Autor Wątek: Moja maszyna nie do zdarcia.  (Przeczytany 1867 razy)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Moja maszyna nie do zdarcia.
« 17 Sie 2012, 12:42 »
Rower był wypełniony w niektórych miejscach ołowiem,
:icon_twisted:
… why so serious ?

Offline Mężczyzna daro_exp

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Tczew
  • Na forum od: 15.08.2012
    • blog daro
Odp: Moja maszyna nie do zdarcia.
« 17 Sie 2012, 13:39 »
Rower był wypełniony w niektórych miejscach ołowiem,
:icon_twisted:

robb,
W w rurze sztycy kumpel umieścił kilka wałków ołowianych, jak się nie mylę to ok 0,5 litra wychodziło ołowiu, tzn. 1l=11,40kg / 2 = 0,5l ołowiu daje 5,70kg, rower ważył 14,50kg+5,70=20,20kg. I cała to łamigłówka. Wiem trudno w to uwierzyć. Tak było.
Gdy mieszkałem w Gdyni, mój starszy przyjaciel uczył mnie wspinaczki górskiej i przygotowywał do nie jednej wyprawy rowerowej, powiadał, że trzeba mieć mocne nogi i ręce. Treningi nie były zwyczajne, więc i rower na którym trenowałem podjazdy też musiał mieć swoją wagę.

Gdy sprzedawałem rower klientowi, wałki ołowiane z rury sztycy zostały zdemontowane.
Rower wrócił do swej pierwotnej wagi 14,50kg.

Stare rowery kolarskie, egzemplarze do treningów siłowych miały też wypełnienia z ołowiu, serio, nie wszyscy to potwierdzą, bo były to czasy PRL-u, ale kolarzy mieliśmy dobrych.
Nikt nie zadawał sobie pytania dlaczego mieli tak silne nogi, jakie treningi przechodzili, ja wiem to z opowiadań. Po prostu stara szkoła treningowa.

Ot cała historia ;)

 
« Ostatnia zmiana: 17 Sie 2012, 14:05 daro_exp »
Jadę gdzie mnie oczy poniosą, ku nieznanym krainom, przeżyć nowe przygody, poznawać nowe kultury i ciekawych ludzi.

Offline Mężczyzna Damian90

  • Wiadomości: 182
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 16.08.2012
Odp: Moja maszyna nie do zdarcia.
« 17 Sie 2012, 13:48 »
Niedawno gdzieś czytałem o kolarzu który swój talent do podjazdów zawdzięczał tym że w młodości musiał rowerem worki z ziemniakami wozić rowerem pod górkę, niestety miał jedną wadę, bał się szybko zjeżdżać  :)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Moja maszyna nie do zdarcia.
« 17 Sie 2012, 13:51 »
Popatrzcie tylko na naszych sakwiarzy jak wymiatają na lekko. ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum