Po przerwie spowodowanej kontuzją (zerwane więzadło krzyżowe), ponownie spędzę wakacje na rowerze. Fascynacja jazdą na szosówce spowodowała, że ostatni raz z sakwami wyjechałem w 2009 roku, więc czas nadrobić straty
Jedziemy w trzy osoby, po tygodniu dołącza do nas jeszcze jeden kolega. Trasa wiedzie przez Beskidy, potem Słowacja, kawałek Austrii, zachodnie Węgry i mix słoweńsko-chorwacki - tam odwiedzimy wiele miejsc polecanych przez Remigiusza m.in. dolinę Rakov Skocjan, Predjamski Grad i Skocjanską Jamę. Finał na półwyspie Istria. Wyprawa ma być również "oczyszczeniem" dla kolegi, który miał perypetie osobiste i odwołał ślub trzy dni przed terminem. Mam nadzieję, że przeżyje katharsis
Jeśli ktoś miałby ochotę śledzić nasze poczynania, to zapraszam na mój blog
http://eurower.pl/blog/rower-trekkingowy/wyprawa-nad-adriatyk-relacja-na-zywo-z-trasy/ - będziemy dawać codziennie informacje z trasy i postaramy się aktualizować pozycję na mapie. Ruszamy dziś wieczorem. Witaj przygodo!