Wyprawa do Włoch

[vooy.maciej]

W tym roku wraz z dziewczyna udajemy się do Włoch(30 lipca).

Liczyłbym na jakies rady czego nie ominąć, co zobaczyć, a co zdecydowanie omijać.
Oczywiście z rowerowego punktu widzenia,bo jakies tam turystyczne atrakcje to już mamy.
Trasa będzie liczyć ok 2000km, ok 700 mamy zamiar spędzić na Sycylii.

Odpuszczamy Alpy, bo rejona na osobną wycieczkę, ruszamy z Mediolanu na południe

[aard]

Napisałbym: "omijajcie tunele", ale znając włoskie drogi, to Wam się to nie uda, więc... omijajcie carabinierich
A tak serio, to czasem tunel jest niezłym rozwiązaniem, zwłaszcza na mało ruchliwej drodze i jesli prowadzi w górę (gwarantowany wiatr w plecy).

Piszesz, że w atrakcjach turystycznych się orientujesz, ale mimo wszystko proponowałbym Wam nie ominąć na Sycylii Piazza Armerina - super antyczne ruiny i fantastyczne mozaiki. Troszkę o Sycylii (i o Sardynii, bo też warto) możesz poczytać tutaj i dalej (moja wyprawa, ale nierowerowa):
http://www.mojewyprawy.ovh.org/02_03_05.html

Powodzenia!

[vooy.maciej]

o własnie tunele o to miałem zapytać!
po tym jak w zeszłym roku witałem sie ze śmiercia nie raz w Czarnogórze, słowo TUNEL ma dla mnei wydźwięk taki jak dla przeciętnego dziecka słowo BUKA.

Do celu więc: Czy we Włoszech podobnie jak w wiekszości tuneli w byłej Jugosławii jakiegokolwiek oświetlenia brak?
znalazłem 'ciekawą tunelową ' drogę na Riwierze( zaraz wkleję )
i tak sie zastanawaim czy z Niziny Padańskiej jechac do Toskanii na wprost przez góry(kilka nezłych przełeczy) i do Lucci, czy właśnie bardziej na zachód przez Ligurię..
Wiem ze tam drogo i  burzujsko, ale mimo wszystko ładnie i można zobaczyć

[aard]

My w Alpach kilkakroć bylismy zmuszeni jechać tunelami (no może nie fizycznie zmuszeni, bo alternatywa była, ale że naokoło i w strasznie pofalowanym terenie, więc w tych konkretnych przypadkach brakowało czasu). Wrażenia dobre. Oświetlenie jest, choć zazwyczaj słabe, ale wystarczą światła pozycyjne i odblaski (chyba są nawet ważniejsze), żeby przejechać bez przeszkód. Inna sprawa, czy Was nie obtrąbią (zdarzało się nam) lub nie omandatują (tego uniknęliśmy).

[vooy.maciej]

http://i38.tinypic.com/29ljxhx.jpg

tutaj link jest to 10 km droga pomiędzy Sestri a Moneglia
z tych 10km tak na oko 8 jest w tunelu.
W punkcie 2 jest chwila na świezym powietrzu, niesamowite to musi być, przy czym jeśłi jest to zupełnie nieoświetlony tunel, to jednak chyba podziękuję za takie emocje...

[magdad]

W carnogórze drogi były dobre i przeszkadzał nam właśnie bram oświetlenia .

[vooy.maciej]

no cóż, ja miałem sytuacje typu: po wejchaniu do ciemnego długiego tunelu(nie widac końca) mija mnie tir, nie widze go, nie widze gdzie ściana tunelu, nie widze gdzie krawęznik, przez tira nic też nie słyszę.
moze "współczynnik kultowości" większy i moge sie teraz przylansowac na forum;) ale wtedy to jakos nie bardzo mi sie to podobało.

Fakt oświetlenie miałem słabe, ale to nie zawsze o to chodzi, raz w Czarnogórze, tunel był zupełnie niespodziewanie, nawet lampki nie zdążyłem zapalić, wpałdem w dziurę(moze oto ten sam co ty?) i auta obok, porażka.
z Czarnogórskich tuneli warto pochwalic te przy Pivskim Jez., bo sa krótkie ni nie ma problemu z widocznością

[transatlantyk]

Z traceniem orientacji wcale nie jest tak wesoło. Jadąc w czerwcu nocą z Kutna do Łowicza miałem takie sytuacje gdy jechał z naprzeciwka samochód na długich światłach - musiałem się zatrzymywać, bo niw wiedziałem czy jestem na środku drogi, czy zaraz do rowu wjadę. Nie jestem więc entuzjastą nocnych jazd na rowerze, bo ze światłami samochodowymi nie wygram nawet za 100 zł.

[aard]

Transatlantyk, wiem dokładnie o czym mówisz, bo sam miewałem takie sytuacje nawet w tym roku. Skończyły się, odkąd mam mojego cateye'a.

Jeśli ktoś mnie z naprzeciwka oślepia, to włączam tryb błyskowy i koleś dość szybko zmienia światła, bo nagle sobie uświadamia, że komuś jego długie przeszkadzają (wcześniej mógł mnie przy trybie ciągłym zwyczajnie z daleka nie zauważyć). Kiedy jedzie na światłach mijania, to widać i rów, i środek jezdni, nawet jesli nie ma linii. Zresztą widziałeś moją metodę - tylko raz się nie udało, a dopóki nie miałem tej lampki, takie sytuacje były permanetne.

Dlatego jednak polecam zainwestować - moja kosztowała 129 zł (w necie na pewno taniej) i choć można by ją jeszcze podrasować (coś a la Michał W.) to już daje radę i spełnia swoje zadanie dając mi poczucie bezpieczeństwa i brak oporów przed nocną jazdą

[aard]

Dzięki Michał, że podrzuciłeś linka - stornkę swego czasu przeczytałem uwaznie, ale jakoś nie mogłem teraz znaleźć.

[tomeko]

Ja używam zmodowanego CatEye El-530 (niezmodowany kosztował ok.180zł) - i jest to lampka zupełnie wystarczająca do jazdy nocą.

Michał będę wdzięczny jak mi podpowiesz na czym polega modyfikacja tej lampki, czy robiłeś ją sam czy ktoś (kto?) ile to kosztowało?

Mam też zmodowanego PowerLeda

możesz podać jakiś link? Pytania jak powyżej.

Generalnie trochę na codzień poruszam się po trasie katowickiej i o różnych porach więc szukam czegoś dobrego (bezpiecznego) ale myślałem o cenie do 100zł. Co sądzicie o tym: http://latarki.pl/17,44,93,hit_super_jasna_aluminiowa_lampa_przednia_mlf_1w lub może coś innego polecicie z przedziału do 100zł? Jeśli byłoby to zasadne jestem w stanie wysupłać 200zł. Możecie coś polecić?

[rafalb]

Tomeko, apropo Twojej propozycji z linka spójrz jeszcze na to: http://www.torch.pl/www/led/mactronic-mlf-1w-tania-alternatywa-swiatelka-na-rower.html Wg. tego porównania ten Mactronic może być faktycznie git.

[tomeko]

Michał, łojant serdeczne dzięki za naprowadzenie. Biorąc pod uwagę, że jeszcze muszę kupić matę, śpiwór i kuchenkę i po lekturze oceny Dominika z linkowania łajanta zdecyduję się na tego mactronica, testowo zobaczymy co to jest a w przysłości może upoluję coś mocniejszego. Panowie, jeszcze raz dziękuję.

[vooy.maciej]

Pozwolę sobie wrócic do początkowego pytania:
jakies miejsca/miasteczka/drogi/przełęcze w dowolnym miejscu na pd od Mediolanu ?

[vooy.maciej]

Terminillo (1800m) dzień od Rzymu

czy byłeś nad Lago del Turano?
warto, czy jeziorko i tyle:)?

[ Dodano: Wto Lip 29, 2008 3:12 pm ]
jutro wylatujemy, wszystko kupione , pakuje się, teraz tylko walka z 15kg ograniczeniem ryana i spadamy:)

mamy kilka nowych przedmiotów do przetestowania wiec po powrocie podzielimy się wrażeniami.

Na razie okazało sie że bez jedzenia i narzedzi o raz cześci rowerowych, przednie sakwy są puste;), a tylne tylko po 5kg, czyli wszystko powinno się ładnie zmieścić.

życze udanych wakacji i do usłyszenia we wrześniu!