Wycieczka na Bornholm

[cinek]

W połowie czerwca wybraliśmy się na Bornholm. My czyli Jowita i Marcin.
 Noclegi na polach kempingowych, pod namiotem. Spędziliśmy na Bornholmie 7 dni, co wydaje mi się, że jest zupełnie wystarczające, żeby zwiedzić tą niewielką w końcu wyspę.

A tu mała foto-relacja:


1.Typowa ścieżka rowerowa i płaski krajobraz południa.




2. Na Bornholmie nie znajdziecie wyższych domów.




3. Piękne plaże na południu. I puste. I czyste.




4. Muzeum motoryzacji. Elektryczne bolidy




5. Wędzarnia ryb. W miarę tanie i pyszne.




6.Planujemy następny dzień.




7. Ścieżki rowerowe są nie tylko z asfaltu.  Ale równie gładkie.




8. Kamieniste plaże na zachodzie i o zachodzie słońca.




9. Znowu kamloty.




10. Tym razem kamloty i łajba.




11. Trochę wiało.




12. Znowu wiało.




13. Morze się rozbujało.




14. Krajobraz północy nie jest tak nudny jak południa.




15. Podjazd ze schodami.




16. Czasem z morza wystają takie dziwolągi.




17. Załadunek wielkich motocykli po trapie przeznaczonym dla rowerów. Jak oni wszyscy się umęczyli i denerwowali.




18. Nasz namiot zawsze był najmniejszy. Pozostali kempingowicze spali w przyczepach albo camperach.

[arkadoo]

Świetny klimat. Szczególnie te skały w morzu. Górki wyższej niż 4m to chyba się tam nie uświadczy ?

[rafalb]

Ja wybieram się na Bornholm w sierpniu. Jestem na etapie przygotowań. Świetne zdjęcia. Pozwolisz, że w razie jakichś moich wątpliwości na etapie planowania napiszę do Cibie na priv.

[cinek]

Na pytania odpowiem jak będę umiał najlepiej, ale to jest tak przyjazny kraj turystom i rowerzystom, że nie masz się co martwić.

[PappyDuck]

Fajna wyprawa    Ja na takie jeszcze się nie wybieram   Tylko pozazdrościć, bo ja nie mam z kim...

[AWIK]

A jak tam dojechaliście - pociąg/prom, samochód?
Można prosić o jakieś przybliżone koszty?

[rafalb]

Ja to tak: najpierw pociąg z Łukowa do Kołobrzegu (w tym Słoneczny) koszt 130zł w obie strony. Prom z Kołobrzegu 140zł w jedną stronę razem z rowerem. Żarcie miałem swoje więc na samej wyspie wydałem jakieś 200koron (100zł) w tym 100koron nocleg na tanich polach namiotowych(20koron za noc od osoby). Żarcie za jakieś 120zł. Jak nie chcesz luksusow to koszt zamknie się w 700zł...

P. S. Tak zbieram się do fotorelacji ale czasu brak. Jeszcze trochę mi dajcie czasu...

[AWIK]

Dzięki.

[cinek]

PappyDuck: ten wyjazd nie sprawił żadnych trudności - to jest przecież cywilizowany kraj, kempingi mają doskonałe wyposażenie, sklep rowerowy znajdziesz zawsze w promieniu 20km i to tak wyposażony, że ho ho

AWIK: niestety Bornholm jest dość drogi. Kemping kosztuje jakieś 60kr/os - ale masz tam wszystko: kuchnię, prysznice, tv, grille, czasem basen, saunę(dodatkowo płatne). Dla dzieci są wspaniałe place zabaw.
Dość drogie są bilety wstępu: z tego co pamiętam NaturBornholm ok. 100kr/os, jakaś wioska średniowieczna 90/os, a wycieczka statkiem na Christianso jakieś 180kr/os.
O ile wyobrażam sobie rezygnację z kempingu na rzecz taniego pola namiotowego, to chyba coś zwiedzić wypada.
Wiem że są na tym forum osoby, dla których liczy się tylko ilość przejechanych km, ale dla mnie tam było zbyt ładnie, żeby się spieszyć. Na nadmorskiej drodze wzdłuż zachodniego wybrzeża (od Hasle na północ, zdjęcia 11 i 12) samochody jechały 5-10km/h i wszyscy podziwiali widoki. No i oczywiście ustępowali z drogi jak ich wyprzedzaliśmy!!

[szy]

To ja się podepnę jeśli można: nasze kilka dni na Bornolmie:

-> Rowerem po Bornholmie

Spaliśmy w domku na mało popularnym w Polsce kempingu
w Svaneke. Czysto, cicho, fajnie położony.

A co do powierzchni - górki są takie a la Kaszuby. Nawet trasa
północnym wybrzeżem potrafi biec w górę-w dół z powodu
schodzących do morza dolin i dolinek, a na Rytterknaeget
- wspomniany przez Michała - też mocniej trzeba przycisnąć.

Zdrowia,
Szy.

PS. Cinek, Twoje fotki zniknęły :]

[skolioza]

Ech fajnie powspominać.. Byliśmy na Bornholmie w 2004r, planowaliśmy także trzydniowy "ring - z elementami interioru"   Tyle że kiedy przyjechaliśmy do portu okazało się że jest na tyle duża fala (a może juz sztorm?) że łajba nie popłynie... Trzeba było czekać aż przestanie No i takim sposobem z trzech dni zrobiło nam się 7   Ale przynajmniej środkową część wyspy spenetrowaliśmy dokładniej  

[szy]

Hehe, nas też prawie to spotkało :]

Mieliśmy bilet 'otwarty' na statek. Przyjeżdżamy do Nexo, widzimy
że nie ma statku. 'Na pewno zaraz przypłynie' i pojechaliśmy
powłoczyć się lightowo po okolicy. Na dwie godziny przed daną
porą też go nie było. Telefon do Polski... 'Sztorm'.

I wracaliśmy katamaranem do Kołobrzegu - prawie o tej samej
porze. A przechyły tam tak do 30 stopni momentami. Cały rejs
stałem na górnym pokładzie żeby nie dać się morzu , naprawdę
miło to wspominam, w przeciwieństwie do większości pasażerów ;P

Sam Bornholm... fajny, ale na pewno nie nadzwyczajny.

Szy.

[skolioza]

No to my nie mieliśmy tyle szczęścia - już planowo mieliśmy płynąć do Kołobrzegu, Gdańsk - jeśli byłby - nawet bardziej by nam odpowiadał (także mieliśmy bilet otwarty) Ale niestety... W "naszą" pogodę jedyne co pływało to duże promy pasażerskie z Roone do Świnoujścia - tych jednak nasz bilet nie "łapał", a i same w sobie kosztowały sporo więcej od tych które mieliśmy wykupione A że mieliśmy rezerwę - czekaliśmy i nie żałujemy  

[Remigiusz]

Bardzo przyjemne zdjęcia prezentujesz, panie Szymonie  

[tomzoo]

Nie doceniasz Bornholmu Wg Wikipedii najwyższe wzniesienie ma 162m, a klify są kilkudziesięciometrowe, więc wcale nie gorzej niż nasze pojezierza

Przed wyjazdem ja też nie doceniałem, ale po powrocie mam zupełnie inne zdanie

Bardzo fajne te krajobrazy - niby tak niedaleko od Polski, a widać że to Skandynawia w pełni, te drewniane domki tak dodają budownictwu uroku, nie to co u nas tylko betonowe klocki.

Zgadzam się w 100%. Pełne uroku kameralne miasteczka, drogi rowerowe idealne pod turystykę rodzinną, piękna sprawa na pierwsze kroki w dalszej turystyce. Oprócz ringu dosyć dużo pojeździliśmy i pochodziliśmy po "interiorze" - tam jest dość pagórkowato miejscami.

A żeby nie być gołosłownym to proszę.

Pozdr.