w to chyba nikt nie wieży
A ja życzę Ci powodzenia - jeśli wierzysz, że kawałek styropianu na głowie pomoże Ci w starciu z ważącym tonę samochodem.
Gdyby nie kask, całkiem niedawno nabiłbym sobie porządnego guza To juz jest Twoj problem.
Praktycznie na każdych sportowych zawodach jak i zawodowym peletonie kaski są obowiązkowe. Niejednemu uratowały życie. .
A porównywanie realiów wyścigu do turystyki jest śmieszne, zawodowcy jadą na zjazdach na granicy ryzyka, cisną po 80km/h na krętych zjazdach w deszczu, na finiszu zasuwa jeden obok drugiego dziesiątki zawodników, kraksy są na porządku dziennym, na dużym Tourze zawsze jakieś są.
Śledzę zawodowy peleton od lat i słyszałem o JEDNYM wypadku śmiertelnym Fabio Casartellego i to po zderzeniu na bardzo szybkim zjeździe. Zmarł z powodu urazu głowy, ale stąd jeszcze daleka droga do twierdzenia że kask by go uratował przy tej prędkości jaką jechał.
Cytat: "Juliusz"Praktycznie na każdych sportowych zawodach jak i zawodowym peletonie kaski są obowiązkowe. Niejednemu uratowały życie. Dopóki zawodowi kolarze mieli wybór - niemal żaden kasku nie zakładał, mimo że realia wyścigowe znali i to co im grozi wiedzieli dużo lepiej od Ciebie, widać doskonale sobie sprawę zdawali jak kask ma niewielkie znaczenie dla ich bezpieczeństwa.
Praktycznie na każdych sportowych zawodach jak i zawodowym peletonie kaski są obowiązkowe. Niejednemu uratowały życie.
Cytat: "Juliusz"Moja koleżanka po przewróceniu się walnęła głową o ziemię, na szczęście nic się nie stało bo miała kask.. nie mówię, że jakby kasku nie miała to by zmarła, ale kask przejął uderzenie i praktycznie nic się nie stało.CytujTen argument przeważa szalę, od jutra wszyscy musimy nosić kaski Jak podajesz jakieś argumenty - to wybierz coś powazniejszego bo takie duperelki to szkoda komentować. Jak ktoś jest pokraką, jak ma pecha - to tak powinien jeździć w kasku, powinien jeździć także w zbroi do DH, bo nogę i rękę jeszcze łatwiej rozwalić niż łepek. Ale przeciętnemu rowerzyście kask podniesie poziom bezpieczeństwa w sposób minimlany, póki co nie ma żadnych badań pokazujących jego wielką skutecznośćI tu z Wolffem w 100 % się zgadzam.
Moja koleżanka po przewróceniu się walnęła głową o ziemię, na szczęście nic się nie stało bo miała kask.. nie mówię, że jakby kasku nie miała to by zmarła, ale kask przejął uderzenie i praktycznie nic się nie stało.
Ten argument przeważa szalę, od jutra wszyscy musimy nosić kaski Jak podajesz jakieś argumenty - to wybierz coś powazniejszego bo takie duperelki to szkoda komentować. Jak ktoś jest pokraką, jak ma pecha - to tak powinien jeździć w kasku, powinien jeździć także w zbroi do DH, bo nogę i rękę jeszcze łatwiej rozwalić niż łepek. Ale przeciętnemu rowerzyście kask podniesie poziom bezpieczeństwa w sposób minimlany, póki co nie ma żadnych badań pokazujących jego wielką skuteczność
Jak podajesz jakieś argumenty - to wybierz coś poważniejszego bo takie duperelki to szkoda komentować. Jak ktoś jest pokraką, jak ma pecha - to tak powinien jeździć w kasku, powinien jeździć także w zbroi do DH, bo nogę i rękę jeszcze łatwiej rozwalić niż łepek.