Zacząć... ale od czego?

[konik]

Witam,
Na forum dotarłem bardzo przypadkowo. Najpierw wspólnie z narzeczoną poszukiwaliśmy rowerów dla siebie. Miały być po MTB po 1000 zł sztuka, później typu CROSS i cena wzrosła już do 1500 zł... i w dalszym ciągu szukaliśmy i tylko mętlik w głowach robił się coraz większy. Wtedy jakimś dziwnym trafem znaleźliśmy się na stronie gdzie ktoś opisywał swoje wyprawy rowerowe: Polska, Czechy, Austria, Bałkany... To zrobiło na nas wielkie wrażenie i już wiedzieliśmy, że do tego chcemy wykorzystywać rowery. Dalej już gładko google: podróże rowerowe i jestem/śmy
Jednak wciąż nie mamy rowerów a sezon mija... Czytając forum wiem, że wielu z was poleca rowery używane tylko jest problem, że nie potrafię ocenić stanu roweru oraz oszacować jego realnej wartości. Mając 180 lub nawet 2 cm więcej wybrałem taki rower dla siebie na pewnym portalu:

http://allegro.pl/mtb-wheeler-cr-mo-caly-na-deore-xt-mega-okazja-i2416434540.html

Czy to będzie dobry pierwszy rower dla mnie? i jaka cena max jest dopuszczalna z punktu widzenia ekonomiki zakupu?
Jaki rozmiar roweru szukać dla narzeczonej 176 cm wzrostu?
Z góry dziękuję za zainteresowanie i podpowiedzi.

[gagarin]

Rama nie ma otworów pod bagażnik i to już ją dyskwalifikuje. Dodatkowo jest chyba za duża na Ciebie.

[konik]

I się sprawa wyjaśniła dobre i to... ale rowerów wciąż brak...
Może jednak kupić nowe rowery? np.

Romet Orkan ok.1250 zł http://sklep.romet.pl/kolekcja_romet_2012/trekking__cross/art1448.html

Unibike Crossfire ok.1500 zł
http://www.unibike.pl/crossfiregts.html

Dema Porto ok 1200 zł
http://rovelove.pl/product_info.php?products_id=844

a może coś niskobudżetowego jak:
Dema Trino ok. 599 zł
http://rovelove.pl/product_info.php?products_id=847

a może jednak MTB? a może... tak wiele pytań tak mało odpowiedzi

[oszej]

Niskobudżetowe to sobie lepiej odpuść. W tej cenie to tylko używki. Ostatni Rolf wyrwał fajny rowerek u tego sprzedawcy, co jest rower bez otworów na bagażnik, i to w podobnej cenie.
Ten niskobudżetowy, rama ze stali hi-ten, przerzutki to nawet nie są reprezantami żadnej z klas Shimano, śmieszny "tourney", dalej już nie idę, bo to tylko jeszcze bardziej pogrąży ten rower.

Osobiście polecam szukanie używek w dobrym stanie, na dobrym osprzęcie, ale trzeba uważać na kradzione (np z Białogardu). Ale niektórzy wolą mieć "z salonu". Moim zdaniem zdecyduj się jakiego roweru szukasz /nowy-używany/, a później się zajmiemy doradzanie, bo takie skakanie z kwiatka na kwiatek nic nie da

A.. Drugą demę też sobie odpuść. Jeśi nowe, to ja bym brał Unibike, choć jest dużo cięższy, choć nie wiem dlaczego.
Romet ma najgorszy z amortyzatorów turystycznych, są w takiej kolejności
NEX->NCX->NRX. No i oczywiście są różne systemy, zwykła sprężyna, olejak, powietrze.W unibiku widzę NVX, nie mam pojęcia co to za twór, jakaś nowość, nie znam osobiście

Czy MTB..Trudne pytanie Cross to takie pośrednie wyjście między trekingiem a MTB, często dla niektórych najlepsze rozwiązanie, zależy, ile będziesz się wpuszczał w teren. Zważ tyko na to, ze te amortyzatory w nowych rowerach w tej półce cenowej to jednak są bo są, szczególnie ten NEX, moim zdaniem porażka.
Pytaj, szukaj, pomożemy

[jubudubul]

Jeśli chodzi o rower dla Ciebie to już sam musisz sobie odpowiedzeić na pytania  typu nowy/używany.
nowy: niby brak serwisu przez jakiś czas, ale za to niższej jakości podzespoły
używany: być może trzeba będzei dokręcić jakąś śrubkę i coś wyregulować(a być może nie). komponenty używane, ale zdecydowanie lepszej klasy.

Jeśli chodzi o rower dla narzeczonej to polecam:
taki żeby JEJ się podobał
resztę (osprzęt, rozmiar ramy rodzaj roweru) musisz dobrać(być może samemu) do gustu narzeczonej.
Rower który się lubi to rower który dużo jeździ:)

Są jeszcze tandemy, ale najpierw polecam pojeździć na osobnych rowerach

[Rolf]

Nowy też potrafi wymagać serwisu niemal od razu! Ja przykładowo miałem jakiś trefny łańcuch deore, zerwał się po 15 km, spiąłem spinką i potem znowu się zrywał, w końcu wylądował w koszu na śmieci, podobno nie tylko ja miałem taką historię z tym łańcuchem (chociaż to było parę lat temu, może już są lepsze)... To tylko przykład, że można kupić nowy rower za przyzwoitą wypłatę, ale i tak mieć problemy

[oszej]

nowy: niby brak serwisu przez jakiś czas

Tylko jak już, to kupuj w normalnym rowerowym, a nie w sklepach typu media expert, nie chodzi mi o "niemarkowe", ostatnio chłopaczek kupił któregoś Krossa Trans, a więc rowery już za 1200 zł w górę, nowy rower, prosty wózek przerzutki itp, a i tak wciągnęło przerzutkę, która była źle dokręcona. Do tego ułamało hak, który był marnej jakości. A przebieg roweru to było jakieś 150 km W Niemczech, wymiana na tourneya i dorobienie na patent haka, bo oczywiście żaden z 60 dostępnych haków w serwisie nie pasował, kosztowało go 52Euro. Za taką cene, to można tam wsadzić XT kupione po małej okazji
Także moim zdaniem, rowery kupuje się (nowe) w sklepach rowerowych, warto szukać oczywiście okazji, gdzie ten sam model kosztuje w jednym sklepie tyle, a w drugim 300 zł mniej, ale sygnały docierające do mnie od bliższych, lub dalszych znajomych, którzy kupili rower w markecie wielobranżowym pozwalają snuć takie wnioski, że po prostu nie warto tam kupować..
Ale to tylko taka dygresja Zastanów się czego tak naprawdę potrzebujesz, my tu cały czas jesteśmy i pomożemy
Miłego dnia!

[globalbus]

jedynie kiedy warto kupować nówkę to wyprzedaż modelu z zeszłych lat, wtedy potrafi być naprawdę sporo mniejsza cena, rzuca się w oczy zwłaszcza przy drogich modelach.
Inna sprawa, że fabryczne rowery rzadko kiedy są w takiej konfiguracji jak byśmy chcieli, więc i tak trzeba sobie pozmieniać w sklepie / we własnym zakresie.

[konik]

Założyłem temat ale tak w podświadomości gdzieś tak mi dzwoniło "i tak nikt Ci nie odpowie". Jestem zaskoczony tak życzliwym i profesjonalnym podejściem. Bardzo dziękuję.
Co nie znaczy, że temat trzeba zamknąć Temat się dopiero rozpoczyna.
Przemyślałem co mi trzeba i będzie to używany MTB. Będę informował o postępach.

[konik]

Proszę o ocenę:
http://www.turek.net.pl/pl/4/ogloszenia/2/23/-/726068544/

Po długich bojach wynegocjowałem cenę 300 zł. Co już wiem: myślę, że rower ma  6-7 lat, jeden z najniższych i najuboższych modeli meridy, osprzęt typu tourney i sram 3.0 na pewno nie rzuca na kolana, czy więc warto płacić ww. kwotę za ramę z napisem MERIDA? hmm...

[Włod]

ten rower ma blisko 10 lat! Moim zdaniem 230 zł  ;Dmax