A Wam jak idzie? Czesto dlubiecie przy rowerku zeby lsnil?
Lancuch to mozna szczoteczka albo pedzlem wyczyscic, no ale chyba lepiej go rozczepic i wlozyc do jakiegos rozpuszczalnika... nie na dlugo ale chociazby ten trudnodostepny pyl i osad usunac.
Szczerze, to boje sie rozczepic lancuch bo nie mam narzedzia ani nie wiem ktore to ogniwo jest. Musze w koncu srobowac, bo na trasie rozne rzeczy sie moga stac.
Tak więc ja zdecydowanie polecam stosowanie smarów suchych, które tylko pozornie mogą się wydawać takie kiepskie, w moim przypadku czerwony FL starcza na 250-300km (jeśli nie ma deszczu).
Od paru lat nie robię nic poza smarowaniem
Nie żartujmy! Wraz ze smarowaniem nic nie wchodzi, tylko tyle, że zostaje to co było wcześniej. A jeśli używasz smaru suchego - to wcale nie było tego dużo i nic nie chodzi głośno.
Nie wiem, nie używałem, buteleczka FL kosztuje chyba 25zł, starcza spokojnie na cały sezon - więc nie uważam tego za wielki wydatek
Łojancie, a gdzie kupujesz ten smar do pił? Przyznam, że FL czerwony uważam dobry, ale jednak drogi, więc chętnie znalazłbym tańszy odpowiednik.