Zdrastwujcie:)

[ronja]

Cześć, rowerowi towarzysze (sorki za nawiązanie do minionego ustroju:))
Korzystam z tego przyjemnego wątku powitaniowego i napiszę, dlaczego chciałabym dołączyć do Waszych rozmów rowerowych:
1. Podglądam Was od dawna:)
2. Lubię się włóczyć, zarówno nożnie, jak i rowerowo.
3. Miałam zaszczyt być na wyprawie z - że tak powiem - wyjadaczem forumowym,  Heleną!!! w Armenii i Gruzji.
4. Tego lata odkrywam rowerowo Podlasie - w każdy wolny weekend pakuję się z towarzystwem bądź bez do pociągu, żeby poodkrywać tę spokojną daleką od cywilizacji egzotykę.
Teraz mieszkam w Wwie, ale pochodzę z Lubelszczyzny, która jest dla mnie jednym z najpiękniejszych regionów w Polsce:)
Na koniec podliżę się: Lubię Was na zapas ot tak, tylko dlatego, że jeździcie na rowerach i z sakwami:)

[martwawiewiórka]

3. Miałam zaszczyt być na wyprawie z - że tak powiem - wyjadaczem forumowym,  Heleną!!! w Armenii i Gruzji.

Hej, to ja Cię znam, bo Was spotkaliśmy w Gruzji...Tylko która z Was to?

[ronja]

Ach, to Ty jesteś Martwą Wiewiórką! Ja to ta co zrobiła sałatkę, której nikt nie chciał jeść;) i poszła szybko spać w trakcie ogniska (ja, nie sałatka:)).
Poszłam w Twoje ślady i zapisałam się na rosyjski! Pamiętam jak mówiłaś, jakie to fajne. I faktycznie! Przypominanie sobie języka, który kiedyś dobrze się znało, to super zabawa. No i ludzie, którzy uczą się rosyjskiego, to ludzie szczególnego rodzaju. Prawie sami jacyś bywalcy Gruzji, Armenii, Syberii, byłych republik radzieckich:)

[martwawiewiórka]

Jak to miło być czyjąś inspiracją:D
Co do zestawu osobowego na kursach rosyjskiego to prawda, ciekawe postaci sie spotyka...

A ja stawiałam, że jesteś tą drugą dziewczyną, nie od sałatki.

[ronja]

Tak też myślałam;)
Oj wiem tak jakoś wtedy wyszło trochę niegrzecznie że tak wcześnie się odizolowałam.
Niniejszym składam samokrytykę i obiecuję że więcej nie będę, choćby incydent z sałatką siem powtórzył;)
Natomiast historia spotkania polskich rowerzystów z sakwami, a do tego znajomych kogos z naszej ekipy - jest 1 z moich ulubionych opowieści rowerowych:)

[martwawiewiórka]

Oj wiem tak jakoś wtedy wyszło trochę niegrzecznie że tak wcześnie się odizolowałam.

ja jakoś nie zauwazyłam w tym nic niegrzecznego, byliscie zmęczeni i tyle, nie poczulismy się z Jackiem urażeni, absolutnie. A sałatka to nawet nie wiem, czemu nie jadłam, chyba po prostu byłam obżarta kukurydzą...?

[EASYRIDER77]

witaj ronja na forum! widzę że już znajomych stąd masz więc super. Potwierdza się też że świat jest mały.
A Gruzja i te spotkania też mnie nakręcają do wybrania się tam.

[ronja]

Chyba znam sekret sałatki; była ze śmietaną, a tego dnia rzeczona śmietana mało komu służyła. Mi - z tego co pamiętam - również nie posłużyła:)
Cześc, EASYRIDER:) Tamto spotkanie odbyło sie na bocznych drogach, a przy tym jedni wyprawę kończyli i własnie jechali do Tbilisi, a drudzy ją zaczynali i jechali z Tbilisi.
Spotkanie zaowocowało zaprowadzeniem połączonych na ten nocleg ekip - przez miejscową młodzież na boisko i przygotowaniem nam przez tę młodzież ogniska:)
Ech, rozmarzyłam się wyprawowo...

[magda]

Takie spotkania są bardzo fajne!
Witaj na forum

[kostaki]

Witam, ze Szczecina

[vooy.maciej]

Witam!