Witam serdecznie wszystkich rowerowiczów. Parę dni temu przeglądałam strony internetowe o tematyce, oczywiście rowerowej i przy kolejnym przeglądaniu Waszej strony ja także postanowiłem dołączyć, a teraz pragnę przedstawić się. Mieszkam w gminie Wieliczka tuż przy granicy mojego kochanego, pięknego, wspaniałego, szalonego nocą Krakowa. Jestem więc w tym dobrym położeniu że łączę przyjemności mieszkania na wsi z atrakcjami wspaniałego miasta. Parę lat temu kupiłem rower i zaczęło się. Na początku były dzienne wycieczki do Puszczy Niepołomickiej i w piękny Beskid Wyspowy. Za każdym jednak razem gdy wracałem złościłem się, dlaczego nie mogę jechać dalej, a trasy z czasem zaczęły mi sie nudzić bo prawie wszędzie już byłem, co było w zasięgu jednego dnia. Pierwszą moją mini wyprawą był przejazd z mojego miejsca zamieszkania dookoła jeziora Rożnowskiego. Po tym wyjeździe już wiedziałem, że na tych dystansach nie poprzestanę. Następnego roku przejechałem z Działdowa do Giżycka przez Braniewo, Mierzeję Wiślaną i do Iławy. Było cudownie, spałem w namiocie, na polach namiotowych, ale i czasem na dziko, jadałem w barach lub restauracjach. W kolejnym roku przejechałem z Malborka w wzdłuż wybrzeża morskiego do Świnoujścia, a i o zachodnich sąsiadów zahaczyłem. W tym roku jestem czasowo poza krajem i nie mam możliwości jazdy na rowerze ale na przyszły rok planuję z Siedlec przejechać wschodnią i północną ścianą do Olsztyna. Jeżdżę samotnie, te poczucie niezależności i możliwość tak bliskiego kontaktu z naturą sprawia mi ogromną przyjemność. Staram się znaleźć balans między potrzebą parcia do przodu a tym co warto dotknąć i zobaczyć po drodze. Rozmowy z miejscowymi ludźmi, zwłaszcza z tymi koło sklepów wiejskich są bardzo fajne i poruczające. Myślę, że czas wybrać się poza granice kraju, ale tu optowałbym za drużynowym działaniem. Może tu znajdą się chętni na taką propozycje w wieku zbliżonym do mojego, ale żeby nie było , że młodych zniechęcam.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę niezapomnianych wrażeń z wypraw tych dłuższych i krótszych.
Marek