Wiara czyni cuda, kask to relikwia pomoże na każdą dolegliwość, ochroni przed każdą kontuzją.
Wiara czyni cuda, /.../
Nie sądzę, aby to cokolwiek zmieniło i że założy kask
p.s. jeśli coś odebrałam/zrozumiałam nie tak jak trzeba to proszę mi wybaczyć, nadal żyję tym wypadkiem, tym bardziej, że będąc na SOR ze starszym synem, zadzwonił młodszy, że właśnie się wywalił na rowerze, jest poobijany, ma zniszczone ubranie i urwany hak przerzutki w kolarce.
Borafu, proszę Cię... Naprawdę uważasz, że prawdopodobieństwo upadku i jego specyfika, a w związku z tym możliwość odniesienia oraz charakter obrażeń głowy jest przy tych trzech wymienionych czynnościach taka sama? Rozumiem, że zawsze jedni będą za, inni przeciw, nawet to szanuję i nie zamierzam nikogo do kasku przekonywać, ale trudno przejść obojętnie obok takich - z całym szacunkiem - bzdurnych argumentów. Chyba, że to był żart, którego nie zrozumiałem.
Żeby ocenić to czy argument jest bzdurny, czy też nie - trzeba by mieć statystykę określającą przy jakiej liczbie wypadków kask coś daje, a takiej statystyki nie ma.