Według mnie nie powinno być tu zbytniej oryginalności - oczywiście zakładam, że to oznaczenie mogłoby się stać dość powszechne - i to dobrze, że znak jest podobny do znaku francuskiego.
To ma być taka graficzna łacina rozpoznawalna w mgnieniu oka przez wszystkich, bo naśladująca grafikę powszechnie znaną ze znaków drogowych i sącząca podświadomie do głów kierowców, że to nie żadna słomiana akcja, a prawo w wersji rysunkowej.
I w tym sensie ten niebieski znak jest ok - napis jest tylko uzupełnieniem i bez niego każdy zrozumie, o co chodzi.
Natomiast odwoływanie się do symboliki szlaku rowerowego jest na tyle nieczytelne, że trzeba to podpisywać, a infografika, która wymaga koniecznie podpisu, mija się z celem. Ja np. do dziś nie wiem o co chodzi z tym napisem "motocykliści są wszędzie". Napis kojarzę, ale nie wiem czy jest to akcja pozytywna czy negatywna.