Autor Wątek: Właśnie zwyciężam ze swoim rakiem  (Przeczytany 3384 razy)

Opis: czyli 10 000km rowerem przez Australię

Offline Mężczyzna 10000km

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.06.2012
Właśnie zwyciężam ze swoim rakiem
« 2 Cze 2012, 00:58 »
Chciałbym Wam przybliżyć przedsięwzięcie „Właśnie zwyciężam ze swoim rakiem - czyli 10 000 km na rowerze przez Australię”, które ma na celu pomóc w realizacji rehabilitacji Joachima - syna mojego kolegi. Joachim zachorował na bardzo rzadki nowotwór szyszynki (1% wszystkich nowotworów mózgu), poddał się skomplikowanej operacji, udało mu się uciec od wózka inwalidzkiego. Teraz walczy o to, aby kompletnie powrócić do zdrowia. 
Aby doprowadzić do realizacji tego przedsięwzięcia trzeba jeszcze trochę wysiłku. Wszelkie szczegóły odnośnie historii Joachima, jego walki z nowotworem oraz organizacji wyjazdu rehabilitacyjnego można znaleźć na stronie projektu, na blogu i na profilach w mediach społecznościowych. Linki do tych wszystkich miejsc przesyłam poniżej. 
Proszę o rozesłanie informacji o tym projekcie do znajomych, jeśli to nie jest problem oczywiście  Każdy „lajk”, każde wejście na strony i bloga będą nam pomocne w pozyskaniu sponsorów, bez których to przedsięwzięcie nie będzie mogło być zrealizowane. 

FB - http://www.facebook.com/WlasnieZwyciezamZeSwoimRakiem
www - http://ddbe.com.pl
blog - http://wlasniezwyciezamzeswoimrakiem.blogspot.com/
Google+ - http://plus.google.com/113701521514496819853/about
Twitter - http://twitter.com/#!/10000kilometrow 

Zapraszam do śledzenia bloga, pojawiają się tam praktycznie codziennie nowe informacje. W przygotowaniu jest też duży trening (Poznań-Międzyzdroje-Władysławowo-Poznań), który odbędzie się przed wyjazdem i chętni będą mogli do niego dołączyć.

Z góry bardzo dziękuję w imieniu Joachima i jego ojca.
Pozdrawiam 
Bartek

P.S. Wątek ten nie jest reklamą, chodzi o rozpropagowanie przedsięwzięcia i całej idei z nim związanej. Joachim naprawdę uciekł śmierci spod kosy, jest trzecią osobą w kraju, która przeżyła ten nowotwór, większość chorych (ok 90%) nie ma tego szczęścia. A później jeszcze wyrwał się z wózka. Pokazał, że nie należy się poddawać i to jest też przesłaniem przedsięwzięcia.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Przeczytałem stronę, widziałem bloga, widziałem filmik i zdjęcia! Szacun! Wiem przez co przeszedłeś choć ja nieco inaczej wracałem do zdrowia! Trzymam kciuki za Ciebie!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10708
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Spoko, jesteśmy tu dość stanowczy jeśli chodzi o reklamy, ale nie obawiaj się - tego jako reklamy nie potraktujemy.

@Ksiegowy - to nie Bartek przeszedł nowotwór, on jest wolontariuszem.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
super, na pewno będę śledził i trzymał kciuki. Skoro tyle już się udało wygrać, to i z przejechaniem Australii też z pewnością się uda. Powodzenia dla Joachima ;-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna 10000km

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.06.2012
Wielkie dzięki za miłe przyjęcie i za wyrozumiałość ;) Broń Boże, żadnych reklam tu nie będę zamieszczać, jedynie informacje o projekcie, postępach w przygotowaniu.
Pozdrowienia i życzenia powodzenia Joachimowi przekażę. Dzisiaj od rana miał kolejny trening.

A skoro wyżej mowa o postępach, to podzielę się z Wami kolejną informacją, która wieczorem pojawi się na stronie i na blogu, trzeba jakoś z głową ją umieścić, więc jeszcze ich nie ma :)

Niedawno zrodziła się idea "ostatniego treningu", jako kolejnej części całego projektu "Właśnie zwyciężam ze swoim rakiem". Przed wylotem odbędziemy duży trening, który będzie przebiegać z Poznania do Międzyzdrojów, następnie wybrzeżem do Władysławowa i powrót przez Kaszuby do Poznania. Na trasie będzie mógł dołączyć każdy, kto będzie chciał towarzyszyć Joachimowi. Ile kto da radę przejechać, tyle przejedzie, każdy jest mile widziany.
Szczegóły tego treningu są jeszcze ustalane, ale Joachim z tatą są tak zdeterminowani w walce o zdrowie, że nie odpuszczą tego. Przy okazji będzie to promocja idei walki z chorobą, pokazanie napotkanym ludziom, że nie należy się poddawać, że zawsze jest iskierka nadziei.
Jak tylko pojawią się konkrety, to je otrzymacie.

Pozdrawiam
Bartek

Offline kudłaty

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Toruń/Drezno
  • Na forum od: 18.03.2011
Joachim, przy takim nastawieniu i woli życia Ty już zwyciężyłeś chłopie! Wszak pozytywne myślenie i wola walki to najfantastyczniejszy lek na wszelkie schorzenia! Mam przeczucie, że 10000 to dopiero początek Twoich wielkich wyczynów. Trzymam kciuki za pomyślny przebieg wyprawy.

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Bomba! Już spotkałem na swojej drodze człowieka po udarze, cierpiącego na afazję, który to podróżował rowerem.

Pomysł jest genialny, bo po pierwsze Tobie pomoże – za co trzymam kciuki – ale i pokaże niedowiarkom, że podróże rowerowe są dla wszystkich. Że kondycja telewidza i inne wymówki to żadna przeszkoda, bo ludzie z dużo większymi problemami mogą jeździć.

Powodzenia!

Offline Mężczyzna 10000km

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.06.2012
Choć to nie Joachim pisze, to śmiało możecie się zwracać własnie do Niego, bo to wszystko jest z myślą o Nim :) Zbiorę te wszystkie posty i przekażę je Joachimowi w mailu. Jeszcze raz dzięki za dobre słowa.

Determinacja do zrealizowanie tego projektu jest u wszystkich na najwyższym poziomie. Zgłaszają się Polacy mieszkający w Australii (piszą maile, nawet dzwonią), którzy chętnie przyjmą nas w gościnę, aż serce rośnie. Oby tylko jeszcze sponsorzy dopisali, ale i tu jesteśmy dobrej myśli.

Emes Twoja wyprawa robi wrażenie, sobie szybko teraz zerknąłem na Twoją stronę i szczękę zbierałem z podłogi. Zdjęcia bomba, jeszcze przede mną lektura. Powodzenia w pełnej realizacji wyprawy :)


Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Cześć Bartek
Będziemy trzymać kciuki
R
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Ksiegowy - to nie Bartek przeszedł nowotwór, on jest wolontariuszem.


Tak fakt. Skontaktowałem się już z JO osobiście;) Bartka pozdrawiam serdecznie!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna 10000km

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.06.2012
Dopięliśmy już program Podróżniczego pikniku dla Joachima. Jeśli ktoś jest z Poznania i okolic, albo będzie tu w tym czasie, to zapraszamy, każdy jest mile widziany:)
Poniżej wklejam link do informacji o pikniku
Podróżniczy piknik dla Joachima

Offline Mężczyzna 10000km

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.06.2012
Witam po dłuższej przerwie. W międzyczasie udało się pozyskać dużego partnera i wszystko wskazuje na to, że wyjazd dojdzie do skutku bez kolejnych opóźnień.

Obecnie Joachim z tatą są w trasie wzdłuż wybrzeża. Jest to tak zwany "Ostatni trening". Jeśli ktoś chciałby na jakiś odcinek dołączyć do nich, to zapraszamy. Informacje o tym znajdziecie pod linkiem
http://wlasniezwyciezamzeswoimrakiem.blogspot.com/2012/06/ostatni-trening-startujemy-5-lipca.html

Pozdrawiam
Bartek

Offline Mężczyzna boney

  • Pomidor
  • Wiadomości: 718
  • Miasto: Ruda Śląska
  • Na forum od: 29.07.2011
Joachim jest od teraz moim argumentem dla wszysztkich leni tłumaczących się, że nie mają kondycji etc!
Swoją drogą ciekawi mnie tylko czemu tak duża suma 130tyś :o
Rozumiem, że namiontu nie bierzecie :D
Zapraszam ===>

Offline Mężczyzna 10000km

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.06.2012
Powiem Ci, że tak właśnie mnie Joachim zmobilizował do wdrapania się w końcu na rower, do powrotu do tego. Zawsze była jakaś wymówka ;)
A kwota czemu taka duża? Najważniejsza sprawa, że jest to rehabilitacja, czyli nie taka zwyczajna wyprawa, kilka dodatkowych aspektów tu dochodzi. Do tego jedzenie nie może być to najtańsze, bo jak wiadomo, to tablica Mendelejewa. Jest to koszt dla czterech osób. W tych środkach jest też zabezpieczony ewentualny koszt nagłego leczenia. W czasie wyjazdu Joachim też będzie musiał przejść badania onkologiczne, odpowiedni szpital już o tym wie. Australia niestety nie należy do najtańszych krajów. Ale ze względu na zagwarantowanie równomiernej jazdy bez ryzyka wypadku (jak w miejscach z dużym ruchem), do wyboru była właśnie Australia albo Argentyna. Bezpieczeństwo zdecydowało o wyborze. Bilety lotnicze też swoje kosztują.
I oczywiście, bierzemy namioty :) Kilka osób z Polonii zaprosiło w gościnę. Czasem pewnie też jakiś motel będzie, żeby porządnie zadbać o higienę ;) Ale przewaga znaczna noclegów to namioty :)

Inną kwestią są przepisy wjazdowe do Australii. Można mieć wizę, już być na lotnisku np. w Sydney, ale jak pan celnik stwierdzi, że nie masz wystarczających środków, aby przeżyć deklarowany czas pobytu (jeśli nie jedziesz do pracy), to może skierować na najbliższy samolot powrotny ;)

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Dzisiaj w TVN-ie była krótka relacja z wyprawy. Są na półmetku... :D
Brawo i trzymam kciuki
Pozdrawiam
PS. Czy Ktoś zna trasę tej wyprawy?

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Tagi: australia 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum