Jak sprawdzić, czy rower jest kradziony?

[Rolf]

Hej,
w czwartek jadę na wymianę studencką - przeprowadzam się do Horsens do Danii na pół roku. Jako, że asfalt mają dobry, zamierzam tam zabrać moją kupioną w zeszłym roku szosę Jest to stary, dwudziestoletni Specialized na carbonowej ramie na mufach aluminiowych. Kupiłem go od polskiego handlarza (znalazłem na allegro), podobno sprowadzony "z zachodu". Jedyne, czego się obawiam, to to, że ktoś go mógł kiedyś ukraść - czy da się sprawdzić w jakikolwiek sposób, czy figuruje on w bazie kradzionych rowerów w Danii i Niemczech, przez które będziemy przejeżdżać? Jak duże prawdopodobieństwo jest tego, że po drodze - w Niemczech - jakaś służba / kontrola / straż graniczna będzie chciała oglądać nasz bagaż i - po zobaczeniu roweru - sprawdzi jego numery? Jak bardzo prawdopodobne jest to, że jest to rower kradziony?
Pozdrawiam!

[ziulko]

Ja w 2007 wiozłem swojego Gianta zapakowanego w torbę rowerową  (rama pochodzi z giełdy od handlujących tym co "znajdą" - czyli prawdopodobnie z Niemiec była) autobusem do UK i była kontrola w Niemczech, ale akurat szukali fajek i wyłomotali cały autobus za fajkami, ja im powiedziałem że w torbie mam rower - to odpuścili kontroli torby kazał odsunąć zamek i pokazać czy to rower - a na dnie było kilka kartonów fajek....

Chyba jest strona z rejestrowanymi kradzionymi rowerami.

Pozdr.

[Rolf]

O Pocieszyłeś Też gdzieś mi się obiło o uszy, że jest jakaś baza, ale za cholerę nie umie jej znaleźć.

[Keto]

Jest baza zarejestrowanych rowerów http://bazarowerow.pl/ może to coś Ci pomoże.

[jubudubul]

Baza kradzionych rowerów posiada POLICJA polska.
Niestety w praktyce wiele zależy od komisariatu, bo wielu dyżurnym zwyczajnie niechce się tego robić. Kilka dni temu miałem w Poznaniu na ulicy sprawdzany rower (numer ramy) tak samo jak i pesel przez policyjną krótkofalówkę podczas kontroli prewencyjnej.

Pozostaje dobrze gadać na komisariacie- jak ? nie wiem.
Ja próbowałem w Poznaniu kilka lat temu (baza taka wtedy istniała) i:
- posterunek Jeżyce: "przecież rowery górskie nie mają numeru ramy - to jak mam panu sprawdzić"
- posterunek Nowe Miasto: "przecież takiej bazy nie ma"
- posterunek Stare Miasto: "jest taka baza ale my nie możemy sprawdzić panu takiego roweru po samym numerze ramy. Musi pan przyjść z właścicielem, a najlepiej jeszcze z rowerem"

Cóż.. rower był w Koszalinie.
Jeśli będziesz wypytywał na policji o możliwość sprawdzenia napisz koniecznie na forum co  Ci powiedzieli Jestem bardzo ciekawy

[chesteroni]

Po pierwsze: bazy polskiej policji dotyczą rowerów skradzionych w Polsce. Czyli rower skradziony w takim Aachen tam się nie znajdzie.

Po drugie: Odczuwam solidny niesmak związany z tym wątkiem. Mogę jeszcze teoretycznie zrozumieć, że kupując ramę byłeś mniej świadom realiów i podejrzeń nabrałeś teraz. Ale skoro dręczy Cię sumienie w tej kwestii, to poszukaj kontaktu z policjami Niemiec, Francji, Holandii, Danii itp. i podaj im numer ramy. Jak się okaże skradziona, to oddasz właścicielowi, a sobie kup nową.

W tej chwili może być tak, że jeździsz na rowerze który komuś ukradziono (podejrzewasz to) i nic z tym nie robisz. Jakby Tobie ukradli, to zapewne nie chciałbyś, aby nowy posiadacz się zachowywał identycznie.

Mi się obecna postawa uniku nie podoba i tyle.

[vooy.maciej]

Boisz się o własny tyłek, dalej masz gdzieś czy rower był kradziony, co za syf

[Popiel]

Jest baza zarejestrowanych rowerów http://bazarowerow.pl/ może to coś Ci pomoże.

Ta baza wygląda na porzuconą. Zero kontaktu z twórcami czy kimkolwiek odpowiedzialnym za nią. Mam tam zarejestrowany rower ale, żeby to działało w obecnej formie jaka jest to szczerze wątpię. Słyszałem nawet gdzieś, że twórcy porzucili projekt.

Co do zagranicznych baz Ci co chcą zakupić używany, importowany rower zza zachodniej granicy mogą np. sprawdzić go tutaj: http://www.bicycle-stolen.org

@Rolf... a jak już sprawdzisz i pechowo okaże się kradziony to na tej stronie zapewne znajdziesz kontakt do właściciela. Może kieszeń będzie przez to lżejsza ale za to sumienie spokojniejsze (u mnie by było).

[Rolf]

Przeczytałem jeszcze raz to, co napisałem... No i faktycznie, mogło to trochę "źle" zabrzmieć.
Postawcie się jednak w mojej sytuacji - naciułałem parę groszy (konkretniej - 500 zł) i wydałem je na stary rower. Rower, który poleciliście mi na tym forum. Sprzedawany był na allegro, sprzedawca... powiedzmy, że wzbudzał zaufanie. Dał mi nawet oponkę gratis

Jest to dwudziestoletni Specialized Allez - rama carbonowa na aluminiowych mufach. Możecie zobaczyć go w galerii. Od sporej ilości osób usłyszałem już "to ci popęka" - m. in. zaufany sprzedawca w serwisie przekonuje mnie, żebym regularnie sprawdzał, czy rama nie zaczyna pękać, bo rury wyraźnie pracują w mufach - stąd np ubytki na lakierze. Zresztą czuć to "w rękach".

Stan roweru był... Delikatnie mówiąc taki, że nie dało się na nim jeździć. Trzeba było wymienić manetki, korby, przesunąć piastę, wycentrować koła, wymienić przerzutkę, suport, a najlepiej było by jeszcze kupę innych rzeczy. Według "kolegi od kolegi", który pracuje w serwisie w Belgii, tam takich rzeczy się nie naprawia (koszt robocizny), tylko wyrzuca i kupuje nowe.

Tak więc - wpakowałem w staruszka mnóstwo czasu i pieniędzy. Czy jest kradziony? Skąd mogę to wiedzieć? Pewnie nie, bo nikt nawet numerów nie zdrapał. Żadnych szczególnych podejrzeń nie mam - po prostu nie mam pewności. Nawet jeśli jest, a do tego znajdzie się właściciel, to cóż, mogę oddać mu ramę i to, co na niej było, choć wątpię, że jakiemuś Niemcowi czy Holendrowi będzie chciało dłubać się i inwestować w rower (i np. w koszty przesyłki), w którym rama nie pożyje zbyt długo. Ale ZDECYDOWANIE nie chcę oddawać go z osprzętem, który podwaja lub potraja jego wartość; a jeśli ktoś miałby go skonfiskować, to na pewno nie da mi ściągnąć tego, co moje.

I nie, nie mam "podejrzeń" co do tego, że jest kradziony. Podejrzewam, że kradziony nie jest, bo raczej nowsze rowery kradną, to chyba bardziej opłacalne. Zresztą logiczne byłoby, że rower kradziony nie jest. Rower zużyty, w stanie NIE NADAJĄCYM SIĘ DO JEŻDŻENIA zazwyczaj się sprzedaje za grosze, nie kradnie. Z takim biciem kół góra-dół i luzami na sterach raczej nikt już nie mógł jeździć, więc nikt nikomu go spod supermarketu nie zakosił.

Pytać się policji zagranicznej? Może i można; póki co sprawdziłem w bazach. Nie, nie ma go tam. Ale na pewno nie zrobię tego teraz, trzy dni przed półrocznym wyjazdem, kiedy mam milion rzeczy na głowie.

Czy budzą w was niesmak wszyscy, którzy zakupili na allegro stary rower bez powiadamiania policji we wszystkich krajach Europy Zachodniej?

[Freud]

Rolf - nie przejmuj się. "Ludzie" tacy są. Niektórzy są bez wyczucia i bez ogródek potrafią jechać skrajnie i nawet nie zastanowią się czy się czasem nie mylą.

Olej to Zrób swoje - sprawdź gdzie możesz i tyle. Przefiltruj te nie na miejscu uwagi i wyciągnij z nich to co jest cenne. Resztę wyrzuć do kosza.

[Rolf]

Jakby ktoś znał jeszcze jakąś bazę, to dajcie znać.
Pozdrawiam!

[deerrr]

Hej,
Sam mam podobne problemy. Podaję bazy, które znalazłem:
Holenderska baza: https://fdr.rdw.nl/
Angielska: https://www.bikeregister.com/stolen-bikes
Francuska: http://www.bicycode.org/
Niemiecka: http://www.rahmennummern-check.de/rahmennummer_pruefen.htm

Jeżeli ktoś by jakąś znalazł napiszcie.
Pozdrawiam