Ładowarka nokii na dynamo

[tpiatek]

To, że szkodzi elektronice wiem. W tamtym roku we włoszech wlazłem z moim poprzednim e52 w kieszonce koszulki rowerowej do wody (woda to było morze tyreńskie)
Brak muzyki i brak telefonu
Pewnie kupie skrzynkę baterii (bp-4l) do nokii i na tym skończę kombinacje.

[pajak]

Bogdan, zapomniałeś dodać gwóźdź do trumny: LM317 jest przetwornicą liniową, czyli prądu z niej wyciągnie tyle, ile daje źródło. Czyli 5V/300mA to jest maks, który można uzyskać. A niektóre telefony.. nawet po prostu nie ładują się przy takim zasilaniu (moja Xperia )
A Ricardo faktycznie zapomniał o jeszcze paru (dość kluczowych) elementach układu: mostku i kondziorkach na wejście

Dla faktycznie zainteresowanych polecam przejrzenie wątku o zasilaniu z dynama.
Polemiki też nie prowadzę.

[Slawek75]

Można spróbować jeszcze DCU09
http://www.jsel.pl/aktualnosci/view/PL,1,31,dcu09__nowa_przetwornica_podwyzszajaca_napiecie_stepup_.html

[Slawek75]

I tak ma być.  W zasadzie powinniśmy rozpatrywać ilość energii pomniejszoną o sprawność
przetwornicy niezależnie czy liniowej, czy impulsowej. A  wartość 1.8A jest grubo przesadzona.
Standart USB w zasadzie nie pozwala na pobór powyżej 0.5A. Ja przyjąłem, że wszystkie moje
urządzenia ładowane będą z 5V gdzie źródłem będą albo
ogniwa fotowoltaiczne, albo zakupione po drodze baterie.

[irbis9]

W moim dynamie maksymalnie osiągnąłem około 420 mA (0,42 A) i to w piwnicy. Na drodze jest to rząd 300 mA (0,3 A)... Przy napięciu 6 V. I to jest wszystko co można dalej "obrabiać"...

Mi ze zwykłego shimanowskiego huba już po obniżeniu modułem do równego 12V z wcześniejszego powielacza (zamiast mostka), wychodzi maks ok. 0,45A, tj. około 5W, przy 20-23km/h.

[pajak]

Standart USB w zasadzie nie pozwala na pobór powyżej 0.5A.

A Xperia "zjada" 850mA w czasie ładowania z włączonym GPSem. Maksa zaliczyłem w czasie liczenia trasy przez AutoMapę: 950mA.. Więc w zasadzie standard standardem, a fakty faktami. I nie wydaje mi się, żeby Xperia była najbardziej "żarłoczna".

[Slawek75]

Maksymalne obciążenie dla jednego portu USB 2.0 jest określone jako 500mA, dla USB 3.0 jest to bodajże 900mA. Przekroczenie prądu maksymalnego dla danego hosta owocuje odłączeniem urządzenia i stosownym komunikatem, w przypadku komputerów.

Niektóre USB 2.0 w określonych modelach płyt głównych/komputerów mogą dostarczyć więcej prądu niż 500mA właśnie na potrzeby ładowania urządzeń mobilnych jak telefony, smartfony, ipody itp itd. Z tego co się orientuję takie USB oferowane jest przez ASRock i Gigabyte (+aplikacja do tego). Oczywiście rozwiązanie takie jest poza specyfikacją, co by potwierdzało Twoje spostrzeżenia odnośnie ładowania.

[globalbus]

Ładowarki do nawigacji samochodowych, takie co pozwalają jednocześnie używać i ładować mają amperaż 2A.

Przekroczenie prądu maksymalnego dla danego hosta owocuje odłączeniem urządzenia i stosownym komunikatem, w przypadku komputerów.

Jako, że bawiłem się w odblokowywanie hosta USB dla pewnego PDA to powiem jak to działa naprawdę. Sterownik odpytuje urządzenie o pobór prądu, a to odpowiada jakąś wartością. Oczywiście ta wartość nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, może pobierać mniej lub więcej. Oczywiście przy niskich limitach (rzędu 100mA w urządzeniach przenośnych) taki komunikat jest dość częsty, za to smartphone nigdy nam się nie zgłosi jako urządzenie pobierające powyżej 500mA, choć będzie ciągnął tyle prądu ile będzie w stanie.

[Slawek75]

Myślę, że samo złącze USB micro-A lub micro-B może przenieść prąd trochę ponad 1A, tylko czy nie bardziej trzeba się skupić nad odpowiednim przygotowaniem napięcia/prądu dla konkretnego urządzenia? Ładowanie to prąd X czas niezależnie od stosowanego nośnika (akumulatora). Osobiście bałbym się dołączyć nowy telefon do takiego źródła, które nie gwarantuje stabilnych parametrów, pomimo iż praktycznie wszystkie aparaty posiadają wewnętrzne stabilizatory prądu służące do ładowania akumulatora. Podanie np. 6V/400mA dla typowego dynama to tylko zmienny parametr wejściowy (zależny od prętkości) dla układu, który musi go przerobić na wyjściowy i w miarę stabilny np. 5V/200mA (niezależny od prętkości). Przerobić i to w miarę niskostratnie. Dlatego skłaniałbym się do stosowania wysokosprawnych (pow. 80%) przetwornic na żądane napięcie. Można także próbować iść w drugą stronę, stosując tylko diody prostownicze o niskim spadku w kierunku przewodzenia - Schottky'ego i Zenera jako stabilizatory, gdzie prostota i niezawodność (np. w dalekiej wyprawie gdzie jest duża wilgotność) bierze jednak górę nad skomplikowaną elektroniką.

[maciekkk]

gdzieś czytałem, że ktoś stosował takie coś
"Przetwornica napięcia stałego DC1" +  mostek prostowniczy na diodach schottkiego(dla mniejszych strat)
http://allegro.pl/przetwornica-napiecia-stalego-dc1-1a-i2393048529.html

[maciekkk]

ale to jest przykład !!
zobacz tabelkę na dole

to jakie będzie napięcie na wyjściu zależy od tego jaką przetwornicę zamówimy

"W zamówieniu należy podać napięcie wyjściowe przetwornicy. Typowe napięcia: 3V3, 5V, 7V5, 9V, 12V, 13.8V. 15V, 18V, 24V lub inne w zakresie 1.5V do 24V."
http://www.jsel.pl/PL,33,45,dc1__stepdown_1amp__14pln.html

na wyjściu zawsze będzie np. 5V, w której to konfiguracji zamówimy przetwornicę. A to co jest na wejściu ma się mieścić w zakresie +6.5V...30V. Przynajmniej tak to rozumiem z tego >> http://www.jsel.pl/pub/CMS/1/menu/45/dc1_pdf.pdf

generalnie jest to przetwornica step-down, czyli obniżająca napięcie
chyba, że coś mi się pomieszało i bardziej przydatna będzie przetwornica step-up  http://www.jsel.pl/home/sub/PL,33,przetwornice_dcdc.html

[maciekkk]

Dynamo butelkowe które posiadam, ładuje akumulator 900 mA, tyle samo czasu co ładowarka sieciowa - około 3h. Prędkość jazdy to około 18-22 km

jaki masz układ u siebie ??

[irbis9]

Dynamo rowerowe daje maksymalnie 6V (nie +6V) i około 300-400 mA. Te 400 mA uzyskałem w piwnicznych warunkach Jeśli nawet uzyskasz te +6,5 V w jakiś sposób

Dynamo, czy butelkowe, czy hub, daje prąd zmienny. Już pomijam to, że hub może dawać dużo większe napięcia niż 6V, ale uzyskanie 12V prądu stałego z dynama jest tak samo proste jak 6V, wystarczy zamiast mostka (4 diody), użyć powielacza (2 diody, 3 kondensatory). A 12V stałego już bardzo ładnie można wykorzystać choćby w przetwornicy DC1, czy groszowych ładowarkach samochodowych, mniej lub bardziej sprawnych.

[Slawek75]

Czyli rozumiem, że po pierwsze chcesz podbić 2X napięcie na powielaczu z 6V na 12V (straty kosztem prądu), a następnie obniżyć z 12V do żądanej wielkości (też straty względem prądu i napięcia) . Powinniśmy raczej używać energii, a nie ją tracić. Poczytajcie o ogniwach fotowoltaicznych szczególnie pojedyńczych, tam stosuje się jak najmniej elektroniki właśnie ze względu na owe straty energetyczne lub bardzo wyrafinowaną (specjalnie dobierane elementy o niskiej stratności).
Każdemu z nas przecież zależy, aby uzyskać odpowiednią energię (prąd/napięcie) i spożytkować ją w 100% 

[Slawek75]

Nie ma to jak krytykanctwo
A tak swoją drogą to temat bardzo się rozwiną, ale teoretycznie. Żadnych praktycznych rozwiązań. Może by tak stworzyć jakiś współny projekt