" boksie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum