mam czas od ok 6 lipca do około 27 sierpnia:-)
Dotychczasowa ekipa w tym roku nie da rady nigdzie na dłużej pojechać, no i zostaje mi samotny wyjazd, albo znaczne skrócenie czasu.
Zdecydowanie preferuję kierunki azjatyckie, właściwie dowolne miejsce tak, żeby dało się sensownie dojechać. Mam kilka pomysłów:
1. Bajkał - Mongolia - Pekin (o tym już pisałam, ale jakoś nie ma chętnych, a sama się raczej na to nie zdecyduję); czas - półtora miesiąca, dojazd do Irkucka pociągiem, powrót z Pekinu samolotem
http://www.bikemap.net/route/1627410#lat=45.316909360812&lng=110.03657000001&zoom=5&maptype=ts_terrain2. Bajkał - tam i powrót pociągiem; czas - jak w wariancie nr 1
3. Armenia - Iran - Azerbejdżan - Gruzja - Armenia; czas 3-4 tygodnie, samolotem tam i powrót; lot do Erewania lub Tbilisi (pobyt w Gruzji krótko, tranzytowo w zasadzie, bo już tam byliśmy)
http://www.bikemap.net/route/1661952?134081989547465#lat=39.911409119003&lng=47.013145&zoom=7&maptype=terrain4. Chiny - są bezpośrednie loty do Pekinu, trafiają się jeszcze w miarę rozsądne ceny; czas i konkretna trasa do dogadania - od 3 do 6 tygodni
5. Każda inna propozycja w rejony mało turystyczne - jestem w stanie wydać na dojazdy, wizy maks. 3 tys (no, ale im mniej, tym lepiej); kojarzy mi się np jakiś lot do Kenii za ok 2 tys...
Zdecydowanie preferuję turystykę od wyścigów, średnie etapy 70 - 80 km, w górach ta średnia wychodzi niższa
Biwaki, wyżywienie podobnie jak większość bywalców tego forum (namiot, własne jedzenie, lokalne potrawy)
Wiekowo mam powyżej średniej, ale od lat jeżdżę w towarzystwie bardzo mieszanym - od studentów do "dziadków" - i tak jest fajnie:-)
Doświadczenie: trochę jest - na picasie konkrety z ostatnich lat
No i jestem zdesperowana - na pewno gdzieś się wybiorę, często jeżdżę sama, ale miesiąc to chyba dla mnie za dużo tej samotności