Problem z amortyzatorem

[Grucha]

Kochani mam problem,

spójrzcie:


Dostałem amortyzator już dobre dwa miesiące temu i nie bardzo pasuje:( nie wiem co zrobić. Dystansów nie dam bo jednak jest trochę za długi. Myślałem, żeby uciąć i nowy gwint zrobić. Jest na to jakaś rada?

Edit. Byłem przekonany, że dałem ten post w innym dziale, a trafił do ekwipunku omyłkowo. Przepraszam.

[globalbus]

Myślałem, żeby uciąć i nowy gwint zrobić. Jest na to jakaś rada?

Wstawić mostek i przynajmniej górną miskę od ahead, gwint ściąć (o ile starczy cm oczywiście)

[skolioza]

przy takiej długości rury można zrobić jak Globalbus radzi - przy okazji stery ahead są mniej "upierdliwe" i nie wymagają wielkich kluczy
można także dogwintować rurę, ale w Krk  liczą za to jakieś 10-15zł za centymetr - warto się zastanowić czy gra wata jest świeczki w tym wypadku

[rafalb]

A czy moglibyście polecić jakiś zestaw: stery i mostek na 1'? Mój wujek ma to samo...

[skolioza]

na ahead sporo ostatnio pojawiło się chromowo - molibdenowych mostków Ritcheya na allegro - jest to ciekawa opcja, sam mam taki most i chwalę
ze sterami jest większy problem, bo znaleźć coś sensownego nie łatwo Pojawiają się czasem FSA (niezależnie od wersji łożysk godne polecenia), przy dużym budżecie można także zapolować na pojawiające się sporadycznie Chrisy Kingi

[Grucha]

Sytuacja skończyła się tak, że poszedłem po radę do serwisu, gdzie zostałem wyśmiany (tak to odebrałem), że jak się na czymś nie znam to powinienem zlecić to specjalistom, a nie kupować części nie potrzebne bądź nie pasujące. W rezultacie zwróciłem amortyzator, a założyłem stary ballistic.

[Freud]

"Profesjonalizm" sprzedawcy. Efekt jest taki, że nie poszedłbym tam nigdy więcej bo jest wiele sklepów ze świetnymi sprzedawcami.

Mam znajomego, który od ponad 10 lat jest w branży rowerowej i niejednokrotnie klienci chwalą sobie jego i sklep. Powód jest prosty - niezależnie od tego jaki "żółtodziób" przyjdzie do sklepu to i tak podchodzi do niego z szacunkiem i powagą udzielając profesjonalnych porad.

Proste. Nie trzeba pieniędzy, inwestycji, reklamy - trzeba tylko chcieć.
Jest takie słowo: jakość. Jakość obsługi.

Na co dzień jestem mocno wyluzowany, ale od roku czasu gdzieś jestem uczulony na takich ludzi.
Oni po to tam są, żeby udzielić porady sprzedając coś - chyba, że chcą sprzedać i zapomnieć.
Już nie raz mi się zdarzyło, że w sklepie specjalistycznym sprzedawca odpowiadał mi: "nie wiem".

Za każdym razem odpowiadam: "to jak Pan nie wie to ja dziękuję - poszukam gdzie indziej".
A mogliby zarobić

[yoshko]

A mogłeś zabić

[Freud]

mhm - "wszystkich na literę M"
Raczej przeciwnie: jest mi wesoło. Śmieje się z takiego "głupka"
Tylko wewnętrznie mi się gotuje.

[skolioza]

Przeciwnie: jest mi wesoło. Śmieje się z takiego "głupka"

no to ja Ci powiem coś z drugiej strony
siedzę w dwóch branżach - turystycznej i rowerowej grubo ponad 10 lat I nie uważam - pomijając szerokość dostępnego asortymentu - abym wiedział wszystko i na każde pytanie potrafił odpowiedzieć
Więc zamiast wciskać komuś ciemnotę odpowiadam czasem "nie wiem" Dla ciebie jestem głupkiem, wg mnie jestem po prostu uczciwy nie opowiadając bajek z 1000 i jednej nocy

[Freud]

Skolioza. Nie o to mi chodziło Odebrałeś to co napisałem w kompletnie inny sposób. I mam prośbę: nie wpadajmy w skrajności. Przecież jasne jest to, że wsyzstkiego się nie da wiedziec. Ja się dziwie bardziej w kwestii sytuacji skrajnych.

Postaram się krótko:
- dla mnie nie jesteś głupkiem - chyba, że wyśmiewasz swoich klientów
- innymi słowy: to dwa różne tematy
- "Nie wiem" dotyczy mojego zdziwienia, nt. braku podstawowej wiedzy w sklepach specjalistycznych.
- Głupek: tyczy się ludzi, którzy wyśmiewają swoich klientów. To jest kąsanie swojego własnego źródła utrzymania. Zabawa z ogniem.

Co do wiedzy na temat sprzedawanego asortymentu:
wszystko zależy W każdy razie brak wiedzy nie świadczy dobrze o sprzedawcy i wpływa negatywnie na sprzedaż. Lepszą odpowiedzią jest: zaraz się dowiem, proszę o telefon - skontaktujemy się itd.
Sama odpowiedź "nie wiem" świadczy tylko o podejściu typu: "ja tu tylko sprzedaję"

Ok - ja tu tylko kupuję. Nie dziękuję

[skolioza]

ok, faktycznie widzę że źle zinterpretowałem

i oczywistym jest że w sklepie profesjonalnym nie ma samego "nie wiem", po prostu nie ma wciskania ciemnoty zainteresowanemu